ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Ciekawy artykuł. Jak sobie człowiek uzmysłowi kilka rzeczy to się włos jeży.

Cytat: Maciej Lodyga

W 2008 r. świat usłyszał o bankructwie Islandii a USA powzięło plan zadłużenia się dodatkowo na bilion dolarów. Niedawno zaczęła bankrutować Ukraina a w lutowym numerze „Wprost” pojawił się artykuł pt.: „Bankrut Europa”. Do tego dowiedzieliśmy się, że wprowadzenie euroobligacji może doprowadzić do bankructwa Polskę. Tymczasem banki zarobiły w Polsce tylko w ciągu pierwszych 9 miesięcy 2008 r. ponad 20 mld zł tytułem odsetek.

Wyobraźmy sobie trzy worki z pieniędzmi. W pierwszym worku znajdują się pieniądze należące do państwa i samorządów. W drugim worku znajdują się pieniądze należące do społeczeństwa. W trzecim worku znajdują się pieniądze należące do instytucji finansowych, w tym banków. Dodajmy, że państwo samo z siebie może dokładać pieniądze do swojego worka poprzez dodruk banknotów, czy bicie monet.

Banki również mogą same z siebie zwiększyć zasób swego worka, ponieważ przysługuje im prawo kreacji pieniądza bankowego. O wielkości dopuszczalnej „produkcji” decyduje tzw. mnożnik kreacji pieniądza. Natomiast społeczeństwo nie ma takiego przywileju. Społeczeństwo może pozyskać pieniądze tylko od państwa i banków. Zbadajmy jak pieniądze przepływają pomiędzy tymi workami.

Przepływ pieniądza

Społeczeństwo przekazuje pieniądze państwu i samorządom głównie tytułem należnych podatków, opłat, kar pieniężnych oraz innych przymusowych świadczeń. W kierunku odwrotnym pieniądze płyną w ramach wydatków publicznych i rozchodów państwowych. Państwo i samorządy kupują od społeczeństwa pracę, dobra i usługi.

Poza tym przekazują społeczeństwu pieniądze w formie bezzwrotnych świadczeń (zasiłki, itp.), rent i emerytur. Dla kogo bilans jest dodatni? Wydatki państwowe są na ogół większe od dochodów a w 2007 r. przekroczyły je o 15 mld zł. Jednak około 10-12% wydatków państwowych, to koszty obsługi zadłużenia Skarbu Państwa (w 2007 r. - prawie 28 mld zł), czyli pieniądze przekazywane głównie instytucjom finansowym a nie społeczeństwu. Poza tym należy uwzględnić, że część dochodów to podatki płacone przez sektor finansowy.

Za to w ramach rozchodów państwowych społeczeństwo otrzymuje od państwa spory zastrzyk gotówki. Mam na myśli ujęte w rozchodach a nie w wydatkach środki na reformę systemu ubezpieczeń społecznych. W 2007 r. ZUS otrzymał dodatkowo ponad 16 mld zł. Myślę, że w przypadku Polski bilans jest dodatni dla społeczeństwa, ale mogą być państwa, w których bilans ten dla społeczeństwa jest ujemny.

Przepływ pieniędzy pomiędzy państwem i samorządami a instytucjami finansowymi wynika głównie z udzielania kredytów oraz handlu obligacjami i bonami skarbowymi. Cały sektor publiczny zaciąga nieustannie kredyty, które później spłaca z należnym oprocentowaniem. Natomiast Skarb Państwa co roku, aby pokryć deficyt oraz rozchody państwowe sprzedaje obligacje i bony skarbowe o łącznej wartości już od paru lat przekraczającej 100 mld zł. Ich wykup odbywa się parę lat później, ale z należnym oprocentowaniem. W latach 2001-2005-2007 r. koszty obsługi zadłużenia sięgały odpowiednio około 20-25-28 mld zł.

