Forum eportal / Strona: omnie.php
Wymieniam właśnie uszczelniacze przedniego zawieszenia w vfr. Gdyby ktoś z posiadaczy w/w modelu miał ochotę zrobić taką operację we własnym zakresie nie narażając pacjenta, chętnie poprowadzę krok po kroku. Z tego co wiem, w innych modelach hondy robi się to bardzo podobnie lub wręcz tak samo
Pisz niedźwiedziu . Cebra jako ta ładniejsza siostra pewnie ma to tak samo wymyślone a wcześniej czy później uszczelniacze na pewno zaczną mi cieknąć.
Cebra jako ta ładniejsza siostra.
Napiszę, jak to odszczekasz
Mnie tam w serwisie wymieniali, ale tych uszczelek przeciwpylowych nie bylo wiec zalozylem stare, a ze slabo sie trzymaly to przykleilem kropelka Chodza doskonale
w innych modelach hondy robi się to bardzo podobnie lub wręcz tak samo
Powiem więcej, w innych modelach motocykli również jest podobnie, a nawet tak samo .
W XJ to była skomplikowana operacja. W VFR to przyjemność
w Xj tez nie było strasznie tylko trza było kluczyk sobie dorobić odpowiedni
Ja wymianę uszczelniaczy robię zawsze tak, że wyjeżdżam całym przodem z półek i wybijam cienki wtardy śrubokręt między krawędź goleni a zewnętrzną część uszczelniacza. Obijam go tak do okoła, aż się poodkształca i wyciągam go
Wiem, że niektórzy rozkręcają całą zawieche dorabiając dłogie klucze nasadowe które trzeba wpuścić w goleń żeby to rozkręcić... nie ma takiej potrzeby
Odnośnie pierścieni zewnętrzych, osłonowych.... ostanio ich nie zmieniłem bo wyglądało że są w porządku i po 3 tys km wyciągałem zawieszenie raz jeszcze, raz jeszcze płaciłem za nowe uszczelniacze, z tą różnicą, że tym razem juz z pierścieniami przeciwkurzowumi
Obijam go tak do okoła, aż się poodkształca i wyciągam go
No, skoro Ci się ta sztuka udaje to pogratulować... Ale naprawdę szkoda nerwów na tą cąłą operację. Nie wiem jak W FJ, ale oprócz XJ w żadnym innym motocyklu nie spotkałem się z dodatkowym kluczem, który trzeba mieć, żeby rozkręcić lagi. Wystarczy zwykły imbusik
A wybijanie uszczelniaczy na hama może skończyć się pokaleczeniem rur nośnych. A to wiadomo, dużo droższe niż jakikolwiek klucz...
Napiszę, jak to odszczekasz
A mogę odbekać?
Darayavahus
Powiem Ci, że robiłem w ten sposób FJ, GS, GSX, GSF i nigdy nic złego się nie stało a cała operacja była bardzo prosta. Zimmering raczej nie stawia oporów, nie musisz bić w niego na hama porysowanie lag nie wchodzi w grę gdyż chrom na nich jest bardzo twardy. Trzeba troszke uważać na aluminiową goleń, ale wiadomo, że takiej pracy nie robisz na wariata, wystarczy się przyłożyc i wszystko jest cacy.
Powiem Ci, że nigdy nawet nie próbowałem rozkręcać zawieszenia, tak żeby wyjąć lagi z goleni.
[ Dodano: 2009-04-08, 13:13 ]
A mógłbyś powiedzieć coś więcej na temat wyjęcia lagi z goleni?
Mnie zawsze wydawało się, że na samym dnie lagi jest jakaś śruba, którą żeby odkręcić to trzeba mieć klcz sztorcowy z takim długim ramieniem żeby wpuścić go w legę... ale nigdy się nawet za to nie zabierałem więc mogę się mylić
A mógłbyś powiedzieć coś więcej na temat wyjęcia lagi z goleni?
Mnie zawsze wydawało się, że na samym dnie lagi jest jakaś śruba, którą żeby odkręcić to trzeba mieć klcz sztorcowy z takim długim ramieniem żeby wpuścić go w legę... ale nigdy się nawet za to nie zabierałem więc mogę się mylić
Tak jest właśnie w xjotach . Tam jest śruba od spodu golenia a wewnątrz jest nakrętka, tylko przy próbie odkręcenia tej śruby nakrętka obraca się razem z nią i dlatego trzeba włożyć do środka lagi jakąś większą nasadkę na długim ramieniu żeby tą nakrętkę przyblokować. Przejebane
Tak jest właśnie w xjotach
Nie we wszystkich w 51j jest tak ze śruba od spodu goleni jest wkręcona w tłumik olejowy, i trzeba ten tłumik trzymać, żeby wykręcić śrubę, a do tego robi się klucz z łba śruby, o i le dobrze pamiętam 16-tki
Napiszę, jak to odszczekasz
A mogę odbekać?
Jedziesz
A mógłbyś powiedzieć coś więcej na temat wyjęcia lagi z goleni?
Jak wyżej, specjalnym kluczem, ale to w XJ tak robiłem, trzeba przytrzymać nakrętkę, która jest wewnątrz goleni.
W VFR, w Intruderze 1.4 i zapewne innych motocyklach, już nie trzeba nic wtykać do rury. W tych dwóch sprawdzałem To piszę Wystarczy tylko sam mały klucz imbusowy do odkręcenia śruby od dołu goleni. I rozkłada się to to ustrojstwo, przy okazaji można trochę tam postprzątać w środku Bo syfu jest od huhu i jeszcze trochę
porysowanie lag nie wchodzi w grę gdyż chrom na nich jest bardzo twardy
No, super, jesli Ci się to udaje. Ale jeśli raz się nie uda, to będziesz zdziwiony, że chrom wcale nie jest takim twardzielem.
JA w starej XJ próbowałem. Po 10 minutach powiedziałem, że pierdole te robote, i rozkręciłem sobie golenie. Myk myk i było po zabiegu. A podłubać, to sobie lubię w zębach, wykałaczką I to też ostroznie, bo dziąsła mozna uszkodzić
Nie ma sie co strachać
Na dorą sprawe mógłbym powiedzieć żebys nie dłubał w zębach bo możesz sie skaleczyć, ale nie o to przecież chodzi
Myślę, że ważne aby efekt zstał osiągnięty, a każdy dojdzie do tego swoim sposobem
Myślę, że ważne aby efekt zstał osiągnięty, a każdy dojdzie do tego swoim sposobem
no, tu masz rację
Ale powiedz mi, jak się przebijasz przez uszczelniacz? Bo ja jak próbowałem, trafiłem na coś metalowego bodajże... I wtedy się wkurzyłem, i rozebrałem sobie lagi
Wiadomo, najpierw demontaż pierścienia osłonowego i sprężystego drucika zabezpieczającego. Potem cieniutki i twardy śrubokręcik próbuje wbijać młotkiem między zewnętrzną krawędź zimeringu a aluminiową golenią. Wiadomo, że nie od razu to wbijesz bo zimmering jest sztywny, najpierw opukujesz tak do okoła, potem jak szczelinki między zimmeringiem a golenią powiększają się, wbijasz co raz to mocniej i cały czas robisz tak do okoła (umownie do okoła, ja uderzam w jednym miejscu to drugie jest o 180' i tak sie obracam). W pewnym momencie zimmering jest już tak luźny, że po prostu wyciagasz go śrubokrętem. Uszczelniacz poniszczy się przy tej operacji, ale i tak jest przecież do wyrzucenia.
Cała operacja wyjęcia i nabicia nowego zimmeringu trwa około 15 min. Wymaga tylko troszke cierpliwości i skupienia.
Sztuczke tą pokazał mi ojciec, wieloletni mechanik ciężarówek i jak do tej pory nie mam do tej operacji zarzutów a musiałem ją zastosować ponieważ pierwszy raz robiłem to w GSX550 i tam musiałbym dorabiać własnie klucz żeby rozkręcić lagi, a nie bardzo mi się to uśmiechało
Ja pierdziu, ja porysowałem lagi próbując wbić nowy uszczelniacz na miejsce, a co dopiero takie operacje jak powyżej. To nie dla mnie. Nie zbliżam się z żadnymi ostrymi narzędziami i młotkiem w pobliże lag.
twardy śrubokręcik próbuje wbijać młotkiem między zewnętrzną krawędź zimeringu a aluminiową golenią
Najlepiej od razu weź młot udarowy i przypierdol porządnie! Między elementami ciężarówek, a motocykli jest mała różnica, nie wątpie w umiejętności Twojego ojca ale motocykla to niech On raczej nie naprawia No chyba, że moto na ciągnik siodłowy przerabiasz
Ja pierdziu, ja porysowałem lagi próbując wbić nowy uszczelniacz na miejsce
Dokładnie A co dopiero przy wyjmowaniu
Ja przy VFR ciężko miałem wyjąć uszczelniacze stare nawet po rozkręceniu lag, tak się zapiekły. A śrubokrętem to bym sobie mógł...
cieniutki i twardy śrubokręcik próbuje wbijać młotkiem między zewnętrzną krawędź zimeringu a aluminiową golenią.
Jakośnie poleciłbym nikomu takiego sposobu. Aluminium jest baaaarfzo delikatne. A rozpieprzyć gniazdo uszczelniacza, to niefajno... No, ale skoro Ci to się udaje... Masz swoją metodę
krzybiel
Gościu wrzuć na luz z takimi tekstami w moim kierunku bo jestem tu od czterech dni a Ty po raz drugi mnie irytujesz. Chętnie poczytam Twoje uwagi, bo od tego jest forum, ale wywyższać to Ty się możesz ludziom, którzy Ci na to pozwalają.
Masz mnie za kretyna?! Wiem jaka jest różnica między ciężarówką a motocyklem.
Nie interesuje mnie, że nie podobają Ci się moje techniki, mój motocykl i moja sprawa. Zachowuj sobie uwagi tego typu dla siebie.
Jeśli jeszcze coś będziesz chciał do mnie odpisać to rób to w sposób kulturalny, innych Twoich postów nie mam zamiaru tolerować.
Jeśli jeszcze coś będziesz chciał do mnie odpisać to rób to w sposób kulturalny, innych Twoich postów nie mam zamiaru tolerować.
Jakoś nie zauważyłem braku kultury w moim poście, na końcu dodałem uśmiech co miało świadczyć o humorystycznej odpowiedzi.
Tak się składa, że to jest forum więc przedstwiłem mój krytyczny punkt widzenia co do Twoich metod, mam do tego prawo.
Nie jest moim problemem, że jakiś Ty taki "miekkutki" i się zaraz stresujesz i obrażasz
A na koniec chciałem się dowiedzieć w jaki sposób nie zamierzsz tolerować moich postów, dostanę klapsa od Ciebie
Pozdrawiam i życzę dużo sukcesów w waleniu młotkiem w śrubokręt
hehehehe no i to jest właśnie FuY keneth66,
A powiedzcie no mi jedno, aniołki, po co grzebać udarową wiertarką w goleniach? Przecież wystarczy kilka razy pizgnąć lagą próbując ją wysunąć i uszczelniacze same wyskakują z goleni. Sucho, czysto i bezpiecznie
Przecież mówiłem, ładnie poprosić, to wyjaśnię A nie zaczynać od grzebania...
krzybiel
Coś mi się zdaje, że twoje humorystyczne wypowiedzi są przerośnięte samozachwytem wobec własnej osoby.
Krytyczny punkt widzenia masz prawo przedstawiać owszem, ale nie proszę Cię o poradę. kto ma zajmować się naprawą czego a kto nie, ani póki co o żadną inną. Jakbym chciał się poradzić to bym napisał... krzybiel słuchaj, doradź mi... jasne ?!
Żebyś wiedział na przyszłość, nie obrażam się, jedynie wkurwiają mnie niektórzy ludzie i ich zachowania !
Twoich postów nie będę tolerował w ten sposób, że będe szczał na nie.
Podsumowując... nie mam ochoty czytać więcej takich tekstów w odpowiedzi na moje posty, bo nie jestem tutaj po to żeby czytać Twoje durnowate wypowiedzi, tylko po to żeby się czegoś dowiedzieć.
Czytam właśnie temat niedomagającej CBR i widzę, że masz niebywałe zdolności irytowania ludzi.
Twoich postów nie będę tolerował w ten sposób, że będe szczał na nie.
Wow, czyli masz moczoodporny monitor też chce taki
widzę, że masz niebywałe zdolności irytowania ludzi.
Stary, niebywałe to mało powiedziane, mój kurator to już wszystkie włosy z nerwów stracił
Życzę Tobie Keneth spokojnych Świąt oraz bardzo zimnego dyngusa abyś troszkę ochłonął.
P.S. Krzyś już jest taki wkurwiający osobnik więc się zacznij przyzwyczajać
Dobra krzybiel racja po Twojej z tymi Świętami
Również wszystkiego dobrego, zdrowych i wesołych świąt
Pozdrawiam
Wracając do tematu uszczelniaczy i ich wymiany, to w przypadku xj-oty i virago jest faktycznie pewien myk ze "specjalnym" kluczem. Po kolei.
1. moto w górę i wyciągnąć lagi
2. wykręcić korek, wyjąć sprężynę dystans itp. i wylać olej (pod koniec zlewania warto kilka razy "podpompować" lagę, żeby spłynął cały olej).
3. zciągamy pierścień przeciwpyłowy, wyciągamy sprężynę rozpierającą.
4. teraz to co gumisie lubią najbardziej - musimy użyć tego magicznego klucza i włożyć go w goleń, żeby przytrzymać tłok, imbus od dołu i odkręcamy. Jest tu mały myk, bo w niektórych modelach (nie pamiętam dokładnie w której serii, ale po 98roku) magicy konstruktorzy zrezygnowali nawet i z tego klucza i wymyślili sobie, że można będzie zastosować rozpierak do przytrzymania tłoka. Osobiście taki e lagi kiedyś rozbierałem i jak by ktoś kiedyś potrzebował to mam takie coś zrobione. I nawet działa .
5 teraz to już z górki. Łapiemy za goleń i wyciągamy, aż do skutku, kiedy uszczelniacz wysunie się wraz z metalowym kołnierzem (coś jakbyśmy chcieli rozerwać obie części lagi).
6. wyciągamy pozostałe elementy, myjemy, sprawdzamy stan tech. i składamy wszystko do kupy (czyt. punkty w odwrotnej kolejności).
7. na końcu zalewamy świeżym olejem (dokładna ilość, jak ktoś chce mieć bardziej twardo lub miękko, to lepiej jest nalać oleju o innej twardość niż stosować pseudo metody z laniem większej ilości oleju).
8. założyć do swojej maszynki i cieszyć się
Tak poważnie, to przy standardowym zawieszeniu bez regulacji itp, to nic trudnego. Pół dnia z głową na karku (i browarem w ręku) i każdy sobie poradzi.
Link do ciekawie opisanej zmiany (nie xj-ota, ale zasada ta sama)
http://www.motobracia.pl/...zenia/index.htm
taaaa... Tylko weź to chłopie samemu załap tą nakrętkę... W XJ już miałem odpuścić, po 3 godzinach walki Ale że jestem uparty (czasem) to jakoś poszło
A VFR... Poezja, zadnych dodatkowych kluczy, żadnego szarpania z nakrętką od sprężyny... Cud miód i orzeszki
Bo Honda to Honda
Sam nie wiem dlaczego Yamaha wymyśliła coś takiego z kluczami i to tylko w tych modelach. W innych wszystko jest normalnie. o najwyżej trzeba docisnąć lagę na sprężynie i odkręcić śrubę od tłoczka. A tu takie pomysły . Ale rozkręcić warto przy zmianie uszczelniaczy, bo zazwyczaj na dnie tłoczyska to syfu jest od zaj....ania i jeszcze trochę. Sama wymiana oleju i uszczelniacza to nie wszystko (czasami trzeba też się umyć )