Forum eportal / Strona: omnie.php
SIemano
Rozruszamy troche.
Kalmuki potrafiace madre rzeczy costam napisza to moze ktos pozniej skorzysta.
---
Pierwsze primo: czy da sie jakos i po czym poznac, ze gazniki wymagaja czyszczenia i synchro?
Czy warto nawet bez objawow obejzec czy wszystko ok ?
Czy majac narzedzia, hajnesa, cyfrowke i jakies tam manualne zdolnosci nie rozjebie gaznikow w xj ?
Jezeli da sie to zrobic samemu, a widze, ze ludzie to robia to napiszcie cos na ten temat.
Co do synchro: widzialem temat o domowym rurkowym wakuometrze, wiec sobie takie zrobie.
Zastanawia mnie 1 rzecz: gaziory maja byc zsynchronizowane...na jakims konkretnym poziomie ?
Pozdro 666
Czekam na wypociny.
Wasz na zawsze nawet jak kupie Afrike co nastapi juz nie bawiem [mam nadzieje ]...
...G3d
Zastanawia mnie 1 rzecz: gaziory maja byc zsynchronizowane...na jakims konkretnym poziomie
Na poziomie pozwalającym na ostre przyspieszanie
Chyba nie ma jakiejś specjalnej wartości podciśnienia. Po prostu ma być tak samo na wszystkich garnuszkach.
Panie, tego się nie da zepsuć!
To jeszcze 1 dodatkowe : wystarczy zdjac zbiornik prawda ?
To jeszcze 1 dodatkowe : wystarczy zdjac zbiornik prawda ?
Do synchro - tak, chociaż można i bez zdejmowania, przynajmniej ja tak próbowałem...
Ale wygodniej ze zdjętym.
Do czyszczenia gaźników trzeba je wyjąć...
nie rob wakuometru tylko sobie kup.
Jakiś konkretny agrument za takim rozwiązaniem? Wyraźne plusy kupnego/minusy domowego?
Po prostu rozwiń temat, a nie "nie, bo nie".
Bo tak, ja sobie zrobiłem sam i sobie synchronizuję sam i sie zastanawiam co masz przeciwko samoróbkom? (oprócz estetyki).
co masz przeciwko samoróbkom?
Do tego duuuuuużo taniej wychodzi zmontowanie domowego wakuometru...
Zastanawia mnie 1 rzecz: gaziory maja byc zsynchronizowane...na jakims konkretnym poziomie
Na poziomie pozwalającym na ostre przyspieszanie
Chyba nie ma jakiejś specjalnej wartości podciśnienia. Po prostu ma być tak samo na wszystkich garnuszkach.
gazniki w xj synchronizuje sie do 2., to jest (chyba) wlasne ten bez regulacji.
czy da sie jakos i po czym poznac, ze gazniki wymagaja czyszczenia i synchro?
objawem pewnie jest nierowna praca, ew. zwiekszone spalanie oraz, ale to juz chyba extremum - przerywanie pracy - syf zatyka dysze.
Czy warto nawet bez objawow obejzec czy wszystko ok ?
zawsze warto
To jeszcze 1 dodatkowe : wystarczy zdjac zbiornik prawda ?
Nie zapomnij dmuchnac w wydech
To serio bylo ?
Bo po was to ja bym sie wszytkiego spodziewal
Na chlopski rozum serio, ale lepiej potwierdz
To serio bylo ?
Nie wiedziales
Moja suka się dusi. Kurwa mać zupełnie nie ciągnie. Zachowuje się gorzej aniżeli 600. Gaziory muszę dać do czyszczenia. Samemu tego nie zrobię bo w tym temacie to laik jestem jak ........
Teraz pytanie. Czy ktokolwiek z kałmuckich koleżanek i kolegów ze śląska zna kogoś co by mi to zrobił teraz przed zlotem..
Proszę o szybką odpowiedź.
A może komuś z Was chce się przyjechać do mnie i mi to zrobić to zapraszam.
elo ziomale hiphopale madafaka yo hop siup
Czy po otwarciu Joty czeka mnie podobny widok jak tu ?
http://pl.youtube.com/wat...feature=related
Ocencie ten filmik plz.
Ogladam te wszystkie filmiki i stwierdzam, ze lego technics jest trudniejszy
Dla chetnych: http://pl.youtube.com/wat...feature=related
ten jest jeszcze leszy.
Samo czyszczenie to jest pestka.. trudniejsza sprawa to odpowiednie ustawienie poziomów pliwa w rozregulowanych gaźnikach , ustawienie składu mieszanki i synchro.
Żeby wyczyścić gaźnik nie trzeba mieć warsztatowych umiejętności.
Ale i tak czyszczenie tylko szprajem i kompresorem jest o kant dupy rozbić. Jak w gaźniku będą osady to przy takie czyszczenie nic nie da.
Dobry serwis używa myjek ultradźwiękowych lub kąpieli/moczenia ( przez noc) w jakiś szpecyfikach..
Tylko ciekawe ile serwisów w PL ma na wyposażeniu takie urzadzenia
Ja to se moge na autoklaw oddac gazniki na upartego
I tak najlepszy jest ...aceton.
nooo, z takimi filmikami to i Vivaldi sobie sam pewnie coś skomponuje
Nic se kurwa nie skomponuję bo moja Divka stoi w warsztaciku rozebrana. Gaziory dziś były czyszczone. Mechanior powiedział że są OK tylko jakiś oring maluteńki padł. Zobaczymy co to da. Czujnik przepustnicy OK. Jeszcze sprawdzi zawory. Jak dalej Divka będzie się zamulać to dalsze szukanie. Mechanior powiedział ze do zlociku zdąży i usuniemy przyczynę zamulenia.
Kurwa co za swocz
Valdi, a może twoja prawa ręka osłabła, i już nie umi tak sprawnie łychować?
Dawaj, dawaj, śpiesz się! A i tak mojej babci rady nie da ta twoja Diva
Problem z moją Divką został chyba znaleziony i najprawdopodobniej jutro a najpóźniej w poniedziałek motorek będę miał do odbioru. Okazało się że gaźniki są OK. Ale za to przestawił się 1 ząbek na rozrządzie i dlatego motorek nie miał mocy. Wszystko przez to, ze vivvaldi sprawdził w marcu napinacz ile mu ząbków pozostało i wsadził z powrotem. Po odpaleniu rozrząd przeskoczył o 1 ząbek. A ja nie sprawdziłem pod deklem czy jest OK.
Myślę że wszystko będzie OK, bo powiem tak że od marca do obecnej chwili tak jeździłem i wszystko było OK oprócz tego duszenia się i utraty mocy.
No to gdzie tam łapy w napinacz wsadzasz Valdi ?
Oby do piątku Ci maszyne naprawili.
Niemozliwe, chyba ze Valdi kreciles bez napinacza?
Ale najwazniejsze ze jestes zadowolony.
Pzdr.
Zbig, za durnia mnie masz
Wszystko przeglądnięte i tylko to wyszło. Dobrze że nic się nie stało a ja tak se pyrkałem od marca. Gdyby nie Kiciol to pewnie dalej bym se tak pyrkał uznając że to gaźniki.
Nic tam w poniedziałek się okaże bo moto do odbioru
Najwazniejsze ze jestes zadowolony!
pzdr
Kola zebate sa opasane lancuchem w 3/4 obwodu, prawdopodobnie Vajdi miales juz wczesniej przestawione.
Witka. Moja Diva już w domciu. Tak jak już pisałem, przyczyna zdławienia to przestawienie się łańcucha o 1 ząbek. Kurna o 1 ząbek.
Teraz Diva chodzi pięknie i rewelacyjnie się zbiera.
Przy okazji zrobione: czyszczenie gaźników wraz z regulacją i synchronizacją; sprawdzenie zaworów, wymiana łańcucha rozrządu, kompletna regulacja oraz wymiana końcówek w chłodnicy oleju i coś jeszcze
Całkowity koszt za robociznę to 250 zł + koszt łańcucha rozrządu 160 zł.
Ucieszony, bo niedrogo, zadowolony bo szybko i moto chodzi.
sie kuźwa przeprowadzam do Bielska, w porównaniu ze stolycom promocje miałeś zajebistą
Też jestem mile zaskoczony. Właśnie zdecydowałem, zmieniam mechanika. Michał /mechanik/ jest naprawdę konkretnym facetem.
Całkowity koszt za robociznę to 250 zł + koszt łańcucha rozrządu 160 zł.
Ucieszony, bo niedrogo, zadowolony bo szybko i moto chodzi.
Vivaldi, w ktorym serwisie w B-B to robiles? Pytam, bo ja tez serwisuje moto (jesli juz poza moim garazem) wlasnie w Bielsku.
Deebee - pewnie serwisujesz u Zbyszka i Krystiana w V-motocykle.
Ja dostałem namiar na bardzo fajnego chłopaka. Niedawno wrócił z Anglii gdzie pracował w jakim service motocyklowym. A wcześniej bawił się motorami w Polsce.