Nie ulega, więc wątpliwości, że bilans przepływu pieniądza pomiędzy sektorem publicznym a finansowym jest dodatni dla instytucji finansowych. Nie zmienia tego przepływ pieniądza od nich do państwa i samorządów tytułem podatków i innych obciążeń publicznoprawnych, ponieważ są one tylko ułamkiem dochodów. Instytucje finansowe to podmioty prywatne nastawione na zysk. Z istoty ich działalności wynika, że cokolwiek od nich wypłynie, powinno powrócić z nadwyżką.

Podobnie jest z przepływem pieniędzy pomiędzy społeczeństwem a instytucjami finansowymi. Cokolwiek wypłynie od instytucji finansowych do społeczeństwa, musi powrócić z nadwyżką. Główny przepływ to kredyty oraz ich spłata z odsetkami, prowizjami i innymi tzw. kosztami kredytu. Co prawda część pożyczonych pieniędzy nie wraca do banków, ponieważ nie wszystkie kredyty zostają spłacone.

Od instytucji finansowych przepływają pieniądze do społeczeństwa również tytułem wynagrodzeń płaconych swym pracownikom oraz za zakup przeróżnych dóbr i usług. Nie są to jednak kwoty równoważące naddatek jaki społeczeństwo musi oddać instytucjom finansowym. Z istoty działalności instytucji finansowych wynika, iż aby miały zyski, musi do nich więcej przypływać, niż wypływa. Bilans przepływu pieniądza pomiędzy instytucjami finansowymi a społeczeństwem jest dodatni dla instytucji finansowych.

Kreacja pieniądza

Skoro z dwóch worków do trzeciego worka corocznie trzeba sporo pieniędzy przesypać, to aby te worki nie stały się puste, ktoś musi do nich skądś stale dosypywać. Jeżeli od państwa, samorządów i społeczeństwa do instytucji finansowych permanentnie więcej pieniędzy musi wypłynąć, niż wpłynie, sektor publiczny i społeczeństwo muszą pozyskać brakującą nadwyżkę. Przyjmując takie założenie należy stwierdzić, że podaż pieniądza musi wzrastać, jeśli ma go wystarczyć na płacenie instytucjom finansowym naddatku za działalność kredytową. Jak wspomniałem wcześniej, pieniądz ten mogą wykreować tylko państwo i banki.

Jeżeli państwo miałoby wykreować brakujący naddatek w całości, przy jednoczesnym zachowaniu prawa kreacji pieniądza przez banki na nie zmienionym poziomie (zależnym głównie od stopy rezerw obowiązkowych i wskaźnika płynności), doszłoby do ogromnego wzrostu podaży pieniądza a co za tym idzie – hiperinflacji. Państwo nie może tak uczynić, gdyż hiperinflacja zabiłaby gospodarkę. Większość pieniądza potrzebnego na pokrycie należnego instytucjom finansowym naddatku kreują banki. Jak ten pieniądz przepływa do sektora publicznego i społeczeństwa, tylko po to, aby powrócić do instytucji finansowych? Są to po prostu nowe kredyty.

Pokrycie naddatku – nadwyżki jaka musi zostać przesypana z dwóch worków do trzeciego - jest sprzężona z koniecznością zaciągania w bankach nowych zobowiązań. To jest istotą obecnego systemu finansowego – nieustanne kredytowanie.

Spirala zadłużenia

Przez wieki przepływ pieniądza, którego kreatorem był prawie wyłącznie władca a później państwo, charakteryzował się stałym zasilaniem społeczeństwa pieniądzem przez jego producenta. Producent pieniądza płacił społeczeństwu w ramach wydatków publicznych za świadczoną pracę, dobra i usługi. Pieniądz wracał do niego tylko w formie danin i podatków, które wtedy nie były tak wysokie jak obecnie i stanowiły niewielki ułamek dochodów. Dzięki temu społeczeństwa bogaciły się.

Od kiedy głównym kreatorem pieniądza stały się banki, których esencją istnienia jest otrzymać więcej, niż się pożyczyło - skazani jesteśmy na permanentny odpływ pieniądza od społeczeństwa i sektora publicznego do instytucji finansowych. Cokolwiek producenci pieniądza-banki przekazują nam, musimy oddać z procentem. Aby oddać procent, musimy znów pozyskać na procent, który trzeba będzie oddać z procentem. W takim systemie finansowym, społeczeństwa i państwa skazane są na coraz większe zadłużanie się a docelowo może i wywłaszczenie.

Te rozważania teoretyczne mają potwierdzenie w rzeczywistości, gdyż dzieje się to na naszych oczach. Zadłużenie większości państw, także najbogatszych, stale rośnie. Dług USA osiągnie niedługo 10 bln $. Tonie w długach Afryka. Jej zadłużenie wynosiło w latach 60-tych - 11 mld $ a do 2002 r. osiągnęło 540 mld $. Polska ma już ponad 570 mld zł długów. Coraz bardziej zadłużają się społeczeństwa. Wielu ludziom tylko wydaje się, że mają domy, mieszkania, grunty i samochody, ale wystarczy nie zapłacić 3-4 rat kredytowych a wszystko zabierze im bank. Uświadamiają to sobie właśnie Amerykanie.

Jakub Woziński w „Najwyższym czasie” (nr 6) zauważa: „Kiedyś do utrzymania rodziny wystarczała pensja ojca rodziny, dziś do pracy musi iść matka, która przez to nie ma czasu na wychowanie dzieci czy ktoś zastanowił się, dlaczego współcześni Amerykanie posiadają realnie coraz mniej (tego co istotnie należy do nich), a nawet jeśli utrzymują swój stan posiadania i poziom, to pracują coraz więcej i ciężej? Dlaczego społeczeństwo amerykańskie zostało sprowadzone z poziomu posiadaczy do poziomu najemnych i zadłużonych po uszy wyrobników?”

Cały świat zadłuża się w coraz bardziej, oddając coraz większą część owoców pracy - swych zarobków, zysków i dochodów – instytucjom finansowym. Korzyści czerpie z tego elitarna grupa akcjonariuszy kosztem paru miliardów ludzi. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest bezmyślne nadanie bankom przez państwa przywileju kreacji pieniądza „z niczego”. Czy staniemy się, jak starożytni Egipcjanie za Amenamhata III, wywłaszczonymi dzierżawcami swych dawnych majątków, pracującymi całe życie na faraonów XXI wieku?

źródło: http://nczas.com/wazne/bankructwo-panstwa/

Dobrze radzi sobie z tym system Islamski:
Cytat: prezydent Indonezji Susilo Bambang Yudhoyono.

W stolicy Indonezji, Dżakarcie, trwa właśnie Światowe Islamskie Forum Ekonomiczne. Zebrali się na nim liderzy polityczni i gospodarczy z 38 krajów islamskich, by omówić problemy związane z kryzysem gospodarczym.

Prezydent Indonezji uważa, że islamskie banki powinny rozpocząć "misyjną pracę na Zachodzie". Jego zdaniem, są one w o wiele lepszej sytuacji, ponieważ nie inwestowały w "toksyczne aktywa".

Bankowość islamska oparta jest na prawie szariatu. A to oznacza, że np., gdy zakładamy w banku lokatę, ten nie obieca nam, że wypłaci nam procent od powierzonych mu pieniędzy
. Według islamskiego prawa, taka obietnica byłaby równoznaczna z hazardem, który jest zabroniony w islamie.

Bank może nam ewentualnie obiecać, że podzieli się z nami zyskiem, jeśli dobrze zainwestuje nasze pieniądze. Ale jeśli na operacji finansowej straci, to my również na tym stracimy. Zyski i starty bank dzieli bowiem ze swoimi klientami.

Podobnie z kredytami, Bank jest współinwestorem i nie ściąga marży/procentów/prowizji itp.


Ja tam się nie znam, ale słyszałem jak jakiś ekonomista opowiadał o zadłużeniu.
Pierwszy bank pożycza od drugiego milion euro
Drugi bank pożycza od trzeciego milion euro
Trzeci bank pożycza od czwartego milion euro
itd do dziesiątego banku
Wg statystyki banki są zadłużone na 10 * milion = 10 milionów euro
jednocześnie te same banki mają depozytów na 10 milionów euro

Żeby zlikwidować dług tak naprawdę wystarczy oddać 1 milion żeby nie było żadnego zadłużenia
I tak ma się statystyka, wyniki itd w wirtualnym świecie pieniądza do rzeczywistości
Ja juz przestalem czytac chore wymysly pseudo fachowcow. Szukaja darmowych sensacji.
Szkoda zycia na takie brednie, bo w wiekszosci przypadkow osoby ktore to pisza nie maja wystarczajacej wiedzy zeby ogarnac poruszany temat w calosc...

Wiosna idzie, trzeba motocykla odkurzyc
Cytat: Żeby zlikwidować dług tak naprawdę wystarczy oddać 1 milion żeby nie było żadnego zadłużenia
I tak ma się statystyka, wyniki itd w wirtualnym świecie pieniądza do rzeczywistości
Gdyby tak było, to programy pomocowe nie opiewały by na takie kwoty. Najlepszy był pierwszy "strzał" pomocowy. Banki dostały kilkaset mld $ i właściwie nie potrafią powiedzieć co gdzie się ta kasa rozeszła wystarczy przeczytać informacje sprzed miesiąca.
mazi,
Cytat: Ja juz przestalem czytac chore wymysly pseudo fachowcow.
Nie znaczy to, że nie warto dyskutować i wyrobić sobie jakąś opinię. Chcąc niechcąc ta sfera życia dotyczy każdego z nas, dobrze jest więc o tym czasem pomyśleć/pogadać.


off... ale musze. Jak zobaczyłem "Bankructwo Państw" to pomyślałem "MIP"
kalina, już mnie zaszufladkować chce.

P.S.
A coś kiedyś wspominałeś o robocie bo mi oddział wysrało ...żeś wykrakał.
To nie do konca spirala smierci.
Banki nie moga same sobie dodrukowac ieniedzy moga to zrobic tylko banki centralne.
Pieniadze ktre sa przeznaczone na kredyty tez zaleza od wartosci aktowow bankow.
Jezeli przekrocza podany przez prawo poziom podlegaja pod nadzor a jezeli w dalszym ciagu sprawa bedzie sie pogarszac to moga rowniez przejsc pod wlasnosc panstwa. Mozna to wyliczac ze wzoru:
mnoznki kreacji pieniadza = kwota lokaty x (1/poziom rezerw obowiazkowych)
Z wzoru tego wynika, że:
M=(1/re) x h
Gdzie:
re - stopa rezerw obowiązkowych;
M - podaż pieniądza;
H - baza monetarna, czyli, że każdej zmianie bazy monetarnej o ΔH towarzyszy zmiana podaży pieniądza równa iloczynowi mnożnika i tej zmiany.
Przykład Bank centralny zwiększa stopę rezerw obowiązkowych z 4% na 5%, i dotychczas podaż pieniądza wynosiła 2 500 mld PLN, co oznaczało lokaty w wysokości 100 mld zł. Przy nowej stopie rezerw obowiązkowych podaż pieniądza wyniesie 2 000 mld PLN, co oznacza spadek o 20%. Bank centralny nie moze dodrukowywac bankotow ile im sie podoba. To zwieksza inflacje czyli dziala tez przeciwko gospodarce panstwa.
Na posiedzeniu 27 maja 2009 r. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopę rezerw obowiązkowych z 3,5% do 3% (od lipca 2009 r.).
Artykul nieco dramatyzuje aczkolwiek jest mozliwe bankructwo bankow i panstw.
Niestety panstwo moze zwiekszyc swoje aktywa poprzez nalozenie podatkow jednak w ekonomii to owocuje ucieczka wiekszej ilosci ludzi w "szara strefe" przez co zakladana nadwyzka finansowa nie spelnia sie w pelni.
Niestety polska gospodarka zna tylko jedna tendencje zwiejkszenia wplywow do budzetu.
Zupelnie odmienna jest gospodarka angielska gdy zle sie dzieje w panstwie to obnizaja podatki dochodowe i VAT by ruszyc gospodarke panstwa. Tak madra polityka prowadzi do wplywu podatkow i rozwoju przedsiebiorstw ktore generuja zwiekszone wplywy do budzetu.
Viggen, zacznij chłopie używać polskich liter i skup się nad gramatyką zdań albo wypierdalaj w kosmos

H - baza monetarna, czyli, że każdej zmianie bazy monetarnej o ΔH towarzyszy zmiana podaży pieniądza równa iloczynowi mnożnika i tej zmiany.
Czyli siara i wszystko jasne
A Ty się ucz, Krzybiel, i nie pierdol mi tu o gramatyce
A nie uważacie, że w tym jest trochę prawdy?

Trochę prawdy jest zawsze i wszędzie, ale czym różni się trochę prawdy od gówno prawdy, to ja już nie wiem. W każdej teorii dopisanej do faktów można doszukać się znamion "prawdy", bo opiera się na faktach, które opisuje, ale często jest tak, że jest wiele konkurencyjnych i wykluczających się teorii wyjaśniających te same zespoły faktów.

Lubię tzw. teorie spiskowe, jak zresztą wszystko, co próbuje podważyć porządek istniejącego świata, porządek który mnie wkurza (bo i jak ma nie wkurzać!), ale jednocześnie podchodzę do nich z pewną rezerwą.

I jeszcze jedno - fakty podane w filmiku działają na wyobraźnię, nawet bardzo, ale ich zestawienie zdaje się być tendencyjne, jak zawsze w takich teoriach.

Przykład - zamach na Kennedy'ego. Z filmu wynika, że facet gryzie ziemię bo się naraził wielkim instytucjom finansowym, ale jak ktoś broni innej teorii spiskowej, to zaraz zapoda inny filmik, gdzie okaże się, że zaraz przed zamachem facet podpisał inną ustawę, którą też się komuś naraził. I już mamy nowe wytłumaczenie
Bo wiecie (ironia), taki prezydent, to podpisuje więcej ustaw, a nie każda ustawa prowadzi do szczęścia wszystkich obywateli Wypada w ogóle to mówić? Bo może się jednak mylę w tej kwestii

To tyle ode mnie, zapewne laika, ale w pierwszej kolejności to chyba jednak cynika, sceptyka i nihilisty. Jeszcze perwersa, ale to już inna sprawa
Zamach na J. Kennedy'ego to akurat niezbyt fortunny przykład. Oficjalne tłumaczenie razem z komisją Warrena to totalny przekręt z którejkolwiek strony na to nie spojrzeć. Teoriami spiskowymi zwykło się nazywać wszystko co podważa oficjalne wersje, a akurat mało kto chyba dziś wierzy w oficjalną wersję z Oswaldem.
Zamach na J. Kennedy'ego to akurat niezbyt fortunny przykład. Oficjalne tłumaczenie razem z komisją Warrena to totalny przekręt z którejkolwiek strony na to nie spojrzeć. Teoriami spiskowymi zwykło się nazywać wszystko co podważa oficjalne wersje, a akurat mało kto chyba dziś wierzy w oficjalną wersję z Oswaldem.
Dobry przykład o tyle, że wiele teorii spiskowych (tak myślę, nie jestem ekspertem) powołuje się na ten zamach - bo znany i - jak mówisz - oficjalna wersja się kupy nie trzyma. Kto to zrobił? ku-klux-klan, masoni, komuniści, kosmici, a teraz się jeszcze okazuje, że bankierzy

Jako nastolatek łasy byłem na wszystko, co tyczyło się UFO. Nawet jakieś pisemka o tym wychodziły Z tym jest tak samo - jakieś fakty, dużo nieweryfikowalnych półprawd i największa pożywka dla wszystkich "ufologów" (jakby to jakaś poważna nauka była, he he) czyli Roswell (tak się to pisze?). Tam też oficjalna wersja jest mało przekonująca, tym bardziej, że przeczy pierwszemu oficjalnemu stanowisku władz lokalnych.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl