ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Witam kałmuczą brać

Pisałem już na ten temat w ShoutBox-ie, ale potrzebuje bardziej szczegółowych informacji to i temat zakładam.
Oczywiście spamik mile widziany, byleby on (ten spamik) nie przysłonił meritum sprawy

Sytuacja wygląda tak.
Zwrócił się do mnie kolega, który ma zero styczności z motocyklami i nie zna żadnego ujeżdżacza motorów (za wyjątkiem mnie).
Człowiek lekko po 40-ce, wzrost ok 185cm, obwodu kołnierzyka nie znam
Podobno w młodości ujeżdżał komarki, wski i tym podobne wynalazki.
Może być tak że zapali się do motocykli i będzie dużo jeździł, może znudzi mu się szybko i nic z tego nie wyjdzie. Generalnie to ma być motocykl do latania przy kominie, jakieś weekendowe wycieczki w okolicy, ale także nie wyklucza dłuższych wyjazdów kilkaset kilometrów.

Ma ustabilizowaną sytuację życiowa i zamarzyło mu się posiadanie motocykla.
Ponieważ wie że ja ujeżdżam to zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc i poradę.
A podoba mu się BMW 650 GS, taki mu się podoba i już. A ja nic na ten temat nie wiem, nawet w życiu koło tego nie stałem.
Nadmienię jeszcze że stać go na BędzieszMiałWydatki, tak więc wszelkie opinie typu: niech kupi dl-a albo inne badziejstwa proszę sobie do dupy włożyć

No i teraz meritum sprawy.
O tyle o ile poszukałem po necie i potwierdziłem swoją poprzednią wiedzę to BMW F 650 GS to takie pseudo turystyczne szosowe enduro z jednocylindrowym silnikiem 650ccm o mocy 50KM i momencie 60 Nm.
Jednak od chyba 2 lat BMW F 650 GS to nowy motocykl z 2-cylindrowym silnikiem 800ccm o mocy 71KM i momencie 75Nm.
Link do strony BMW
Jeszcze dodatkowo występuje F 800 GS z takim samym silnikiem ale o większych osiągach 85KM i 83Nm, większych skokach zawieszenia czyli taka bardziej już hard offroad wersja. Link

Czyli generalnie należy BMW pogratulować, bo mamy 2 zupełnie różne motocykle o tej samej nazwie, nie wspominając o tym że nazwa sugeruje 650ccm a mamy 800
Widocznie chłopaki z bmw lubią zamieszać.

No i teraz pytania. Jak się ma ten GS 650 z silnikiem 650ccm do tego GS 650 z silnikiem 800ccm. Ja sobie zdaję sprawę ze to są zupełnie inne konstrukcje, natomiast czy dla początkującego będzie to miało większe znaczenie?
Osiągi na pewno w początkowym okresie są w tym słabszym wystarczające, jeżeli jednak zacząłby latać dłuższe trasy w dwie osoby z bagażem to już może być trochę mało.
Zastanawia mnie także komfort jazdy, o tym nowym 2-cylindrowym silniku dużo czytałem, bardzo ciekawa konstrukcja gdzie świetnie zredukowano wibracje. Jak to natomiast jest z tym 1-cylindrowym? Czy po 100-200 km zęby wypadają ?
No i kolejna sprawa. Taką 650 powiedzmy 3 letnią to można za jakieś tam pieniądze kupić. Jak mu się nie spodoba to sprzeda po roku i najwyżej straci niewiele. Natomiast jak kupi te 800-tke to są praktycznie nowe motocykle, kupa kasy i w razie sprzedaży bardzo duża utrata wartości.
Wiem że są to trudne dylematy bo każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady, ale jak macie jakieś pomysły to dawać tu.


Niech kupi VFR
Wszyscy kupuja wiec to musi byc to

Jezeli ma kupe siana to niech kupuje nowego, ale moim zdaniem na pierwsze moto nie ma sensu wydawac wiekszej forsy, bo nie wiadomo poprostu czy "to jest to".
Coś tu jest zdrowo przekombinowane. "Mały" GS był odkąd pamiętam singlem, zresztą korzeniami zahacza o Aprillię, która to właśnie dla BMW popełniła bliźniaczy motocykl.
Przez chwilę myślałem, że to jakiś błąd na stronie, bo BMW już się oberwało za singla i odejście od klasyki (boxer+kardan) a tu jeszcze czytam, że 2 cyl i nie boxer !?
Swego czasu był w Motovoyager opis trasy po Australii zrobiony w 2 osoby na F650 DAKAR. Z tego wynika, że da się tym jeździć nawet w 2 osoby z ładunkiem.
Ja bym z czystym sumieniem polecił BMW w singlu.
Silnik na początku trafił do szosowych F800ST i F800S, a potem do GS-ów
Tu jest opis silnika: http://www.bmw-motorrad.p...cylindrowy.html



1. Może być tak że zapali się do motocykli i będzie dużo jeździł, może znudzi mu się szybko i nic z tego nie wyjdzie.

2. A podoba mu się BMW 650 GS, taki mu się podoba i już.

3. Nadmienię jeszcze że stać go na BędzieszMiałWydatki, tak więc wszelkie opinie typu: niech kupi dl-a albo inne badziejstwa proszę sobie do dupy włożyć

4.No i kolejna sprawa. Taką 650 powiedzmy 3 letnią to można za jakieś tam pieniądze kupić. Jak mu się nie spodoba to sprzeda po roku i najwyżej straci niewiele. Natomiast jak kupi te 800-tke to są praktycznie nowe motocykle, kupa kasy i w razie sprzedaży bardzo duża utrata wartości.

Jak by nie patrzeć, to metodą eliminacji wychodzi używany singiel. Jak gość trochę pojeździ będzie wiedział czy mu się ta zabawa podoba, czego chce, czego (i czy w ogóle) mu brakuje. Jak mu się spodoba, to sprzeda singla nie tracąc za wiele i kupi sobie F800GS skoro go stać (tutaj jest najlepszy w internecie wątek o F800GS: http://www.advrider.com/f...ad.php?t=377088 )
To taki myk Cytat: Oczywiście nie jest przypadkiem, że wytwarzany przez ten silnik „gang” przypomina brzmienie dwucylindrowego boxera. taki tańszy zamiennik

Ile ten gość chce wydać na moto? Nowe z salonu chce czy używany? Z tego co piszą to te silniki wsadzali od 2006 roku więc rynek używek słaby a ceny fiu fiu. Rocznik 2007 25tys. zł a 2008 28500zł - 29tys. więc różnica nie powala na kolana. Nówka 2009 kosztuje już 37 300zł. Single (te sprzed 2006) można wyłapać za połę tej kwoty, więc chyba najłatwiej będzie mu się dopasować do ceny.
Kurwa, nie ma co kupować tylno BMW. przecież tym stare dziadziusie jeżdżą - żartowałem - to do tych co jeżdżą a starcami nie są.
Niech se kupuje, jak mu się podoba to pojemność i moc nieważna jest. ma być i już
Dziękuję
kumpel ma starąf650, jeden garnek, dwa gaźniki, i jeździ tym po lasach, przez rzeki i inne pierdoły, nic mu sie nie dupi, ma do tego 3 kufry i jeździ z żoną więc starą 650 moge polecic. Jesli chodzi o nową, nie wiem jak ta '800' ale 1100, 1150, 1200 mają suche sprzęgła jak w samochodzie, w dodatku skrzynia jest za silnikiem, moto nie ma ramy, i żeby zmienic tarcze sprzęgła, które potrafią się szybko zjarać jak na taki motocykl, należy doprowadzić motocykl do tego stanu..:

..samemu sie tego nie zrobi, a kosztuje, sporo.. naprawde sporo..
Mniejsze GS'y mają mokre sprzęgło.
Niech kupi VFR
Wszyscy kupuja wiec to musi byc to
Hehe, spod palca mi to wyjąłęś...

Spoko, jak go stać, i chce koniecznie BMW, to niech bierze nowego. Na pewno nie będzie rozczarowany nówką, a używką może się zrazić do motocykli, bo zawsze coś może padnąć... Swoje lata już ma, kasę też, więc nie ma się co zastanawiać. A pozatym, ktoś musi kupować nowe motocykle, żeby inni, ci biedniejsi mieli co kupować w przyszłości Ktoś po prostu musi wprowadzać nowe motocykle na rynek używek
Dokładnie, dyskusja jest zbędna. Jak mu sie podoba to niech bierze. Moze sie ewentualnie wybrac do salonu BMW na jakąś jazde próbną, i jak będzie si to nie ma co sie zastanawiac bo sezon za pasem.
Dokładnie, dyskusja jest zbędna. A moze zamknąć temat
Im więcej informacji i pomysłów tym lepiej. Jak się z nim spotkam to przekażę mu całą zdobytą wiedzę i oczywiście to on będzie podejmować decyzje, ale spodziewam się że ta decyzja będzie uzależniona od tego co ja mu zasugeruję.
Moze sie ewentualnie wybrac do salonu BMW na jakąś jazde próbną, Po pierwsze primo to jak nie ma doświadczenia to prawdopodobnie nie dadzą mu na jazdę próbną, po drugie on sam jest zbyt rozsądny aby w takich warunkach zimowych jeździć, brak odpowiedniego ubioru itd. Po trzecie niezależnie na co by wsiadł (moze być nawet Twoja padaka ) to i tak będzie przerażony i jednocześnie zachwycony, i taka jazda nie ma absolutnie żadnego sensu.

Spoko, jak go stać, i chce koniecznie BMW, to niech bierze nowego. Na pewno nie będzie rozczarowany nówką, a używką może się zrazić do motocykli, bo zawsze coś może padnąć... Swoje lata już ma, kasę też, więc nie ma się co zastanawiać Tak jest. Z tym że można kupić jeszcze te wersje 1 cylindrowe nowe lub prawie nowe, z gwarancją. Co do używki to musiałby być to egzemplarz w idealnym stanie, bo faktycznie to ma być do jeżdżenia a nie naprawiania.
Z tym że można kupić jeszcze te wersje 1 cylindrowe nowe lub prawie nowe, z gwarancją. Co do używki to musiałby być to egzemplarz w idealnym stanie, bo faktycznie to ma być do jeżdżenia a nie naprawiania.

W warszawskiej okolicy ci goście cieszą się dobrą opinią jeśli chodzi o sprzęta BMW. Niech kolega tam zadzwoni i pogada szczerze o swoich dylematach, a z pewnością uzyska jakieś rzetelne rady, które pomogą mu podjąć decyzję.
Po pierwsze primo to jak nie ma doświadczenia to prawdopodobnie nie dadzą mu na jazdę próbną, po drugie on sam jest zbyt rozsądny aby w takich warunkach zimowych jeździć, brak odpowiedniego ubioru itd. Po trzecie niezależnie na co by wsiadł (moze być nawet Twoja padaka ) to i tak będzie przerażony i jednocześnie zachwycony, i taka jazda nie ma absolutnie żadnego sensu.

W salonie nikt nie bedzie wnikal czy ma doswiadczenie czy nie, wystarczy ze pokaze prawko i odpowiednia kwote jako zastaw. Tam motocykle sa i tak ubezpieczone. No ale jesli on nie czuje sie na silach to moze niech lepiej sobie daruje bmw i kupi varadero 125, albo najpierw zapisze sie na jakies jazdy doszkalające.
W salonie nikt nie bedzie wnikal czy ma doswiadczenie czy nie, wystarczy ze pokaze prawko i odpowiednia kwote jako zastaw eMcio, może tak w UK-ju jest, ale nie w u nas. Kilkakrotnie próbowałem odbyć jazdy próbne i zazwyczaj wiązało się to z "udowodnieniem" że umiem jeździć (czyli jak przyjadę na własnym motocyklu to raczej OK), po drugie w żadnym salonie nie mają prawa żądać żadnego zastawu, pojazd do jazd testowych musi być ubezpieczony i to ubezpieczalnia w razie w pokrywa koszty.
Nie wiem jak jest w jukeju, ani nie wiem jak jest w Polsce. Wyszedlem z zalozenia ze jak dealerom zalezy na sprzedaniu jak najwiekszej ilosci motocykli (a wiadomo ile nówek sie sprzedaje w Polsce) to nie beda wybrzydzac. A o depozycie czytalem kiedys na jakims forum.

