Forum eportal / Strona: omnie.php
Wygląda ładnie, zajebiste osiągi, skoki zawieszeń po 190 mm , prześwit spory, bo minimalny 200 mm, tylko ta masa 260 kg
http://www.yamaha-motor.p...ubview=gallery#
Grzesiek, nie ma co płakać na masą. Jak za ciężki dla kogoś to jest mniejsza tenera lżejsza od DL-a
Fajna
mniejsza tenera lżejsza od DL-a
Ktora tenera jest lżejsza ? Pytam poważnie bo nie wiem, wiem natomiast ze po mimo różnicy masy, dl z teresami nie ma pojary w terenie
Dżizas co za język - nie ma pojary?
Ta tenera jest lżejsza ---> http://www.yamaha-motor.p...ture/xt660z.jsp
Dżizas co za język - nie ma pojary?
"Dżizas" tez niezły, taki "pokemonowy" a nie ma pojary, to trzeba przeczytać np. pamiętnik warszawskiego chłopaka i będziesz wiedział o co chodzi
a różnica faktycznie jest, tyle ze tylko 10 kg , to pewnie akurat te 10 koni które mniej ma tenera
i będziesz wiedział o co chodzi
"o co kaman" chyba się mówi.
(...) faktycznie jest, tyle ze tylko 10 kg , to pewnie akurat te 10 koni które mniej ma tenera
Chyba coś jest nie teges, bo ja tam wypatrzyłem:
Cytat: Min. prześwit (mm): 260 mm
Masa pojazdu w stanie gotowym do jazdy (kg): 206 kg
Przymierzałem się do niego, ale dla mnie niestety za wysoki
dl 650: Waga motocykla gotowego do jazdy 217.0 kg (478.4 pounds)
teresa: Masa pojazdu w stanie gotowym do jazdy (kg): 206 kg
Fakt, machnąłem się o 1 kg ale i z mocą się machnąłem, dl 67 a teresa 48
Grzesiu, nie zapominaj że ma dokładnie tyle samo momentu prawie 1000 obrotów niżej. O reszcie nie wspomnę bo będzie że się czepiam
Myślałem, że porównujesz tenerki - małą i dużą
Tylko wiesz, ta tenerka 660 to jest chyba obudowana XT 660, a to jednak bardziej offroadowy sprzęt niż DL.
Panowie, spokojnie, dla mnie ani dl, ani teresa nie sa terenowymi sprzetami, po mojej rm 125 ktora miala ok 40 km i 80 kg wagi, jedyny uniwersalny sprzet to drz 400 e lub xr 400
Ach, nie do końca o to mi chodziło. Mnie się marzy motocykl, którym dałoby się wygodnie (powiedzmy) przejechać pół Europy i potem zjechać z głównej drogi i snuć się przez 2 tygodnie po drogach kiepskich i bezdrożach, pojechać do Egiptu czy Maroka i zjechać na pustynię.
Kolega był w Libii, cała ekipa na GS 1200 + KTM Adv. (ten duży - 990, czy coś). KTM podobno dużo lepiej sobie radził na wydmach. A ogólnie sprzęty były tak ciężkie, że jak któryś stanął w kopnym piachu (tylko taki był w promieniu wielu km), to już nie był w stanie wyjechać bez pomocy. Inne moto nie mogły mu pomóc z oczywistych względów, więc ratował ich koleś w jeepie, który im towarzyszył. To nie jest jazda
Kiedyś myślałem, że czymś uniwersalnym byłby Suzi DR 650 RS (RSE). Waży toto 165 kg (z pamięci rzucam) i mocy ma coś ponad 40 kucy. Przelicznik jak na enduro kipeski (jak na crossa, to zupełne dno), ale jak na sprzęt turystyczny, którym zjeżdżamy z asfaltu, to rzecz godna pozazdroszczenia!
Skoro taki Ewan i Charli przejechali po "bezdrożach" parę kilometrów na beemach, to myślę, że "mały" DL dałby spokojnnie radę... A może nawet spisałby się lepiej, bo mimo wszystko wydaje się poręczniejszy. I nie ma cylidrów powystawianych na zniszczenie po bokach
Jeżdżenie po bezdrożach to turystyka ale ładowanie w wydmy 250 kilo na kołach to "turystyka". No ale co kto lubi
Adam - instruktor od Kulika - powiedział mi na Bemowie, że jak kupię sobie hard enduro to poćwiczymy i wtedy pojedziemy pozapierdalać na wydmy. Tak to widzę i nie inaczej.
Na turystycznym enduro to max coś takiego i chwacit :
A mi się ten motór podoba