Nikt mi nie chciał robić gaźników każdy pierdzielił, zę to sezon i najwcześniej dopiero we wrześniu. A tu proszę - miłe zaskoczenie, warsztacik, prawie wszystkie manuale i szybko bo w niecały tydzień. A na dodatek nie drogo
zę to sezon i najwcześniej dopiero we wrześniu
No ja cię nie przepraszam, że kurwa jak w sezonie się spsuje, to co, na kołki i do września czekać? No jacy serwisanci... Śmiech na sali.
Może jakiś temacik założymy, taką antyreklamę? Żebyśmy wiedzieli, gdzie się nie pokazywać?
Kuzwa, w dzisiejszych czasach nie powinno chyba się tak traktować klienta...
Daro - niestety, jak moto jeździ to niech jeździ, ale w sezonie nikt za grubszą robotę nie chce się brać. Kasę bije się na wymianie oleju, opon, innych sezosnowo-eksploatacyjnych robotach
Z tymi terminami to jest normalka w serwisach.
Kolega chciał zrobić regulację gaźników to mu termin wyznaczyli na połowę sierpnia.. bo niby tyle roboty.
Jak sie ma znajomego mechanika to inna sprawa. Załątwiasz praktycznie od ręki.
Poczekaj Valdi aż chłopak rozkręci interes ...zobaczysz jakie będą terminy.
Ja mam to szczęście,że mam akurat znajomego mechanika więc terminy mam jednodniowe.
Ostatnio się usmiałem....i wkurwiłem.
Popsuła mi się ( popsułem ) pierdółka w XJ tce- groszowe sprawy.
Dzwonię do sklepu motocyklowego w którym sprzedaja używane części.
Facet podnosi słuchawkę. Ja sie pytam o część .. tak mamy! No to fajnie To kiedy mogę podjechać po część... Hmm yhmmm hmm wie pan co..prosze przyjechac za tydzień bo nie mam czasu tego wygrzebac z magazynu.. Łosz ty chuju pomyślałem. Podziękowałem fiutowi
W lato pierdolą klienta a na jesień,zimę to bedą kurwa promocje robić i do dupska włazić
zimę to bedą kurwa promocje robić i do dupska włazić Do dupska, o to jakiś fajny sklep musi być
I to bez wazeliny
Pierdole takie sklep, bez wazeliny. Leon na żywca do zatarcia tłoka.
ja mam kumpla który robi w Yamasze w Chorzowie, regulował mi gaziory, powymienial oringi na pływakach, w serwisie mialem termin za miesiac, do niego zadzwonilem, zawiozlem moto i na drugi dzien do odbioru ode mnie bierze 60% ceny serwisowej, czyli za tdm wzial 120zł za gaziory; przedtem paliła 7l, niewazne czy stała czy sie zapierdalało, teraz mi wychodzi do 5,6 samemu, przy pałowaniu do 190 kmph czyli dobrze to zrobił
Deebee - pewnie serwisujesz u Zbyszka i Krystiana w V-motocykle.
Masz absolutna racje - co prawda moje moto do tej pory poza zmiana kapci wymagalo jedynie u nich kontrolnego podlaczenia wakuometrow (oleumy wymianiam sobie sam), ale Krystiana i Zbyszka znam jeszcze z czasow ich pracy u Olka, wiec "stara milosc nie rdzewieje"
Ja dostałem namiar na bardzo fajnego chłopaka. Niedawno wrócił z Anglii gdzie pracował w jakim service motocyklowym. A wcześniej bawił się motorami w Polsce.
Nikt mi nie chciał robić gaźników każdy pierdzielił, zę to sezon i najwcześniej dopiero we wrześniu. A tu proszę - miłe zaskoczenie, warsztacik, prawie wszystkie manuale i szybko bo w niecały tydzień. A na dodatek nie drogo
Musisz sprzedac namiary, jak go znalezc
Czech. No i znowu problem z moją Divką. Jutro zaś do mechaniora. Jak wracałem ze zlotu Divka nagle zaczęła falować /przód, tył/ - nie trzymała obrotów a potem nagle straciła moc - tak jakbym jechał na 2 cylindrach. Po zjechaniu na parking ponownym uruchomieniu jechała dobrze przez jakieś 10-20 km i ponownie, falowanie i strata mocy. Później powtarzało się to w trakcie jazdy. No i pinda znowu osłabła. Kurwa a tak było pięknie jak jechałem na zlocik.
Jutro moto do mechanika i sprawdzanie co za wredota ją dopadła.
Czech. No i znowu problem z moją Divką. Jutro zaś do mechaniora. Jak wracałem ze zlotu Divka nagle zaczęła falować /przód, tył/ - nie trzymała obrotów a potem nagle straciła moc - tak jakbym jechał na 2 cylindrach. Po zjechaniu na parking ponownym uruchomieniu jechała dobrze przez jakieś 10-20 km i ponownie, falowanie i strata mocy. Później powtarzało się to w trakcie jazdy. No i pinda znowu osłabła. Kurwa a tak było pięknie jak jechałem na zlocik.
Jutro moto do mechanika i sprawdzanie co za wredota ją dopadła.
Vivaldi, to moze juz nie sprzedawaj namiarow do tego mechanika..:)
tak jakbym jechał na 2 cylindrach
Valdi, podejrzewam że na 2 garnuszkach to daleko byś nie zajechał... W swojej prostej upartości stawiam na gaźnik, że zatkało coś dopływ wachy... I świece błyskają, a polić się nie ma co
Vivaldi, to moze juz nie sprzedawaj namiarow do tego mechanika..:)
noooo... nie przesądzajmy przed diagnozą... się okaże się.
Czech. No i znowu problem z moją Divką. Jutro zaś do mechaniora. Jak wracałem ze zlotu Divka nagle zaczęła falować /przód, tył/ - nie trzymała obrotów a potem nagle straciła moc - tak jakbym jechał na 2 cylindrach. Po zjechaniu na parking ponownym uruchomieniu jechała dobrze przez jakieś 10-20 km i ponownie, falowanie i strata mocy. Później powtarzało się to w trakcie jazdy. No i pinda znowu osłabła. Kurwa a tak było pięknie jak jechałem na zlocik.
Jutro moto do mechanika i sprawdzanie co za wredota ją dopadła.
Podobnie mial fazer z ktorym my wracalismy
Zgodna diagnoza = nie plynie wacha.
Okaze sie jak go zrobia.
Kurna jakiś pechowy pod tym względem ten zlocik był. Kapcie , usterki i inne pozrywane świece.
Valdi może to paliwo ciulate.
Ja jak jechałem na zlot zatankowałem koło Łodzi jakiegoś syfu. Obroty mi jakoś dziewnie falowały i moto zamulone było.
Całe szczęście,że tylko pare litrów wlałem.
Wracając ze zlotu z Radem zatankowaliśmy paliwko do pełna na Tankszteli za Strykowem koło rąda. Przejechałęm kilka kilosów i moto zaczęło normalnie pracować. Rad jadąc na zlot nie mógł przekroczyć 120km/h . Po zatankowaniu paliwka Divka jechała idealnie.
Widac,że syf straszny na tych stacjach się tankuje.
Ja mam po wyjeździe w filterku jakąś tłustą maź. Przed wyjazdem tego nie było
Nosz kurna nie wiem. Być może to paliwo które tankowałem w Strykowie. Ale moto chodziło . I tak nagle. Się okaże co się stało. Dziś moto do mechanika, bo też go to zaciekawiło. No i zbiornik mam zalać do pełna świeżym paliwem.
vivvaldi, a może przytkało ci się odpowietrzenie zbiornika paliwa? I podciśnienie masz w baku. Pojeździj chwilę, a potem otwórz korek wlewu i zobacz czy nie będzie lepiej?
Pewnie jakiś kałmuk po pijaku nasikał Ci do zbiornika ... to chyba trzech naszczał za "trzeskiego żyda"
Pewnie jakiś kałmuk po pijaku nasikał Ci do zbiornika
No tak.. w połowie drogi już dobrze się wymieszało , zgęstniało i zaczęły sie problemy.
Do czeskiego Tomasza już napisałem, że chyba mi pawiana zapodał do baku.
Ja miałem podobnie w drodze na zlot, na nierównościach mi przerywało, spadały obroty, 90 nie mogłem przekroczyć. Przyczyna okazała się prozaiczna, odkręciła się stacyjka, po dokręceniu problemy ustały
No i wstępna diagnoza jest. Padła pompa paliwa. Zanim zaczęło lecieć paliwko to minęła ok 1 minuta. A jak poleciało to ledwie co. Zamiast siurnąć porządnym ciśnieniem to ledwie kapało. Na razie ominąłem pompę i podpieliśmy bezpośrednio pod kranik. Musze tylko uważać aby poziom paliwa nie spadł poniżej gaźników.
Dlatego mam Panie i Panowie prośbę - potrzebuję jakąś pompę używaną oczywiście. Nie musi być strikte od XJ900. Może być Od XJ600 ale od 1996 roku lub jakiegokolwiek innego moto - aby była elektryczna.
Więc francowate kałmuki rozglądnijcie się u siebie i popytajcie. Jakbyście coś słyszeli lub mieli to dajcie mi pilnie znać na PW; e-mail lub telefonicznie
OKi, tak będzie Waldeczku! Wyleczymy prostatę twojej pompie!