ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Witam
Interesuje się ktoś wędkarstwem?? Jeżeli tak, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się pokazać.
Piszcie jaką metodą łowicie, chwalcie się rekordami, jakie są Wasze ulubione miejsca do wędkowania, itp. Liczę, że temat się rozkręci.

Pozdrawiam


Ze mnie to profesjonalny amator jednakże swego czasu troszkę łowiłem xD

Jak na razie moją największa zdobyczą jest szczupak pi razy drzwi 50-60 cm nie powiem dokładnie bo mierzyłem go w inczach to zupełnie inna miara. a złapałem go na spinning heh dobra blacha xD

noo jeszcze porwałem się na sandacze i je się łapie na dzigi takie metalowe robaczki z haczykiem. Pomimo usilnych prób nic nie złapałem. Co ciekawe je się łapie późnym wieczorem jak nie północo gdyż to jest ryba w ciągu dnia głęboko na dnie żerująca a za nocy pod sam wierzch podpływa nawet pod brzeg że podbierakiem można złapać ale to już sztuka one głupie nie są xD
Ja kiedyś trochę wędkowałem na różne metody. Od spławika do gruntu. Ostatnio co złapałem to był nieduży szczupak ok. 55 cm, na obrotówkę.
A tak to kiedyś sporo łowiłem np. nad morzem, rzeką. Nie zapomnę, jak kiedyś byłem nad Narwią na noc i pamiętam jak przypierdo**ł z rana na grunt sumik, to tylko jeden huk poszedł. Oczywiście porwał zestaw xD A tam,późnej po południu dwa się złapały takie po 60, ale oczywiście nie wymiarowe, wróciły do wody.
Narew to świetna rzeka, z pięknymi drapieżnikami. Byłem któregoś lata w miejscowości Czarnowo (jest tam ośrodek wędkarski) i widziałem jak łódkę z wędkarzem po środku rzeki pod prąd ciągnął duży sum. Widok niesamowity. Mi własnie nad Narwią w jednej z rynien, jednego dnia brały najprawdopodobniej naprawde duże sumy, z którymi nie miałem żadnych szans (żyłka o wytrzymałości ok 6 kg, kołowrotek tylko brzęczał i w moment wysnuwał dużą ilość żyłki. Jakakolwiek próba walki i zestaw się rwał).

Kolego master1991 ten "sumik", to spokojnie mogła być 20 kg ryba


Nom, mogło coś koło tego być. Bo tam są bduze ryby. Tylko ostatnio widziałem jak przyjechała ekipa, z 5 samochodów z sieciami, agregatami prądotwórczymi i normalnie jakoś bili po wodzie tym prądem, a ryby, które wypływały do brzegu lądowali w sieci. I taka jest polityka z tymi kłusownikami.
A i jeszcze dodam, ze dzwoniłem na straż miejska, ale oni mi powiedzieli, ze obstawiają jakiś tam festyn i nie przyjadą . No to "pozdro" dla nich

A co do żyłek to lepiej się zaopatrzyć w mocniejszy sprzęt. Po co za każdym braniem masz pusty zestaw wyciągać , albo samą żyłkę
Ja osobiście "łowiłem" na żyłkę, nie pamiętam dokładnie, ale to było coś ok 0.30 mm (15 kg)
ja lowie mam karte wedkraska juz chyba 3 lata.Lowie z gruntu pickerem na kosz.Lapalem na splawik . Moja najwieksza z splawika to lin 27 cm a z grunty karas srebrzysty 28 cm.
Jakich przynęt używacie?? Jakie są Wasze ulubione miejscówki??
Czy łowi ktoś z Was na Salmo Hornet`a, jeśli tak, to warto go kupić??
Ja kiedyś łowiłem na woblery firmy Salmo.
Były to rożne modele, zaczynając od Stringów i kończąc właśnie na hornetach.
Salmo to bardzo dobra firma, produkująca woblery, za każdym razem testują swój produkt i poprawiają do osiągniętego efektu.
Wg. mnie to są świetne woblery, które mają niesamowitą pracę w wodzie, no i są pięknie ubarwione. Niestety troszkę kosztują i szkoda takiej przynęty jak się zerwie. Jak już wspomniałem jest to świetna przynęta, doskonała na drapieżniki. Polecam Ci je...
Gumami już nie raz łowiłem. Na Wiśle często wędkuje i wiem jaki jest tam nurt. Używam jigów od 25 do nawet 35 gram, w zależności od uciągu wody w danym miejscu. Oczywiście łowie z opadu. W ten sposób poluję na sandacza, choć kilka razy zestaw uciął mi szczupak, gdyż do tej metody nie zakładam stalówki(mam wtedy dużo gorsze wyniki). Brania są najczęściej w fazie swobodnego opadania przynęty w kierunku dna, dlatego ważne jest, aby mieć cały czas kontakt z przynętą (poprzez napiętą żyłkę). Metoda ta nie jest trudna, choć wymaga dużej czujności, gdyż brania są często bardzo delikatne.

Co do Horneta, mam zamiar go kupić i wybrać się nad jakąś małą rzeczkę, typu Jeziorka, w poszukiwaniu kleni, jazi i okoni. Jakie jest najlepsze prowadzenie tego woblera w małych rzekach??
Jeśli chodzi o klenie, czy jazie na małych rzekach, to łowisz metodą opaskową, czyli łowisz normalnie na spining, tylko że przynętę prowadzisz blisko brzegu, tzw. opaski. Najczęściej na takim typie rzeki opaska jest kamienista lub porośnięta jakimiś roślinami. A i jeszcze co do łowienia z opadu nad Wisłą, to proponował bym Ci zaopatrzyć się w plecionkę i jakiś mocny picker z wymiennymi szczytówkami. Plecionka powoduje to, że masz cały czas kontakt z przynętą, a dobry kij zawsze zasygnalizuje branie nawet małego sandaczyka czy szczupaka. No i do plecionki nie trzeba podczepiać przyponów wolframowych. Drapieżnik ma wielką trudność z przegryzieniem plecionki. Ja łapałem na plecionkę bodajże 0.16 mm. (10 kg) i muszę przyznać, że dłoniami jej nie przedrzesz tak jak zwykłej żyłki. Byłbym zapominał. No woblera prowadzisz normalnie. rzucasz w przypadku poaski na środek rzeki, otwierasz kabłąk i czekasz, aż żyłka Ci się skieruje przez nurt do opaski no i kręcisz wolno, bo wtedy przynęta jest w nurcie, i bardzo szybko pracuje, więc czasami przez 2 sekundy nie musisz nawet w ogóle kręcić kołowrotkiem
Moja znajomość z wędkarstwem skończyła się tak jak wszystko inne, czyli wypłynęliśmy łódką na środek jeziora i się najebałem.
Posiadana przeze mnie miłość do alkoholu objawiła się w piękny sposób:
- Jedno zarzucenie - Jedno piwo

Kilka zarzuceń i usnąłem na środku jeziora leżąc na łódce .

W ogóle to ten rodzaj marnowania czasu jakoś mnie nie interesuje, pomimo iż miałem wędkę, ale zgubiłem po pijaku...

W ogóle to ten rodzaj marnowania czasu jakoś mnie nie interesuje, pomimo iż miałem
wędkę, ale zgubiłem po pijaku...

Hehe. Dobrze, że do wody nie wpadłeś.


W ogóle to ten rodzaj marnowania czasu jakoś mnie nie interesuje, pomimo iż miałem
wędkę, ale zgubiłem po pijaku...

dodam od siebie że ziomek z którym swego czasu łowiłem mieliśmy heh przekurwisto sytuacje xD na łódkę wzięliśmy parę bronków już w stanie ostrej euforii.... po czym jak wracaliśmy już z pustymi rękami ziomek zorjętował się że wędkę za ponad 100$ kTórą specjalnie kupił na ten wypad poszła na dno ale pianie było xD takie to łowienie jest

KOSZTOWNE HOBBY xD

KOSZTOWNE HOBBY xD
Kasy trochę na to niestety idzie
Dobra master1991 dzięki za pomoc Kupie Horneta 4 cm (myślę, że na klenie będzie odpowiedni). Po wypróbowaniu zdam Ci relacje.
Haha

Dodam jeszcze, że jak polujesz na jazie, czy klenie, to raczej hornet się nie będzie nadawał, ponieważ będzie za duży. Z innego rodzaju woblerów salmo polecał bym Ci " Tiny" (2-3 cm):


Tu masz zwiastun filmu, na którym łowią jazie i klenie metodą opaskową. Oryginał tego filmu był dołączony to gazety "Wędkarstwo moje hobby", jeśli chcesz to kup miesięcznik i przy każdym jest zawsze płyta. Ale tego filmiku już raczej nie znajdziesz. najwyżej możesz go pobrać w internecie

Ja miałem przeszło 39 GB filmów wędkarskich na dysku. Ale oczywiście formatowałem dysk i mi się wszystkie usunęły.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl