Forum eportal / Strona: omnie.php
Slizgalo sie troche, zmienilem oleum - jest lepiej ale czasem mu sie zdazaja lekkie uslizgi.
Po czym jeszcze poznam ze sprzeglo prosi o wymiane ?
Regenerowac ?
Czy te tarcze daja rade czy to chujowka ?
http://moto.allegro.pl/it...tdm_850_r6.html
Wymienie sam?
Drogie Bravo, kochany pamietniczku, Bracia i Siostry - ratunku
Chce wymienić u siebie sprzęgło bo pracuje w niewielkim zakresie ruchu manetki. Według mnie wyatrło się ale nie mam pewności czy to nie sprężynki.
Ebc to nie firma krzak, seba-motor tez działa (coś tam kiedyś kupiłem).
Zmiana tarcz to naprawdę mała robótka - w pół godziny to zrobisz, żadnych ekstra narzędzi nie trzeba.
Powodzenia
To jeszcze mi napiszcie po czym poznac ze mi siada to sprzeglo oprocz tych delikatnych slizganek?
Dziala prawie w pelnym ruchu klamki wiec to chyba na plus ?
a powiedzcie mi co to wlasciwie znaczy "slizganie sie" sprzegla? Czy chodzi o to, ze moto jedzie mimo wcisnietej klamki?
co to wlasciwie znaczy "slizganie sie" sprzegla? - jeśli puszczasz dźwignię sprzęgła a pojazd nie rusza albo rusza baardzo wolno (przy wysokich obrotach silnika). Jeśli ze sprzęgłem wszystko jest ok, to przy gwałtownym puszczeniu klamki motór rwie się do przodu a gdy sprzęgło się ślizga motór wyje ale nie bardzo chce jechać....taki efekt jak byś jeździł ze sprzęgłem do połowy wciśniętym.
Jeżeli sprzęgło pracuje w pełnym zakresie ruchu klamki to ja bym stawiał na spężynki że są albo za miękkie albo za słabo dociśnięte
Na kpl. sprzeglo (czesci eksploatacyjne podlegajace wymianie) skladaja sie nie tylko tarcze, ale i sprezyny i przekladki. Najlepiej oczywiscie wymienic kpl, ale nie zawsze jest taka potrzeba. Grubosc tarcz, wysokosc sprezyn nowych i zuzytych podaje Haynes. Znajde linka to wkleje.
Znalazlem (rozdzial 2,3) :
tarcze standart:2,9-3,1mm
minimum 2,7
sprezyna nominal 42,8
minimum 41,8
przekladki stalowe nominal1,5-1,7
max ubytek 0,15mm (z reguly wymienia sie gdy zeby wspolpracujace z koszem sie koncza;-).
Pzdr.
Grubość tarcz - 2,9 do 3,1 mm. minimum 2,7
Grubość przekładek - 1,5 do 1,7
Długość sprężyny - 42,8, minimum 41,8
Suwmiarka w łapę, i heja.....
Rusza spoko. ale czasem jak w palnik przywale to potrafi powyc i dopiero po chwili znowu zlapac. Tak jest tylko na wyzszych obrotach.
Oczywiscie do mierzenia bede musial zlac olej?
W sumie to nie. postaw na nóżce bocznej i otwieraj pokrywę. Nie powinno się nic wylać, a jeżeli nawet, to tylko troszkę oleju poleci.
A dalej klucz 10 na śruby sprężyn i masz wszystko w ręce. Dobrze jest układać wszystkie tarcze i przekładki tą samą stroną. tzn, nawet przekładki mają swoje strony, to widac na krawędzi, bo są wycinane na ogół prasą. Nie zaszkodzi, a często pomaga w pracy sprzęgła.
Powodzenia.
Ja ostatnio robięł sprzegło w XJ łukasza i musisz jeszcze zakupić uszczelkę dekla.
Przy zdejmowaniu delkielka, pomimo wielkiej ostrożności- uszczelka sie podarła.
Nie zamawiaj częsci z góry. Najpierw rozbierz sprzegło na czesci i pomierz tarcze , ślizgi i sprężynki.
W sumie to nie. postaw na nóżce bocznej i otwieraj pokrywę. Nie powinno się nic wylać, a jeżeli nawet, to tylko troszkę oleju poleci.
Jestes pewien ze wystarczy postawic na bocznej i juz mozna kape sciagac
ja bym nie był taki pewien, najlepiej wziąść jakąś podstawkę i ostro przechylić moto na bok , na samej stopce może być jeszcze za mały pochył , co do oleju to zwykle przy wymianie sprzęgła powinno się zmieniać olej na nowy - przynajmniej ja tak robie
W sumie to nie. postaw na nóżce bocznej i otwieraj pokrywę. Nie powinno się nic wylać, a jeżeli nawet, to tylko troszkę oleju poleci.
Jestes pewien ze wystarczy postawic na bocznej i juz mozna kape sciagac
Jestem. Robiłem to parę dnie temu jak likwidowałm to stukanie kosza na luzie. BTW - rzeczywiście ten bolec co napędza zębatkę od pompy oleju powodował luz ok2 mm. Wstawiłem ciaśniejszy i jest cacy.
Ciutkę oleju sie polało (tak ze 200ml może) ale nie więcej.
Jakbym nie robił, tobym nie pisał. I na tej bocznej nóżce tez da się kosz sprzęgła ściągnąć, itp, itd.
Przed rozbebeszeniem dekla sprawdz, czy linka pracuje prawidlowo - mozliwe, ze jest za bardzo naciagnieta.
a jak juz bedziesz bral sie za wymiany to omijaj szerokim lukiem sprezyny lucasa - dedykowane do xj600s sa i tak o wiele za krotkie niz serwisowka wskazuje.
potwierdzam, że o zdjęciu dekla na bocznej nożce olej nie wyleci, jak i dupowatość uszczelki
Mam problem ze sprzęgłem (chyba ze sprzęgłem). Niby się skleja i o tym było już pisane ale ja mam problem, który przyszedł nagle i nie mam na niego pomysłu.
Opiszę od początku.
Moto stało ze dwa tygodnie nieodpalane. Odpalam, rozgrzewam, wszystko cacy. Wduszam dźwignię sprzęgła i w momencie wrzucania jedynki motocyklem szarpie i gaśnie. Robię tak drugi raz - to samo, trzeci też. Na wyłączonym silniku wrzucam jedynkę naciskam sprzęgło - tylne koło zablokowane (nie da się pchnąć). Odpalam ponownie, sprzęgło, w momencie wrzucania jedynki szarpie i gaśnie. Wkurzyłem się odpaliłem znowu - sprzęgło i dwójka. Nagle jebnięcie, lekkie szarpnięci i jedynka już bez problemu się wrzuca podczas całego dnia jeżdżenia. Na drugi dzień wyciągam maszynę, rozgrzewam, wciskam sprzęgło i podczas wrzucania jedynki szarpnięcie i moto gaśnie. Odpaliłem znowu i już było ok. Coś mi tu nie gra. Bo jakim cudem przez noc może tak się skleić sprzęgło? Dodam, że zrobiło się tak po pewnym czasie - nie miałem tego od początku. Jak temu zaradzić? Bo wg mnie coś jest ewidentnie nie tak .
Jaki masz olej w silniku?
Pewnie jakis gesty i skleja tarcze jak postoi.
Motor trzymasz w ocieplanym garazu ?
Olej mam Motul 5100 10w40 a moto garażuje w pomieszczeniu nieogrzewanym, suchym ale nie do końca szczelnym.
daj mu spokój widocznie nie ma ochoty być odpalanym zima jak śniegi do pasa a tym bardziej jeżdżony
daj mu spokój widocznie nie ma ochoty być odpalanym zima jak śniegi do pasa a tym bardziej jeżdżony
10 st na plusie, słońce daje po gałach aż miło W tym czasie co to opisywałem to jednego dnia 40 a drugiego 60km pyknąłem (obecnie moje dwie najdłuższe trasy tym motocyklem )
lepi sie sprzęgło jak ta lala ile na tym oleju zrobiłeś? ile moto ma lat? zmieniałeś kiedyś w nim tarcze? i powiedz, jak długo stała od ostatniego jezdzenia, bo skoro po 2 tygodniach odpaliłeś i zaczeły sie dziać jaja, a zrobiles po 40 i 60 km, to przy takiej temperaturze powietrza silnik sie pewnie ledwo co zagrzał.
Jeśli sie bedzie kleić dalej, to spróbuj bieg wrzucać, gdy motocykl się lekko toczy do przodu.
jeszcze jedno: jak ją odpalasz na centralnej stopce, to nie kręci sie tylne koło przez jakiś czas? większość motocykli tak sie zachowuje w i po zimie, bo olej zamkniety w silniku nie od razu po pierwszym odpaleniu, nabierze swoich poprzednich właściwości, dochodzi do tego wilgoć itp itd i sprzęgło będzie sie lepić. pojezdzisz więcej, pokręć ją troche do wyższych obrotów w czasie takich przejażdżek, a problem powinien sam ustąpić
pewnie jak wrzucasz jedynkę, to masz boczną stópkę otwartą i dlatego gaśnie
[ Dodano: 2009-03-05, 09:32 ]
bo olej zamkniety w silniku nie od razu po pierwszym odpaleniu, nabierze swoich poprzednich właściwości
ale ściema
ile na tym oleju zrobiłeś?
100km
ile moto ma lat?
9 lat i 2/3 trzeciego miesiąca
zmieniałeś kiedyś w nim tarcze?
nie
i powiedz, jak długo stała od ostatniego jezdzenia, bo skoro po 2 tygodniach odpaliłeś i zaczeły sie dziać jaja, a zrobiles po 40 i 60 km, to przy takiej temperaturze powietrza silnik sie pewnie ledwo co zagrzał.
Tak naprawdę stał od połowy stycznia. Około dwa tyg temu umyłem maszynę i chciałem zrobić rundkę ale właśnie zachowywała siętak samo to nie chciałem jej męczyć więc nic nie zrobiłem prócz rozgrzania silnika.
Jeśli sie bedzie kleić dalej, to spróbuj bieg wrzucać, gdy motocykl się lekko toczy do przodu.
Dziś tak spróbuję
jeszcze jedno: jak ją odpalasz na centralnej stopce, to nie kręci sie tylne koło przez jakiś czas? większość motocykli tak sie zachowuje
To też dzisiaj sprawdzę
pewnie jak wrzucasz jedynkę, to masz boczną stópkę otwartą i dlatego gaśnie
Nooo, bym musiał być niezłym asem
i jak tam próby?
W moim sprzecie tez tak czasem sie dzieje.
Robie tak: Stawiam na centralnej, odpalam, najpierw czekam az sie zagrzeje, potem wbijam jedynke (moto dalej na centralnej) i chodzi sobie motorek tak przez jakis czas, po tej czynnosci wciskam kilka razy sprzeglo, aby tarcze sie rozeszly, a sprawdzam to tak, ze na wbitej jedynce naciskam sprzeglo i butem hamuje tylne kolo, jak sie uda i moto nie zgasnie to wszystko jest OK, proste tylko zagmatwanie napisalem.
a zrobiles po 40 i 60 km, to przy takiej temperaturze powietrza silnik sie pewnie ledwo co zagrzał.
Abstrahując od tematu, to chyba jednak trochę tu przesadziłeś, Emil . Taki dystans powinien spokojnie wystarczyć do pełnego rozgrzania silnika.
no ja nie wiem, moja suka przy takiej pogodzie potrafi sie 35min grzać zanim sie wiatrak włączy , a w 35min to można kawałek juz przejechac
bo olej zamkniety w silniku nie od razu po pierwszym odpaleniu, nabierze swoich poprzednich właściwości
ale ściema
jaka ściema? wilgoć przecież sie dostanie w każdy zakamarek, raczej wątpie żeby ktoś chocby głupie wydechy folią owijał, a w niegrzanym garażu olej będzie gęstniał, i musi sie silnik wygrzać, żeby nie bylo problemu z wrzucaniem biegów. więc o co kaman?
Ale co innego jak chodzi na wolnych a co innego jak pracuje normalnie podczas jazdy.
Emcio, ja w poniedzialek wyjechałem swoją to niby było ładnie i piknie, zdążyłem skoczyć zamówić opony, i rundke po okolicy zaliczyłem, a ta pizda prawie sie wcale nie nagrzała no ale u mnie silnik jest bezposrednio do ramy przykrecony, toteż rama parzy , a wskazowka sie pol dnia podnosi
tak czy inaczej, sprzęgła sie lepią zimową porą i sie Batman nie martw, przejdzie jej
a w niegrzanym garażu olej będzie gęstniał, i musi sie silnik wygrzać, żeby nie bylo problemu z wrzucaniem biegów. więc o co kaman?
tak się składa, że trzymam w nieogrzewanym garażu kilkanaście rodzajów oleju, od minerala po full syntetyk, różnych specyfikacji i marek i jakoś nie zauważyłem aby mocno gęstniał! Powiem inaczej, praktycznie wogóle nie gęstnieje
Ja Ci Emil mówię, Ty sprawdź ten swój olej, bo to może smoła
W olejach ważniejsza jest lepkość, a nie gęstość! Każdy dzisiejszy olej zachowuje swoją lepkość w bardzo dużym zakresie, stąd Twoje wywody są nietrafne.
Oczywiście w bardzo kiepskich warunkach pogodowych, gdzie temperatura powietrza osiągnęła -10 stopni i więcej olej traci swoje właściwości (szczególnie możemy to zauważyć w autach podczas zmiany biegów zaraz po rozruchu silnika) ale dotyczy to bardzo niskich temperatur, a nie temperatury rzędu kilku stopni powyżej zera.
smola to to raczej nie jest ale oleje masz pozamykane w pojemnikach a nie już używane, zasyfione. mniejsza o to
zasyfione
No jak ktoś ma syfy w silniku, to trudno żeby wszystko chodziło cacy glanc
Chciałbym wyjaśnić, że wszystkie domysły dotyczące sklejania się sprzęgła są nietrafione.
Powodem sklejania się sprzęgła jest występujący w środkowej i północnej europie owad SclejarusOlejus zwany potocznie Olejarzem lub Sklejaczem Olejaczem. Należy on do rodziny Sclejarus liczącej ok. 100 gatunków.
Ciekawą cechą która wykształciła się u naszych Sklejaczy Olejaczy jest ich częste występowanie w pobliżu skupisk silników z mokrym sprzęgłem olejowym.
Sposób życia i rozrodu Sklejacza Olejacza powoduje, że w okresie przedwiośnia szuka on miejsca do złożenia jaj, i idealne warunki znajduje głównie w sprzęgłach motocykli i innych pojazdów. Składaniu jaj sprzyjają takie warunki jak niska temperatura, duża wilgotność, północno wschodni wiatr oraz zapach spalonej gumy.
Do złożenia jaj dochodzi zazwyczaj podczas nocy. Z jaj w krótkim czasie wykluwają się larwy które dodatkowo sklejają to co do tej pory nie zostało jeszcze sklejone.
Jaja oraz larwy giną w temperaturze powyżej 67 stopni.
Sposoby walki ze szkodnikiem. Przede wszystkim należy unikać przechowywania pojazdów w pomieszczeniach nieszczelnych. W toku ewolucji owad nie wykształcił jeszcze zdolności przenikania przez ściany ani nawet otwierania zamków typu Yale, jednak gdy tylko zostawimy nawet niewielką nieszczelność możemy być niemal pewni że Olejacz się pojawi.
Wszelkie inne sposoby np: wywoływanie czarów, palenia trawy lub tresowania kota przeciwko Olejaczowi są nieskuteczne i nie warto ich stosować.
Jeżeli dojdzie już do zaatakowania przez Olejarza jedynym ratunkiem jest spuścić mu lanie, polać 40 procentową gorzałą i zagryźć ogórkiem. Zazwyczaj po takiej intensywnej kuracji objawy ustępują. Uwaga. Nie zaleca się wzywania policji ponieważ Olejarz pozostaje pod ochroną.
Doctor entomologii stosowanej Jan Porąbany.
Ta, i wszystko jasne
Najprostrze rozwiązanie, dolać na zimę trochę 40% gorzołki do silnika i wówczas owad SclejarusOlejus nie powinien sie zagnieździć, bo od razu się napierdzieli jak szpak i wyginie z przepicia
gorzej jak mu sie spodoba i ściągnie kumpli
no ale u mnie silnik jest bezposrednio do ramy przykrecony, toteż rama parzy
Nie tylko u ciebie Ja też mam taki radiatorek