No a co z prawkiem? To chyba jakis dowód ze umie sie jezdzic. Ma ten twój kolega prawko?
Prawko ma, nie jeździł od 20 lat

Z tymi testowymi motocyklami to w u nas jest tak, że tylko niektóre modele są dostępne jako wersje testowe, i to zazwyczaj na całą Polskę jest jeden egzemplarz który jeździ od miasta do miasta. Często te jazdy próbne są w czasie tzw dni otwartych, bo wtedy importer z całą karawaną przyjeżdża do danego dealera. Ponieważ tych egzemplarzy testowych jest bardzo mało więc jakikolwiek wypadek wyłącza motocykl na jakiś czas z eksploatacji, poza tym wiadomo ile to dodatkowej roboty papierkowej itd, dlatego dealerzy wcale się nie kwapią do wypożyczania. Oczywiście może być jakiś duży salon który stać na posiadanie własnych pojazdów testowych, może np w Warszawie tak jest bo tam jest duży rynek zbytu, ja swoje doświadczenia opieram na Poznaniu. A jeżeli chodzi o jazdę testową BMW to w ubiegłym roku się zapisałem - jest formularz na stronie - ale ilość formalności jakie musiałbym spełnić spowodowały że i tak do tej jazdy nie doszło.
ale ilość formalności jakie musiałbym spełnić spowodowały że i tak do tej jazdy nie doszło.
Nie zaliczył spowiedzi w swojej parafii

A co do BMW, to w nowych modelach sterowanie kierunkowskazami jest już po normalności, czyli tylko z lewej strony Ale serii F to się jeszcze chyba nie tyczy
Motocykle BMW coraz lepiej się sprzedają

Cytat: Znaczący boom przeżywają również motocykle BMW. Robert Domański, szef działu motocykli, tak komentuje ubiegłoroczny sukces sprzedaży: „Umocniliśmy naszą dominującą pozycję w segmencie turystycznych motocykli Enduro i to one zaważyły na tak dobrych wynikach sprzedaży. Wyróżniłbym tu modele F 800 GS (nowość 2008) oraz R 1200 GS Adventure, który razem z mniejszym R 1200 GS są absolutnymi liderami rynku Enduro w Polsce. Jeśli ktoś myśli poważnie o jeździe turystycznej enduro, musi pomyśleć o marce BMW”.

http://www.samar.pl/__/__...C3%B3w-BMW.html
Po trzecie niezależnie na co by wsiadł (moze być nawet Twoja padaka ) to i tak będzie przerażony i jednocześnie zachwycony, i taka jazda nie ma absolutnie żadnego sensu.

Skoro tak jest to myślę że powinien kupić singla po 2004r. Łatwy w ujeżdżaniu, praktyczny, oszczędny itd. Eksploatacja kosztuje jak w japońcach (oprócz filtra paliwa za 350zł co 20tyś )
Pojeździ sezon to będzie wiedział więcej, jak mu nie przypasi - sprzeda z małą stratą.
Grzesiek, do tablicy! Przypomnij z kim musiałeś się przespać żeby dostać V-stroma na jazdę próbną?

TomaszB, namów go niech kupi małego DL'a z salonu a ja za rok od niego odkupię

Nie zniechęcałbym się zbytnio internetową ścieżką dostępu do jazd próbnych. Inaczej będą z tobą gadać jak przyjedziesz na swoim moto do salonu w pełnym rynsztunku i zobaczą że 17 lat skończyłeś już jakiś czas temu.
Melduje się, u mnie jazdy próbne wyglądały tak, ze przyszedłem , zrobili xero dowodu i prawka, po czym wyprowadzili parcha, rzekli "jechaj tylko nie zapomnij nalać wachy" i pojechałem, jak przyjechałem to chcieli mi dać jeszcze gsxra 3/4 lub buse co bym se polatał, a jak wypełniłem formularz przez net żeby polatać kilofazerem, to mnie olali

jeżeli gość jest poważny to niech wsiada na nowa dwu cylindrowa beeme i niech lata, na pewno mu się spodoba, 125 to by sprzedawał po tygodniu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl