ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

To naprawdę zbieg okoliczności, że Jarek spuścił w tym momencie sztejera, a mnie wzięło na pogadanie o sprzętach (wczoraj już chciałem założyć ten wątek).
Prawdę mówiąc trochę ciśnienie mi się podniosło, jak zobaczyłem to ogłoszenie yara (przez chwilę nie wiedziałem co ludzie do mnie mówią, ale wrzuciłem na luz i żyję ).

Nie powiem, steyr jest u mnie na celowniku: celny, chwyt jaki lubię, ambi.
Do mojego szczęścia brakuje mu tłumika (przeszkoda do pokonania), magazynka (przeszkoda nie do pokonania).

Sytuacja rynkowa zmusza do pomyślenia o daystate'ach. Chłopaki po kolei robią hara-kiri, sprzedają bateryjki i idą "w aluminium".
A ma to magazynek - u mnie plus (choć podobno kiepsko rozwiązany).
Ma to tłumik w lufie, dodatkowo coś jeszcze można do lufy doczepić - u mnie plus.
Wadę upatruję w w praworęcznej osadzie i jej kształcie. Owszem podoba mi się, ale wolę bardziej kształty maczowe lub militarne.

Dlaczego ambi a nie praworęczny?
W Chrcynnie złapałem się na tym, że nie mogę przeczytać poprawek ze ściągi upchniętej w dekielku BC. Okulista i wyrok: astygmatyzm i dalekowzroczność prawego oka. Ale, że okulista był "państwowy" i potraktował mnie w 5 minut jak kolejnego intruza, muszę pójść do jakiegoś porządnego gabinetu ze sprzętem na prąd elektryczny, a nie na korbę.
I dlatego ambi, kto wie, co mnie czeka.

Jeśli chodzi o inne rozwiązania techniczne podobają mi się te systemy, które umożliwiają wkładanie śrutu wprost do lufy: sztejer, fwb.
Parę razy ładowałem s400 i walthery - nie bardzo mi się podobało to układanie śrutu w rynience.

A hw100? Fajne jest, ale troche przyciężkawe i nie reformowalne. Gdyby korpus zbijaka zrobić z czegoś innego, lżejszego niż stal?... Pewnie gdybym się zawziął byłoby to możliwe, ale czy jest sens? Na pewno nie.


Oto mamy nietuzinkowy utwór literacki autorstwa naszego Kolegi Aligejtora.

Wyraźnie widac ze autor utożsamia sie tutaj zdecydowanie z podmiotem lirycznym, który pomimo ciezkiej sytuacji w ktorej sie znajduje stara sie zachowac resztki przestrzeni życiowej, w której moglby dokonac jakiegoś świadomego wyboru.

Niestety plącze sie i puta w zakolach intymnych przemyslen oraz ułomnościu fizycznych.

.... i tak naprawde qr...a nie wiadomo o co mu chodzi
A wyrypał se wypracowanie, a i tak kupił sztejera

.... i tak naprawde qr...a nie wiadomo o co mu chodzi
Podmiot liryczny? Toż to 100% proza, w której bohater, szargany wątpliwościami i przyciśnięty możliwością spełnienia swoich niezaplanowanych planów, wzywa czytelników do podzielenia się przemyśleniami w nieokręeslonym zakresie.
Jedynie szlachetne oczy modrego Kleryka poniewczasie zauważyły wołanie na puszczy, a jego smukłe palce podzieliły się krytyką marnując kilkanaście kilobajtów w cyberprzestrzeni internetu.
Ośmielę się jeszcze zaproponować, żeby łojenie z wątku o regulacji spustu w hawusto przenieść tutaj, żeby rosło, kwitło i wydało owoce.


Ad Maiorem Dei Gloriam - autor przynajmniej wziął i okreslił ze ten utwór to proza. Teraz juz wiemy - chociaz chaos kompozycyjny wskazywal by na "mowe wiazana"

Uniżony krytyk dziekuje również za tak pochlebne opisanie jego czlonków własnych, oraz szczytną co bezsesowną jak cale dzielo troske o zasoby internetu.
Od niedzieli nie było okazji wypróbować sprzęciorów.
Wybrałem się wczoraj w plener. Wziąłem setkę i stodziesiątkę i po kilka śrutów 4,51 i 4,52 odważonych.
.
Odległość 50m po 8 strzałów; zmienny wiatr z lewej.
Teoretycznie hw powinno dać ciała ze względu na szkło: lipers 3-9x32.
Pierwsza z lewej to Hw100 śrut odwazony 4,52,
Następnie strzelana była pierwsza z prawej z Lg110
Na końcu środkowa z Lg110 4,52 prosto z puszki.
Pojedyncza tarcza ma średnicę 43mm.
Jestem daleki od osądzania, bo warunki były nie jednakowe.
Z mniej stabilnych postaw Hw czasem trafia, czasem nie - natomiast w takich sytuacjach Lg jest zdecydowanie mniej zawodne.
Hmm... Sztejerkiem lepiej powinieneś wystrzelać...
Ostatnio przestrzeliwując trajektorię z Jorgusiem, z Exacta 4,50 prosto z paki miałem serią lepsze skupienia, tak na oko z 1,5cm.
Może spróbuj strzelić z 4,50, mi i Erykowi ten śrut lata rewelacyjnie.
Łoj a może faktycznie to przez ten wiatr.

Hmm... Sztejerkiem lepiej powinieneś wystrzelać...

Tu akurat się z Tobą nie koniecznie zgodzę, bo ze stabilnej podpórki to praktycznie wszystkie w miarę porządne PCP powinny strzelić podobnie. Cały wist pojawia sie dopiero przy pozycjach niestabilnych co słusznie zauważył Ali.
NIe ma bata - to podobnie to jest wlasnie ta roznica
Ostatnio tertowalismy u Grzeska - LG z bipoda i HW z ultrakomfortowej pozycji ze zwinietego koca strzelajac praktycznie bez dotykania karabinka, muskajac tylko spust....
... i rzeczywiscie roznica niewielka ale zdecydowanie widoczna na korzyść LG
Tomek, spójrz na 2 i 3 tarczę: to jest dobre skupienie ???
No proszę Cię...

Poniżej skupienia które wystrzelałem u Jorgusia na 50m z Walthera (ze Steyr'a tarcz nie zachowałem - ale następnym razem zachowam):



a to powiększenie z serii z najlepszego śrutu:



I TAKIE JAK POWYŻEJ skupienia wystrzeliwuje się ze sztejera na 50m.
Hw100 to król rekreacji.
Z czytania różnych recenzji i niewielkiego oglądu w naturze, trudno sobie wyobrazić coś lepszego.
Z bipodem tylko leżeć na glebie, wąchać kwiatki i cugać.
Jak się skupić to można wycugać małą dziurkę.
Sztejerek to zawodniczy sprzęcior, a w wersji hp to budżetowa wersja do rozbudowy:
- herlakowata kolba z gównianą stopką, która ciągle ucieka i którą trzeba ciągle poprawiać - nawet na leżaka,
- szyna bez palmerestu nie sprzyja jednakowemu trzymaniu,
- brak choćby namiastki baki policzkowej.
Zbyt wiele tego i nie wszystko to można tak ad-hoc skompensować regulowanym cynglem, super lufą i szybkim cyklem.

Natomiast całą prawdę o tych dwóch karabinach poznaje się po strzeleniu z odkręconym kartuszem. Sztejerek robi lekkie, dźwięczne (1/16 górnego C) "dzyn"; z Hwu w podobnej sytuacji wydobywa się "brzdęk", a może nawety "pierdut" (1/2 dolnego D).

Trudno zestawić walory jednego i drugiego gdyż zalety układają się w innych kategoriach oceny i nie można jednoznacznie odpowiedzieć czy któryś jest lepszy.

Będę próbował innego śrutu.

@Wolan - założyłeś już tłumik?
no widzisz Ali - dla kazdego cos innego
Dla mnie wlasnie wersja HP to kwintesencja karabinku "polowego" bez zbednych faramuszek i pomagajek.

Sprawa jest wyjatkowo prosta - dostajesz karabin to sie go naucz i juz
Zaczalem kombinowac ze stopka MT - i co - a no juz nie ma stopki MT. Ewidentnie stwierdzilem ze mi przeszkadza - a mialo to miejsce w Chrcynnie.
Jak dla mnie jest nieco za lekki wiec sobie go bipodem dociążyłem a przy okazji mam z czego precyzyjnie wyzerowac i strzelic skupienie.

HW to tak jak piszesz super rekreacyjny i (tam gdzie mozna) mysliwski sprzet. Najlepszy magazynek jaki widzialem i używałem. Jego szybkostrzelność (nie mylic z szybkim cyklem strzału - bo obok takiego to on stoi ledwie ledwie dopiero jak sie nagmyra w zbijaku) jest rewelacyjna. Moja sztuka HW miala dodatkowo doskonale usłojona osade - zreszta uwazam ze osada typu S jest idealna jak do mojej ręki.

@Wolan - założyłeś już tłumik?
Nie, tłumol jeszcze w polerce jest
Ali, ten karabin co masz strzela tak:
(50m, po 10 strzałów, stabilność średnia, powiększenie 9x za małe do maksymalnej precyzji, śrut prosto z puszki, tylko po jednym podejściu, bez przebierania z najlepszych, strzelane na dworze więc wiaterek mógł być a przy ekspresie jednym to był odczuwalny)
Uwaga jedna - steyrowi trzeba wyczyścić lufę i strzelić z paczkę żeby się ułożyła na nowo. Być może 4.50 będzie jeszcze lepszy niż to co mi się udało zrobić.


exact 4.51


Yaro szacun

Ali, ten karabin co masz strzela tak:
(50m, po 10 strzałów, stabilność średnia, powiększenie 9x za małe do maksymalnej precyzji, śrut prosto z puszki, tylko po jednym podejściu, bez przebierania z najlepszych, strzelane na dworze więc wiaterek mógł być a przy ekspresie jednym to był odczuwalny)
Uwaga jedna - steyrowi trzeba wyczyścić lufę i strzelić z paczkę żeby się ułożyła na nowo. Być może 4.50 będzie jeszcze lepszy niż to co mi się udało zrobić.


exact 4.51



coś ta lufa nie lubiła expressa ja dzisiaj się przekonałem że to idealny śrut do hft prz 16 j i co najważniejsze BEZWIETRZNEJ pogodzie
no ale strzelałem w WOLANOWskiego hw 100


coś ta lufa nie lubiła expressa ja dzisiaj się przekonałem że to idealny śrut do hft prz 16 j i co najważniejsze BEZWIETRZNEJ pogodzie


Ale bez wiatru zawody się nie zdarzają.
Express fruwa gdzie chce nawet przy bardzo lekkim wietrze, przy którym exact stuka prosto w punkt.
Nie przesadzałbym z tą bezwietrznością. Aż mnie korci żeby porównać w hw100 takiego 4,52 z expressem na silnym bocznym wietrze.
Dzisiaj znów przewietrzyłem "setkę" i "stodziesiątkę". Popróbowałem kilka śrutów, w tym expressa. Był wiaterek z boku (kołysały się badyle) ale nie zauważyłem żadnego znoszenia. W hw100 na 50m express wypadł lepiej od zwykłego 4,52. Wypadł też lepiej w lg110, ale 4,52 to nie jest odpwiedni śrut dla sztejera.
Generalnie skupienia były do de..py więc trudno byłoby na ich podstawie wyciągnąć jakieś naukowe wnioski.
Zresztą od tego zmieniania śrutów to karabin traci orientację seksualna i zaczyna zachowywać się jak ciota.

Dany, to się dobrze składa, że tu zajrzałeś. Jako posiadacz cezetki opisz możliwości (celność i uzyskiwane skupienia) w odniesieniu do hawusto.
ja w swoim nie czyscilem lufy ...... i strzela jak strzela :D:D
Coś znalazłem: dobierałem śrut dla hawuszki - to było u Jorgusia 15 marca 2009.
Odległość ok. 41 m
Wiatr z prawej.
Celowałem w kropki po prawej.
Każda seria to cały magazynek HW100.
Zwróćcie uwagę na środkową expressa i dolną exacta 4,52 - są prawie w jednej pionowej linii, a jak widać wiatr dął i nieźle znosiło.
Prawie, czyli ok. 1/2cm expressa zniosło bardziej.
Czy to dużo?
Ta górna to prawie to samo tylko kropkę nie zrobiłem w linii z dwoma z pozostałymi.
Pamiętam jak wtedy byłem zachwycony pierwszymi trafieniami expressa (edyta była tutaj) - wchodziły w jedną dziurkę, tylko potem trochę się to rozjechało.
Natomiast 4,52 to było tak: dziurka tu, dziurka tam i po całym magazynku połączyło się mniej więcej w jakieś skupienie.

Na skupienie lepiej nie strzelać z magazynka. Regulator musi mieć czas na dokładne napełnienie, a poza tym nigdy nie wiadomo czy śrut gdzieś tam nie zostanie lekko zniekształcony.


Im więcej strzałów niż 10 tym bardziej zrobi się jedna dziura, a czasem plama. Z kolei mniej niż 10 może fałszować obraz jak to strzela, jak trafia. W palnej stosuje się serie po 3 strzały ale to wydaje mi się za mało bo za duży wpływ na próbę ma statystyka. Może się losowo zdarzyć że 3 strzały wylądują obok siebie ale co z tego jak następne 3 dadzą już skupienie 5 razy gorsze.
10 jest ok i to dobry materiał do porównań.

Pzoa tym moje póby były na śrucie nieważonym, prosto z pudełka. Nie używam też smarowania bo nie wierzę w zachowanie powtarzalności przy smarowaniu. Pomijam już najwazniejsze dla mnie kwestie światopoglądowe - smarowanie i ważenie to kompletna strata czasu i energii. To ma strzelać w punkt bez tych czarów. To sięczuej od razu jak się pyknie parę razy dalej z podpórki, po prostu trafia.

Eryk zrób test na hali, ciekawe co wyjdzie. Wstaw skan z rezultatem.
10 strzałów, 50m z bipodu.
zacisnolem żopu dzisiaj i sie z... zerowalem
test na 50m w hali zrobie niebawem

25m - 6 strzalow - bipod - poz. leżąca - strzelnica otwarta, Borowica

widoczny odskok na górze grupy - popsuł mi paradę





Dany, to się dobrze składa, że tu zajrzałeś. Jako posiadacz cezetki opisz możliwości (celność i uzyskiwane skupienia) w odniesieniu do hawusto.


powiem ci że dla mnie jak by cz ka była celniejsza oczywiście to też nie tak od razu hop siup w cz ce to trzeba było trochę pokombinować odczekać na odpowiednie ciśnienie w kartuszu itp , pamiętam ( bo teraz już nie mam cz ki ) że odchyłki vo w tym najlepszym zakresie ciśnień wynosiły ok 0,2- 0,4 m/s ale jako tako to hw ma przewagę za każdym razem jak wezmę to czy w kartuszu 200 czy 100 bar strzela tam gdzie ma strzelać
muszę też podkreślić że strzelec to zemnie marny i to są moje prywatne odczucia ,a i jeszcze i cz ka i hw 100 bardzo lubią expressa strzelając na hali na expresie miałem najlepsze skupienia ( wydaje mi się że ze względu na mniejszą wagę expressa jest też bardziej precyzyjnie dobierany czy co ?? bo na expresie mam mniejsze skoki vo )
Heju, Wujek GRGA, weźta i zróbta ten obrazek fotoszopem czy cuś, bo mi się Front z ekranu przelewa na podłogę .

Eryk taką wielką dziurę wy......ć (w miejscu kropek można wstawić obojętny ciąg znaków ) można przeca tylko czarnym prochem.
Decha z kulochwytu (pewnie dwucalowa) za tarczą rozpirzona w 3dupy.
Ty dawaj tu skupienie ze sztejera na 50m, a nie z dymiącego kija na dwadzieścia małych kroczków.

Eryk (...) Ty dawaj tu skupienie ze sztejera na 50m, a nie z dymiącego kija na dwadzieścia małych kroczków.

Nie ma bo mu wyrzuciłem do śmieci żeby sie za bardzo nie masturbował.

... wyrzuciłem do śmieci ...
Aluminiaka czy jego skupienie?

Normalnie boję się tej 1groszówki
A jak to jest z HW100?

Technicznie bardzo przyzwoity karabin. Jeśli chodzi o dodatki i ich niezawodność to jest No 1.
Z pozycji stabilnych na razie osiągam lepsze wyniki niż ze Steyra.
W pozycjach niestabilnych, szczególnie w postawie stojąc mamy do czynienia z czymś takim:

Tarcza 4,1cm na 34m przy sześciu strzałach z HW100 została trafiona 1 raz, z Lg110 prawie 4 razy.
W tym obrazku nie chodzi o ocenę strzelca czy warunków (bo były niezbyt dobre) ale o fakt, że zbijak przesuwa się zbyt wolno.
Na filmie widac gołym okiem tempo przesuwania się zbijaka. Możnaby użyć jakiegoś programu do analizy wideo i pomierzyć,
ale na mojego czuja jest to ok. 0,3-0,4 sek - w sam raz tyle, żeby nie trafić :
http://www.youtube.com/watch?v=QiCyLPSLSsY
Bardzo jestem ciekaw jak to wygląda w HW100 Toma, no i Gelorada (odchudzony zbijak).
Jeśli można prosić o materiał porównawczy (krótki film z komórki).
Wielcy teoretycy iwebu by powiedzieli że to sa jakieś mikrosekundy i nie mają wpływu. Ja już przestałem z nimi dyskutować bo nie ma to sensu. Wystarczy wziąć karabinek do ręki i zwyczajnie strzelić. Wszytko widać na tarczy i czuć. Najpowolniejszy karabinek jakie znam to Theoben MFR, strzelałem z niego kiedyś sylwetki i trafiłem 4 sztuki na 20, przy czym spust był ściagnięty jak oceniam na minimum 12 sylwetkach w celu. Ze steyra by weszło, z tego nie. HW100 tez jest wolne i odchudzneie zbijaka zbyt wiele tu nie pomoże, dalej nie jest to lekka igiełka ja kw waltherach i dalej ma daleką drogę przesuwu. Tego się nie przeskoczy.
Trzeba albo zmienić karabin albo z tym żyć. Można się wprawić we wcześniejszym ściąganiu spustu wchodząc w obręb celu albo poprawiać statykę. Można też nie zawracać sobie tym gitary i strzelać tak po prostu..

Wielcy teoretycy iwebu by powiedzieli że to sa jakieś mikrosekundy i nie mają wpływu. Ja już przestałem z nimi dyskutować bo nie ma to sensu. Wystarczy wziąć karabinek do ręki i zwyczajnie strzelić. Wszytko widać na tarczy i czuć. Najpowolniejszy karabinek jakie znam to Theoben MFR, strzelałem z niego kiedyś sylwetki i trafiłem 4 sztuki na 20, przy czym spust był ściagnięty jak oceniam na minimum 12 sylwetkach w celu. Ze steyra by weszło, z tego nie. HW100 tez jest wolne i odchudzneie zbijaka zbyt wiele tu nie pomoże, dalej nie jest to lekka igiełka ja kw waltherach i dalej ma daleką drogę przesuwu. Tego się nie przeskoczy.
Trzeba albo zmienić karabin albo z tym żyć. Można się wprawić we wcześniejszym ściąganiu spustu wchodząc w obręb celu albo poprawiać statykę. Można też nie zawracać sobie tym gitary i strzelać tak po prostu..


e z hw 100 z lekkim zbijakiem można więcej niż 4 sylwetki ustrzelić


e z hw 100 z lekkim zbijakiem można więcej niż 4 sylwetki ustrzelić


no to wpadnij wreszcze na zawody i ustrzel

e z hw 100 z lekkim zbijakiem można więcej niż 4 sylwetki ustrzelić
Dany nie chodzi ile można, ale o porównanie. To strzelanie zrobiłem na koniec strzelania, gdy ręce nie robiły tego czego sobie życzyłem - zupełnie jak na zawodach.
Podaj mi definicję lekkiego zbijaka w HW100, please.
STN zmiatał sylwetki z HW100 i czego to dowodzi? Najwyżej tyle że ma talent i pracował nad statyką. HW100 nie stało się przez to szybkie jak wyczynowce.
Dopóki strzela się regularnie problemu nie ma, coś się trafi a jak okazyjnie to z wymuszonych pozycji będzie średnio
panowie tak jakoś chciałem nawiązać do dyskusji odnośnie tych sylwetek

Eryk luknij na wyniki sylwetek z własnego podwórka kiedy to było ??
dwa lata temu ??? jakoś tak chyba

żeby nie było że uważam się za jakiegoś super snajpera, to tu pokazuje jak powinien taki wyglądać
http://mamtalent.plejada....osci_detal.html

jak to oglądałem to mi mało kapcie nie pospadały :):):)
no dał Włamywacz po jajach dał

przy niem jestesmy wszyscy jak cienka bździna


... niemniej jednak strzelam "z najazdu" na cel wlasnie ze wzgledu na dlugi cykl strzalu.
Z dnia dzisiejszego. Seria ze stojaka na 18m z HW100 i Lg110. Wyniki bardzo podobne (poza jednym czy dwoma odskokami w przypadku HW wynikającymi z ciężaru karabinu).
Ale takie coś mażna osiągnąć z HW strzelając serię lub sylwetki, gdy cel jest jeden (tarcza) lub blisko siebie (sylwetki). Jednak co innego to zawody: wymuszona stojąca, jeden strzał, składasz się i bęc - blacha.

Ps. Nie mam na celu by w jakikolwiek sposób dyskredytować HW100. Bardzo lubię ten karabin i kto wie, czy to nie będzie ten jeden. No chyba, że kiedyś założę wątek: Jeśli nie Daystate to co?

Ps. Ps. Niech ktoś mi wyjaśni dlaczego pomimo takiego znawstwa tematu i wiedzy tajemnej, biegłości z dziedziny mateiałoznastwa i obróbki materiałów z jaką mamy do czynienia na wszystkich wiatrówkowych forach, nikt do tej pory nie wdrożył zbijaka w HW100 wykonanego z jakiegoś lekkiego materiału?

Ps. Ps. Ps. Ostatnio widziano Toma wypytującego w sklepie o Airwolfa
Kiedyś wspominał mi, że podoba mu się MvT, ale żeby kupować

Ps. Ps. Ps. Ostatnio widziano Toma wypytującego w sklepie o Airwolfa
Kiedyś wspominał mi, że podoba mu się MvT, ale żeby kupować


Za drogi, nie stać mnie... swoja drogą czy Ty mnie śledzisz?
A tak w ogóle cieniasy to zacytuję klasyka

MFR jest jeszcze wolniejszy jak HW100 a mimo tego stara miłość powróciła

Jak go tylko wziąłem do reki poczułem jakbym strzelał z niego 20 lat. Patrząc na czętotliwość mojego strzelania teraz a kiedyś to gdzies tak by wyszło. Z MFR obleciałem cały cykl pucharów PFTA i Mistrzostwa Polski 2007.

Ogromny i ciężki zbijak.. i co z tego?
qpie se cz 200 i tez bedzie dobrze

... cz 200 i ...bedzie dobrze W jednoczęściowej osadzie i z dobrym celownikiem full wypas.
odpowiadam na pytanie postawione w temacie:

Jeśli nie Szatajer to co? To Gejstejt

Jeśli nie Szatajer to co? To Gejstejt
Taaa, wczoraj jak podczas przechodzenia toru, w grupie FT przed nami trzy razy się wysrał nowiutki Daytate Grand Prix za kilkanaście koła, to ja bym podziękował
To jest maksymalnie akademicka dyskusja. Dobre wyniki osiągają ludzie cugający ze sztejerów, pedałstejtów czy penetratorów ale także są tacy co zrobią wynik z flakona, cezety czy ha w usto. Tu nie ma co dywagować, a po prostu wybrać sprzęt taki jaki nam leży i tyle.

Jednak Walonie ten nowy Erykowy pedałstejt jest fajny i nie ma co gadać.

To jest maksymalnie akademicka dyskusja. Dobre wyniki osiągają ludzie cugający ze sztejerów, pedałstejtów czy penetratorów ale także są tacy co zrobią wynik z flakona, cezety czy ha w usto. Tu nie ma co dywagować, a po prostu wybrać sprzęt taki jaki nam leży i tyle.

Jednak Walonie ten nowy Erykowy pedałstejt jest fajny i nie ma co gadać.

Jest fajny, zgadzam się, al Tomek, sprzęt ma mi pomagać na torze, zwłaszcza tej klasy sprzęt, a nie kaszanić się w w czasie zawodów - do sprzętu trzeba mieć zaufanie, żeby móc spokojnie zająć sięsamym faktem strzelania

Eryk, mam nadzieję, że będziesz w 200% zadowolony z tego, co nabyłeś i życzę Ci tego, sam kiedyś intensywnie myślałem o elektropneumatyku, ale po prostu takie namacalne sytuacje mnie odstraszają od Daystate'a.
I nie powiem tu, że Steyr to coś najlepszego, bo tak nie jest zapewne, ba dodam nawet, że widziałem w Chrcynnie, jak przy dogrywce FT1, przy strzale Steyr wypierdział cały kartusz lufą
Z dzisiaj: do walizki zajrzałem dopiero 24h po zawodach. No masakra - wnętrze walizki wyglądało nie lepiej jak walizka zewnątrz, a karabin cały zroszony wodą deszczówki, którą wypiła gąbka podczas zawodów. Każdy inny karabin trzeba byłoby rozebrać w takim przypadku na strzępy i usuwać rdzę przez kilka godzin. Steyera pójdę przetrzeć jak skończę pisać tego posta.

Z wczoraj: cel nr 25. KZ25 na dystansie ok. 18m. Wielki jak patelnia, dobrze widoczny KZ. Przymierzam z leżaka, ładuje śrut, celuje, ściągam spust, pam!!! Minęło niecałe 0,1 s i cisza. Takiego numeru HW100 by nie zrobiło. A o co chodzi? Śrut wypadł mi z portu zanim domknąłem zamek.

Z wczoraj: cel nr 24. KZ25 na dystansie ok. 18m. Wielki jak patelnia, dobrze widoczny KZ. Przymierzam z leżaka, ładuje śrut, celuje, ściągam spust, pam!!! Minęło niecałe 0,1 s i cisza. Takiego numeru HW100 by nie zrobiło. A o co chodzi? Śrut wypadł mi z portu zanim domknąłem zamek.

Buhahahahaaa ale ty biedny jesteś. Masz też HW to z niego strzelaj i nie marudź

Pozdrawiam
Nie grucha, eldżi jest na zawody, łanhandred dla przyjemności posiadania .
Tomo, nie chodzi o moje stęki tylko o charakterystykę opartą na przykładach z życia.
Sztejo jest stworzony do zawodów - ma bardzo poręczną walizkę
Zostanę przy Theobenie jakiś czas. Jest miodny i to wystarczy. Wystarczy mu częściej powietrze doładować.

...na zawody...dla przyjemności posiadania . Ideałem byłoby połączenie setki i stodziesiątki, tzn.: mechanizm spustowy ze zbijakiem od szteja, a systemy ładowania śrutu z hawu. Co to mogłoby być?

No i powinien mieć
A u mnie ciekawostka, MFR wolny i spust gorszy ale wszystkie stojaki i kolanka (zanim nie zabrakło powietrza) zdjąłem i to bez wysiłku. Ze steyrem to było niemożliwe i w Chrcynnie nic nie mogłem trafić z wymuszonych a byłem lepiej ostrzelany, śrut dobrany, wypoczęty, w dobrej kondycji, wszystko na plus.

Znaczy to dla mnie mniej więcej tyle, że teoretyczne gadanie można sobie w dupę wsadzić. Podobnie jak gadanie o cenie, jak Wolan wspominał gejstejt za kilkanaście patoli się posypał parę razy i rezultat opłakany.

Jak mówią mądrzy ludzie:

"Teoria jest wtedy gdzy wszystko wiadomo a nic nie działa.
Praktyka jest wtedy gdy działa doskonale ale nikt nie wie dlaczego"

...w Chrcynnie nic nie mogłem trafić z wymuszonych
Bo chrcynnie takie wymuszaki były (ni to stojące, ni to klęczące) - ja też wszystkie spitoliłem.
Zresztą na efekt wchodzą wszystkie czynniki jak wiatr, którego w chrycynnem nie brakowało, a w chęcinach tory osłonięte były (chyba góra zamkowa robiła za wiatrołap) i wszystko mi wychodziło jak marzenie (poza kilkoma pierwszymi strzałami, w których brałem poprawki na skos ).
W Chcynnie w wymuszonych wiatr mi kompletnie nie przeszkadzał. (Na kilku innych leżakach owszem.) Śruty uderzyły tam gdzie powinny czyli tam gdzie środek siatki tylko że w blachę (no moze lekko w prawą zwiało bo to były te cele na zero ale nie z powodu wiatru nie weszły)

Inny wniosek, im dłużej się w to bawię tym mniej wiem co do czego i tym mniej wiem jak strzelać na zawodach. Priościej mi olać to co wyjdzie a wiatrówkę mam taką z której mi się dobrze strzela, zresztą żona coś nie chce żebym już cokolwiek zmieniał w sprzęcie to sprawa sie rypła.
Niezłą macie pamięć, ja z Chrcynna to pamiętam, że ostatnio kiełbasa była ciutę lepsza niż przedostatnio.

Nie okłamuję jej z wydatkami na gadżety jak kiedyś i wszystko uzgadniam. Dlatego jest zorientowana co ile kosztuje i jest to związane z domowym budżetem. Dobrze sobie też daje sprawę że jak kupię coś tańśzego to zwykle coś mi w tym nie gra i znowu zmieniam na droższe a na odsprzedażach dużo tracę. Tak wyszło, że mam kobietę mądrzejszą ode mnie, zdarza się

A ze sprzętem to przychodzi mi do głowy tylko jedno, kupić coś co się najprzyjemniej używa, korzystać jak najdłużej i nic nie zmieniać.
ja to wszystko rozumiem, znam i przerobilem - i wiem jedno ze całą teorie dorabia sie po fakcie
W sztajarku brakowało mi kilku rzeczy:
- tłumika, ze względu na sąsiadów,
- palmrestu, niewygodny chwyt w postawie stojącej oraz przystosowanie do kontaktu z palikiem lub elementami terenu,
- regulowanej stopki, gdyż w postawie stojącej fabryczna stopka zapierana jest o bark samym dolnym koniuszkiem.
"Temi rencyma" i materiałami ze sklepu budowlanego zrobiłem sobie to co zamierzałem. Tłumik z osłoną części lufy tłumi wystarczająco bym mógł co jakiś czas popykać na podwórku. Stopka doskonale spisuje się na stojaka, ale niestety na leżaka jest dosyć niewygodna, palmrest regulowany przez doddawanie lub ujmowanie podkładek/krążków z alu.
Jakość wykonania (wygląd) elementów na pewno odbiega od ideału, ale jest i spełnia swoje zadanie.








No właśnie jeśli nie Steyr to co?
Jorguś sprzedał swojego TxHoganatora i zapytał mnie jaki sprzęt byłby dla niego najlepszy. A co oznacza najlepszy? Po prostu najlepszy. Domyślam się że w cenie Steyra.
No cóż odpowiedź niby prosta. Jak dla mnie ma mieć regulator, chwyt pistoletowy, wygląd bardziej matchowy niż sztucerowy, dobrze by miał tłumik i magazynek.
Czyli co?
HW100?
Ma to wszystko.

Taki wierszyk wyszedł.
Ale HW nie jest najlepszy.

1. Najlepszy byłby genialny aczkolwiek tandetny Steyr. Najlepiej w wersji FT lub Hunter, bo brak stopki i baki daje się odczuć w stojaku i klęczaku.
2. Dalej mimo wszystko wciska się (jak dla mnie) FWB70/FWB700 (nie odróżniam tej numeracji). System karmienia śrutem wprost do lufy dla mnie podstawa, bo do układania na jakiś rynienkach ja się nie nadaje.
3. Fajny byłby również Walther Hunter w laminacie - podoba mi się (w życiu nie miałem w rękach).
4. Daystate mk3 - dwa razy macałem - trochę waży ale doskonale leży w łapach.

Takie typy.
Czy CZ200? Zawsze czułem miętę do tego karabinka. Z dodatkowym kartuszem można oblecieć zawody i magazynek z tłumikiem można dokupić. Tylko za cenę karabinka i tych dodatków ma się używane HW100 i wszystkie dodatki w jednym.

PS. Jakby co żadnej ze swoich zabawek nie sprzedaje.
Ali, ja to widzę tak.

Jorguś miał klasyczny karabinek. I tego kształtu/stylu bym się trzymał - jeśli lubił tamten kształt oczywiście.
W Sztejery bym sie nie pchał, są do pewnego stopnia przereklamowane. Owszem ładnie strzelają. Przeważnie.
Ale moja "czterysetka" też to potrafi. W granicach błędu sztraelającego.
Jak to się przekłada na wyniki ? Ano "centymetrowa" dziurka przy odległościach HFT. W niedzielę strzelałem sobie trajektorię z chrono na karabinku i przy ponad 70 strzałach różnica prędkości nie przekroczyła 3 m/s - co na tarczach dawało wyżej wymienione dziurki. No chyba że mi ręka drgnęła parę razy (komary ).
Ale zasadniczo, przy tej klasie sprzętu już raczej bym się opierał na indywidualnych preferencjach i parametrach karabinka.

Ali...W Sztejery bym sie nie pchał... No wiesz, ja też miałem TXa i chociaż uważałem go za najbradziej miodny karabin pod słońcem to mimo wszystko ciągnie mnie do bardziej kanciastych kształtów. Krągłości rezerwuje dla innej sfery życia .
Chodzi mi o to żeby podsunąć Jorgusiowi pomysł spełniający warunek: NAJLEPSZY.
Sorki twój AA ale 400ka jest może dobra - tylko dobra, jeśli dla kogoś nie wystarczająca to znaczy dla niego nieodpowiednia, zła.
Wiadomo, że w strzelaniu karabin to może 25% sukcesu, drugie 25% to optyka, ale reszta to strzelec. Jednakże na zawodach liczy sie te dwa, trzy punkty - nie masz ich to jesteś 10 miejsc w tyle.
Zgadza się, na zawodach każdy punkt ważny
Ale, jeśli przez brak umiejętności tracę ich więcej niż przez precyzję karabinka ?
Poza tym, zauważ jakie realne odskoki dają różnice prędkości pomiędzy Steyerem a AA . Kiedyś liczyłem, pytałem i wyszło mi że większy błąd da pomyłka w ocenie dystansu o kilka metrów.

Co do gustów się nie wypowiadam
Poza tym, każdy oczekuje czego innego, jeden doznań estetycznych, drugi punktów, a trzeci %%% I każdy wybierze co innego.

Jak dla mnie Steyer ma dwie zalety: jest lekki i ma wymienne kartusze
Pomijam jego powtarzalność bo za takie pieniądze to powinna być norma
ja kupiłem sobie wyśnionego od lat sztajerka ft i powiem że porównując go
do mojej starej hw 100 ( po ingerencjach typu zbijak , łoże i takie tam )
widzę że wydałem kupę kasy za to samo co już miałem z hw 100
a ni to celniejsze ani jakoś drastycznie stabilniejsze po prostu chyba szpan i tyle no ale zawsze go chciałem

ja kupiłem sobie wyśnionego od lat sztajerka ft i powiem że porównując go
do mojej starej hw 100 ( po ingerencjach typu zbijak , łoże i takie tam )
widzę że wydałem kupę kasy za to samo co już miałem z hw 100
a ni to celniejsze ani jakoś drastycznie stabilniejsze po prostu chyba szpan i tyle no ale zawsze go chciałem

Jest w tym trochę racji. Ostatnio w Boduszynie zrobiliśmy dwie serie i na hawu100ce miałem jeden punkt więcej niż na elgie110ce mimo, że na hw nie miałem przestrzelanej trajektrorii.
Może ważne dla Jorgusia byłoby to, że HW100 jest fajna do shiluetowej rekreacji.
Mało tego za każdym razem z HW osiągam lepsze skupienie na 41m niż z Steyra, oczywiście z leżącej, bo ze stojaka czy klęczaka ilość trafionych jest porównywalna z przewagą dla LG110HP.
Steyr na zawody jest lepszy, bo jest nieprzemakalny (co dwukrotnie sprawdziłem w ulewnym deszczu i nawet przez sekundę nie obawiałem się, że coś się stanie z karabinem - choć wewnątrz tak naprawdę jest kupa elementów z czarnej stali).
Lepszy spust - wszechstronna regulacja i antyodrzut.

No a jak do tego będzie się miała Cezetka, Dany?
Spust S400 jest średni w stronę słabego, ma to niestety swoje konsekwencje. Dopiero po poprawkach jest średni, ale wciąż tylko średni a nie doskonały jak produkcjach Anschutz/Walther.

HW100 - nie powiedziałbym że to taki ideał, jak ktoś przełknie powolny cykl, wyważenie, ciężar, to od biedy może być i na punkty, chociaż S400 we wprawionych rękach da ich więcej.

Dany jak nie widzisz różnicy to nie znaczy że jej nie ma Te niuanse wychodzą po latach użytkowania a nie po kilku strzelaniach.

W dodatku trzeba doceniać siłę przyzwyczajenia. Jak rozmawiałem niedawno z Wojtkiem (Vide) jego MK3 nie ma ani rewelacyjnego skupienia (wyraźnie ponad 2cm na 50m), strzela sobie śrutem pogiętym branym prosto z pudełka czy nawet noszonym luzem w kieszeni, zero treningu a co zawody dowolnej rangi to je wygrywa. (chyba że mu akurat to MK3 nawali) Jeden niuans - strzela z tego samego karabinka i optyki już kilka lat. A co by było gdyby jeszcze trenował?

Ponad rok czasu nie miałem Theobena MFR w ręku, odkupiłem znowu i mimo że skupienie średnie, zbijak wolny, na torze HFT strzela mi się lepiej i przyjemniej jak ze Steyra. To jest właśnie przyzwyczajenie i poznanie swojego karabinka.

... Jeden niuans - strzela z tego samego karabinka i optyki już kilka lat. (...) przyzwyczajenie i poznanie swojego karabinka.

Od co najmniej kilku lat sobie to powtarzam, ale mimo wszystko nadal co jakiś czas zmieniam "zabawki". Tyle, że ja na zawodach jestem kilka razy do roku.
No właśnie jakoś zmiany są bardziej ekscytujące
Własnie chodzi za mną Hogan Ripley Elite.... chce ktoś MFRa ?

... Własnie chodzi za mną Hogan Ripley Elite.... ...

Za mną chodzą między innymi ISP Spartan, Whiscombe i FX Independence, naturalnie karabinki tylko do zabawy.


No właśnie jakoś zmiany są bardziej ekscytujące
Własnie chodzi za mną Hogan Ripley Elite.... chce ktoś MFRa ?


O właśnie, kup se Jarek to dasz pooglądać. W BAR kosztuje taniej niź HW100.

Pzdr.
wydaje mi się że za dużo od sztajerka oczekiwałem , i teraz jestem upewniony że hw 100 po przeróbkach zbijaka i paru takich małych mi by w zupełności wystarczyło , ale na nieszczęście swój egzemplarz sprzedałem
trochę też mnie zraziło do sztajerka to że musiałem go wysyłać do serwisu(zapewnienia sprzedającego że sztajerek wogule nie był w środku gmerany ,nawet śrubka od vo , w tym przypadku nie było przydatne) bo mu vo skakało i to ok +-4 m hw max +-3m i to bardzo rzadko
gwarancja niby jest ale w czechach i tak to musiałem zapłacić ok 800 zł
za doprowadzenie go do stanu jak prosto ze sklepu ale i teraz nie strzela lepiej niż hw oczywiście może w innych rękach( strzelec ze mnie mizerny ) było by lepiej . Dochodząc do sedna sprawy HW 100 jest bardzo dobrym sprzętem ( no zbijak trzeba odchudzić ) i teraz sprzedał bym sztajerka a zostawił sobie moje stare hw , na pewno też działa na mnie
przywiązanie się do poprzedniego sprzętu

... Hogan Ripley Elite... Nie dalej niż wczoraj oglądając zdjęcia z podwórka UKAHFT zauważyłem kilka takich flint: ni to AA ni BSA ni Falcon... a to taki wynalazek! A to regulator/reduktor ma?

A to regulator/reduktor ma?

I to jest własnie fascynujące że nie ma !!!

Well, a co jest jeszcze fascynującego w tym sprzęcie, poza brakiem regulatora?

Ano to, że ma bardzo prostą konstrukcję, a działaniem dorównuje tym skomplikowanym z regulatorem. Reszta jest zwyczajnie solidna i bardzo by mi odpowiadała. Zapewne jednak zostanę z MFR bo nie chce mi się przechodzić przez dramat odsprzedawania i kupowania.

... bo nie chce mi się przechodzić przez dramat odsprzedawania i kupowania. Z tego samego powodu mam HW i Steyra. Poprzyglądałem się trochę temu Riplejowi i jeśli chodzi o prostotę to walołbym chyba CZ w jednoczęściowym łożem. Rekreacyjnie 30-40 pyknięć pełnia szczęścia. "Zawodowo" nie walcząc (jak to kiedys rzekłeś) o złote kalesony też powinno wystarczyć. Lepiej przeznaczyć więcej kasy na lunetę czy cuś ...

Trudno nie zgodzić się z tym, że głównie ostrzelanie ze swoim sprzętem daje rezultaty. Zainwestowanie w sprzęt kilku kolejnych tysięcy złotych daje tylko kilka procent zwiększenia skuteczności strzeleckiej. Mało tego ten niby zysk, często ginie w niedopasowaniu do nowego sprzętu, różnie latającym śrucie i niewystarczająco dobrej optyce. Jeśli strzelec nieświadomie powiela te same błędy techniczne (każdy ma jakieś), to na tarczy wychodzi to samo co było w poprzednim - " z założenia gorszym" sprzęcie. Wiem to po sobie.
Niestety CZ200 ma zbyt dużo wad w porównaniu do Ripleya. Obiektywnie:
- lufa - CZ ma nieco dziwną i siejącą przy prędkościach powyżej 238 m/s, HR ma klasyka LW co standardowo daje te półtora centymetra na 50m przy dowolnej prędkości
- zbiornik - CZ200 ma po prostu zbyt mały i niestety odbija się to też na wrażliwości na temperaturę, tu jest większy i tankuje sięgo nawet do 300bar
- blok - CZ ma bardzo mały i zwykle zamocowanie celownika musi się skończyć na pierścieniu przykręcanym do lufy - skuti bywają fatalne, tu jest długi klasyczny blok, bez problemu z montażem celownika
- konstrukcja - zmiana punktu trafienia przy podpieraniu drewna/kartusza w CZ200 jest ogólnie znana, w HR tematu nie ma, osada jednoczęściowa

Subiektywnie:
- spust - HR ma regulowane 6 parametrów, nie miałem go w ręku ale spust CZ zupełnie mi nie odpowiada, brak kontroli nad strzałem
- osada CZ200 jest do wymiany musi być jednoczęściową żeby to miało sens, HR ma piękna, klasyczną angielską osadę, którą się bierze do reki i od razu strzela zawody
- działanie wg. tego co piszą powinno skutkować superszybkim cyklem strzału i wyjątkową powtarzalnością - jak jest w rzeczywistości bez zakupu nie da się stwierdzić.
- mało części, gumowych oringów itd powinno skutkować bezawaryjną i powtarzalną pracą przez ługi czas a to oczywiste że przekłada się na dużo przyjemności z trafiania (bo większe szanse na przyzwyczajenie).

Oczywiście cena HR jest dwa razy większa od CZ200, mimo tego wolałbym HR i kiepski celownik jak CZ200 i dobry celownik.
Yaro jak tam jest z ilością strzałów w tym hoganie ??

Yaro jak tam jest z ilością strzałów w tym hoganie ??

Piszą o 100 strzałach przy 12 ftlbs i 40 przy 30 ftlbs.

Więcej szczegółów jest tu:

http://www.hoganfirearms.co.uk/Ripleyss.html
Panowie sztajer nie robi jednej dziurki na 50 m i moim zdaniem od hw 100 nie jest lepszy a co z Walterkami różnej maści Domi hanter i inne takie
( nawet nie wiem czym one się od siebie różnią ?? ) czy taki sprzęcik jest zauważalnie lepszy od poprzedników ?? czy nie warto co kasy tracić ?

Panowie sztajer nie robi jednej dziurki na 50 m i moim zdaniem od hw 100 nie jest lepszy a co z Walterkami różnej maści Domi hanter i inne takie
( nawet nie wiem czym one się od siebie różnią ?? ) czy taki sprzęcik jest zauważalnie lepszy od poprzedników ?? czy nie warto co kasy tracić ?


Widzisz, cały wist polega na tym, że mimo swoich wad HW100 jest naprawdę fajnym karabinkiem. Znałeś go, byłeś z nim ostrzelany... Kupując sztejera oczekiwałeś ogromnego skoku, po sztejerze spodziewałeś się, że będzie karabinkiem idealnym, praktycznie pozbawionym wad, a tu kupa - zderzenie z rzeczywistością. Różnica jest, ale nie aż tak przytłaczająca jak sie spodziewałeś. Też tak mam.

Znałeś go, byłeś z nim ostrzelany...
Właśnie, koledzy, ja uważam, że ostrzelanie jest w tym wszystkim najważniejsze. Czy to sztejer, czy to cezetka, to jak się ze sprzętem już ostrzelasz, to i wyniki satysfakcjonujące będą.
I to jest mój osobisty największy błąd, że często sprzęt zmieniałem. Teraz jest AA S400 i postaram się z nim dłużej nie rozstawać. Ogólnie superancki sprzęcicho, jedno w nim mnie denerwuje - spust - duuuża przepaść po przesiadce ze sztejera. Ale nad spustem jeszcze pomodze, a co!
Dominator (laminat) w porównaniu do steyra (ft) ma:
-lepszy spust
-lepszą osadę i wyważenie
-jest mniej wybredny co do śrutu
-stare wersje miały przysiadający regulator, nowe podobno lepsze - czy bardziej niezawodne to się nie wypowiem, nie mam danych z serwisów a ten dominator co miałem nigdy nie zawiódł
-może minimalnie gorsze skupienie miał od steyra

Za to waga potężna i dla mnie wypoczynkowość idzie do piachu, zresztą w HW100 też. Maksymalnie uznaję 3,5kg na karabinek, z czegoś takiego da się strzelać pół dnia czy łazić i strzelać bez znużenia. Z 5kg klocka owszem strzela się celnie i fajnie ale przez pierwsze 15 minut, potem już tylko zniechęcenie.

Za to wersja hunter dominatora ma świetną osadę, plus zalety co wyżej i dlatego skuteczniejsza jest w polu jak HP.

Spust S400 to koszmar w porównaniu do powyższych i opanowanie go to sztuka.

PS. żeby docenić dany sprzęt trzeba się go trochę nauczyć, tego się nie ominie.
Jeszcze raz stwierdzam: sztejer to idealny sprzęt na zawody. Ze sztejerem - jak z każdym karabinem - trzeba się ostrzelać i mieć go obcykanego. Duży plus to nieprzemakalność. W tym roku trzy razy na zawodach musiałem strzelać w ulewnym deszczu i wcale mi to nie przeszkadzało.
Wyleczyłem się z chwytu angielskiego, a chwyt pistoletowy sztejera jest dla mnie lepszy od chwytu HW100.
W sztejerze trudno się zakochać, w każdym razie w jego wyglądzie, ale strzelać celnie można - chyba, że jest jakiś feler, ale to inna sprawa.
Z HW100 też można celnie strzelać - ale to już inna sprawa.
Zresztą, gdyby LG110 był mało celny to w FT nie byłoby go wogóle widać. Więc jeśli z imadła na 50m będzie wychodziło sito to oznacza, że jest coś nie teges. Do próby z imadłem właśnie się szykuję.
W końcu się zdecydowałem, z czego będę strzelał w najbliższym czasie. Piszę w najbliższym, ponieważ na razie jest wszystko OK. Co dalej to się zobaczy. Karabinek dostałem do testów, na dwa tygodnie, od kolegi z W-awy, mimo że nigdy wcześniej nie zamieniliśmy ze sobą słowa. Dostałem także Weavera RV9 i montaż, bo nie miałem nic swojego, aby postrzelać. Z takim zestawem pojechałem do Czerwonej Góry. Jest to Walther LG 200, ze zmienionym regulatorem z 7,5 na 17J,laminat. To fakt, jest ciężki, mimo że odchudzony. Ma wyjęte obciążniki z kolby, i zmienioną osłonę lufy, ze stalowej, na aluminium anodyzowane. Jego obecna waga z optyką i chyba średnim stalowym kartuszem 300bar, to 4,9 kg. Dojdą jeszcze bączki UM i pas nośny, oraz jakaś osłona przeciwsłoneczna na optykę. Może piątki nie przekroczy za bardzo. Super się z niego strzela kolanko i stojaka, po prostu genialnie. To właśnie przeważyło szalę, na korzyść. Z kartusza zrobiłem 290 strzałów, w zakresie ciśnień 280 - 70bar. Różnica Vo w tym zakresie to 5,6 m/s. To w zupełności mi odpowiada. Mogłem praktycznie za identyczną kasę kupić Steyra 110HP, ale on nie jest tak składny jak laminat. Dzisiaj założyłem inną optykę, wyzerowałem, i przestrzelałem trajektorię. Teraz będziemy się poznawać lepiej. Następne zawody to Mińsk Mazowiecki. Jeszcze tylko trzeba wysłać kasę i można powiedzieć że jest mój.
Jorguś, gratuluję nabytku!
W razie pytań wal do mnie, trochę ten sprzęt miałem.
PS: Jakby co to mam jeszcze gdzieś w domu komplet sprężyn do tego modelu (na zapas), oryginalne nówki od Walthera.

... Dostałem także Weavera RV9 i montaż, bo nie miałem nic swojego, aby postrzelać. Z takim zestawem pojechałem do Czerwonej Góry.
Nie wykorzystaeś okazji (jeśli Piotrek by się zgodził) wypróbować iora podczas zawodów.
Strzelałeś na skupienie czy jeszcze nie?
Panowie mam właśnie taką prośbę pokarzcie jakieś swoje tarczki ze sztajerka i ewentualnie walterka , byłem u kumpla teraz i z jego hw 100
strzelając full lajtowo miałem spoko skupienie natomiast sztajerkiem strzelając, to się spinałem że mało kleksa nie puściłem, żeby jakieś w miarę
skupienie na 50 m zrobić :/ale jedno muszę przyznać sztajerkowi cykl strzału jest dużo lepszy niż w hw przypomina mi się dawna CZ 200

zapomniałem zapisać chodzi mi o takie średnie tarczki nie superrr full skupienia bo się załamie

i jeszcze jedna sprawa pompował ktoś z was sztajerka z pompki ?? i z butli ?
kumpel mi mówił że niby z pompki ładowany może być większy syf i gorsze wyniki co wy na to ?? ja nie mam butli i łupie wsio pompką
To mój były Steyr HP, ma go teraz Aligator.



Śrut bez oglądania, prosto z puszki, do puszki nie pierdziałem. 10 strzałów na 50m z leżaka.

A to na expresie:



A to na bardzo lekkim wietrze:


te kratki z 1 -ej fotki to )0,5 cm ??

a widać że express trzyma nieźle vo ( znaczy się jest dokładniejszy co do wagi , ja na expresie miałem najstabilniejsze vo )
Dziś zrobiłem test z imadłem, ale muszę uznać to za pierwszą próbę, bo sposób unieruchomienia imadła był nieprzemyślany i muszę poprawić kilka rzeczy. W sumie uspokoiło mnie po ostatnim zerowaniu w Czerwonej Górze gdzie na 30m śruciki trafiały to 2 cm z lewej to 1 cm z prawej to trochę w dole to całkiem w górze...
Po pierwsze to do dobrego skupienia trzeba mieć dobrą optykę i zoom większy niż te x9 w moim RV9. No i żeby błąd 'parakleksa' był mały.
Jakieś obrazki może jutro - jak se zeskanuję i wyfotoszopuję .
ja dzisiaj połupałem chwile za domem i zrobiłem skupienie ok 8x10 mm 10st.
a w lupince widziałem jak mi serducho bije ( 24 x) tylko że to na 30 m było

te kratki z 1 -ej fotki to )0,5 cm ??

Dokładnie.


... najdrobniejszy wiatr i masz skupienie 5-6cm zamiast 1,5-2. Niestety do strzelania w terenie się nie nadaje.
Jarku, być może popełniłeś "błąd separatora". Ten separator, w który wyposażony był twój/mój sztejer daje skrajnie różne skupienia w zależności od odległości korony lufy do noża powietrznego/stożka. Wg moich obserwacji najlepsze skupienie uzyskuje się przy odległości 3-4 mm. Gdy kupiłem od Ciebie karabin, separator były ustawiony na ok. 1,2-1,4 mm (musiałbym to dokładnie pomierzyć i zrobie to) czyli czoło stożka zrównane z podtoczeniem zewnętrznej tulei/obudowy.

Jak napisałem zrobiłem próbę z imadłem. Pomyślałem, że przybiję gwoździami imadło do solidnej dechy i gut. Tak zrobiłem. Karabin wkręciłem zaciskajać szczęki imadła na palmreście zabezpieczając cienką gumą (z podkładki pod myszkę ale nie takiej z pianki tylko prawdziwej gumy).
Niestety mimo, że robiłem wszystko delikatnie i przytrzymałem drugą ręką karabin tak by skompensować ewentualne poruszenie podczas ładowania śruty, to na niewiele się zdało, bo mocowanie imadła gwoździami zaczęło się rozjeżdżać. Zabezpieczenie szczęk nawet tak cienką gumą wg mnie była zbyt elastyczne.
W każdym razie tarcza umieszczona na 50m (dokładnie).
Pierwsza z lewej to pierwsze strzelanie - skupienie 1,5x0,8 cm. Następne z imadła już nie wyglądały tak dobrze z powodu tego "rozjeżdżania się" więc ich nie pokazuję.
Potem wziąłem poluzowałem szczęki imadła i z leżącej pozycji, wykorzystując imadło jako solidny bipod i celując normalnie poprzez celownik zrobiłem następne dwie - środkowa i ta z prawej. Tutaj widać jaki wpływ ma właściwe ułożenie się i przyłożenie oka - zaczęły powstawać już wyraźne grupki.
Ale nie jest tak źle - no nie?

Następnym razem przykręcę imadło do deski śrubami a dopiero deskę zakołkuję porządnie do podłoża.
Nieźle ale moim zdaniem moja grupka z tym nastawieniem separatora jednak wyszła lepiej. Strzelane z ręki a masz c-t-c około 1cm w poziomie i 1,5 z tym odskokiem w pionie. Reszta to zwarta grupa.
Nie pamiętam ile mm był stożek od wylotu, przód w każdym razie był zrównany. Kwestia odległości jest zależna od śrutu, to też uwzględnij. Trzeba to zbadać eksperymentalnie, nic tu nie wyliczysz.

ps. Ali masz możliwość przestrzelania 50m w zamkniętym pomieszczeniu?
Imadło można jakieś zmajstrować. Byle było duże i ciężkie, do tego kawał skrzyni drewnianej.
no to moje próby strzelania na 50 m przypominają te 2 ostatnie Aligatora
strzelając z solidnej podpórki ale nie z imadła , to może ja za wiele oczekuje od sztajerka ??
Poniżej skupienia które wystrzelałem u Jorgusia na 50m z Walthera:



a to powiększenie z serii z najlepszego śrutu:


Ładna seryjka Wolan. Nie wiem po co oddałeś ten karabin dalej, nie pasowała reszta?

Mój jak się okazało ma rąbnięty czok. Nie pierwszy to przypadek zresztą, nawet w dyastate się to zdarza. Skutek taki że nie ma super skupienia tylko z lekka posiewa. Przepchanie śrutu obnaża prawdę.. przy dużych siewnikach zwykle przed końcem lufy jest zwężenie a potem rozszerzenie. U mnie zwęża się, rozszerza i znowu zwęża. Stąd te dosyć częste głosy że po ucince czoka lufy są o wiele celniejsze, dzieje się tak dlatego że źle zrobiony czok znacznie pogarsza celność.
Ameryki nie odkryłem, wielu temat zna od dawna, ja tylko w niego wdepnąłem jak sam zauważyłem problem ze skupieniem po ostatniej imprezie w Cz.G. Lufa MFRa poszła do poprawki, w zapasie czekają następne lufy.
Bez tego nie ma radochy ze strzelania jak na 27m już jest sitko, nie da się z czegoś takiego strzelać w strefy, nawet "pewniaki" nie wchodzą. Nawet kapslowanie staje się irytujące jak dobry strzał nie wchodzi.
Jarku, nie będę się wymądrzał, bo sprawy czoków, luf i innych lufowych szczegółów technicznych są mi obce (tzn. nic a nic nie korci mnie żeby się tym interesować - taki strzelecki autyzm). Ale są fakty: w Babilonie mimo gmerania w karabinie przed zawodami strzelałeś bardzo dobrze. Może to jakieś zabrudzenie przewodu lufy?
W Babilonie mniej więcej wchodziło znośnie ale skupienia nie było idealnego jak ze steyra. Na 50m było jakieś 2,5cm ale przynajmniej powtarzalne na tyle żeby większość weszła w cel chyba że sam zepsułem. Oprócz pierwszego dnia gdzie miałem dodatkowo problem z energią, przysiadła na 232m/s i trochę się zmieniły poprawki o czym nie wiedziałem, drugiego dnia miałem już podkładkę i 238 na wylocie ale zgapiłem gałązki za zera i ten ostatni łatwy stojak. Dało się jednak coś próbować walczyć w takich warunkach.

Teraz była wina śrutu. Vide sprawdził i jego daystate na tym samym śrucie też miał 5cm na 40m. Taka bida że aż się śmiał co to za siewnik. I z takim czadem próbowałem trafiać w Czerwonej Górze
Tu nie ma litości, jak sieje to nawet idealny strzał z reguły nie wejdzie, z wyjątkiem tych absurdalnie bliskich o ile nie zawali się sprawy paralaksy celownika.

Za to teraz będę miał lufę poprawioną, jak nie wyjdzie na zdrowie to nową. Jak wróci skupienie 1,5cm chociaż na 50m to powalczymy

Btw, teraz już wiem dlaczego w cenie są karabinki z testowanymi fabrycznie lufami: Steyr, Walther - tam po prostu siewnik nie przejdzie. Reszta jak popadnie, raz się trafi dobra lufa raz słaba. Znam przypadek że jeden egzemplarz HW100 robi 7-8mm skupienia na 50m a są i takie co poniżej 2cm nie zejdziesz chodź byś nie wiadomo co ze śrutem czarował.

Proponuję jednak teraz nie brać się za przepychanie śrutu, jeszcze się okaże że wszystkie lufy sa do kitu

Gorsza sprawa że jakość Exakta teraz jest po prostu koszmarna i co teraz zrobić? Kupować robiony dla airarmsa za 50zł paczka?



Btw, teraz już wiem dlaczego w cenie są karabinki z testowanymi fabrycznie lufami: Steyr, Walther - tam po prostu siewnik nie przejdzie.


to wynika z tego że CZ 200 też ma selekcjonowane lufy bo miałem karteczkę
z dziurką na 50 m i pomiarem prędkości a w hw 100 tego chyba nie było

...i ten ostatni łatwy stojak. Heh, gibałem się nad nim trzy razy dłużej niż zazwyczaj, a wiecie co to oznacza .


to wynika z tego że CZ 200 też ma selekcjonowane lufy bo miałem karteczkę
z dziurką na 50 m i pomiarem prędkości a w hw 100 tego chyba nie było


Owszem, CZ to porządna fabryka broni, ich karabiny centralnego zapłonu są bardzo celne na fabrycznych lufach przy minimalnych poprawkach. Kiedyś na jednych zawodach wywiązała się dyskusja o celności wiatrówek, Gary Cooper testował ich sporo i stwierdził że dla niego największym zaskoczeniem była celność CZ200. Eryk był przy tym, to było w Morsku kilka lat temu.
Oczywiście trzeba zadbać żeby CZ200 była dobrze zestrojona i prędkość max 236 m/s. Gdyby miała lepszy spust, ciut większy zbiornik i osadę jednoczęściową to nie miałaby żadnej konkurencji w wiatrówkach nawet do 3tys zł. Osadę jednoczęściową juz ma najnowszy wypust, brak jeszcze dobrej szyny na bloku żeby nie mocować celownika na tym ruchomym pierścieniu na lufie.
Czytając tą dyskusję subiektywnie stwierdzam, że chyba wszystko zależy od danego egzemplarza. Po prostu w droższych wiatrówkach prawdopodobieństwo trafienia złego egzemplarza jest mniejsze niż w tańszych. Ja jestem przykładowo bardzo zadowolony ze swego AA S400 (przez niektóre osoby uważanego za konstrukcję nieprzemyślaną). Wiem, że są lepsze wiatrówki, jednak skupienia które udało mi się uzyskiwać bardzo pozytywnie mnie zaskakiwały. Nawet przy wietrze nie siało tak strasznie. Prędkość trzyma wyśmienicie i wreszcie wiem, że jeśli nie trafiam to z mojej winy. Pewnie Steyr wykroiłby lepsze skupienie, ale to raczej byłaby mała różnica. Na zawodach pewnie miałoby to kolosalne znaczenie, ale dla mnie nie ma żadnego
Czy to pasuje w tym wątku czy nie, a co mi tam...lepiej tu niż nigdzie.
Ano stało się tak, że tomo (to dobry chłop) wyczyścił mi lufę .
Wyczyścił mi lufę w moim sztejerze. Bardzo solidnie z użyciem firmowego zestawu napiera używając bez miary wszystkich tych specyfików do czyszczenia. Sprawa dotyczyła przewodu lufy, a nie jej zewnętrznych powierzchni - informacja dla wścibskich sprzątaczek przeszukujących forum w poszukiwania sposobów na dokładne wyczyszczenie.

Mało tego, tomo był tak szczodry, że napierzył mi paczkę exacta 4,52/7, którego dzięki miłej obsłudze ze sklepu na Czechowskiej obecnie używam.

Przez tą wyczyszczoną lufę wypuściłem z 50 napierzonych peletek, a może ze 100 - kto by liczył i wziąłem, i zrobiłem test polegający na strzelaniu 10 strzałowych serii z użyciem imadła na dystansie 50m, a może 51 - kto by liczył

Numerki oznaczają kolejność strzelania.
Na początek poszedł napierzony 4,52 - jak widać (1), (2) mamy pikne sito.
Najpierw z separatorem (1) potem bez (2).
Zawstydziłem się takim skupieniem więc sięgnąłem po paczkę nie napierzonego expressa i puściłem serię bez separatora (3) i z separatorem (4).
Podbudowany skupieniem expressa znów puściłem dwie serie napierzonym 4,52 (5) i (6). Jak widać piątka była już prawie taka jak z expressa, ale zaraz w (6) skiepściła się.

Zawstydzony, a nawet trochę ogłupiony wynikami wziąłem wkręciłem w imadło HW100, które przez przypadek leżało sobie obok i puściłem serię z napierzonego 4,52 (7) i nie napierzonego expressa (8 )

Dodam jeszcze, że trochę wiało - jakieś 4-6 m/s - ale kto by to mierzył

hw lepsze a spróbuj jeszcze jak masz 4,53 lub 4,51 ja zauważyłem w moim sztajerku to 4,52 lata tragicznie a 4,51 i 4,53 lata lepiej ze wskazaniem na 4,53

hw lepsze...
HW100 jakoś nie odróżnia nasmarowanego exacta od nienasmarowanego expressa, natomiast LG110 odróżnia. Wg mnie wnioski są takie: na wyczyszczonej lufie sztejera lepsze skupienie wychodzą na expressie niż na napierzonym 4,52. Skupienie sztejera na expressie jest bardzo podobne jak HW100, zarówno na expressie jaki i na 4,52.

Gdy wybierałem śrut do sztejera dysponowałem śrutem ze starej produkcji i zdecydowanie najlepiej z próbowanych 4,50, 4,51 i 4,52 sprawdził się ten ostatni.
4,53 jakoś nie wpadł mi w łapy.
Czyżbyś uwierzył w bajki co niektórych że nie ma żadnego nowego/starego exakta tylko to moja histeria? Obawiam się, że wyniki u wielu osób dokładnie potwierdzają to co i mi wyszło. Nowe exakty są inne i trzeba dobierać od nowa.
Ali weź sobie śruty z nowych dostaw, 4.53 mogę odsypać, 4.52 już wiesz że jest średni, dokup 4.51 i 4.50. Sprawdzi jak natrafisz na taki co skupia jak HW100 to kup kilka wagonów. Lufa Steyra niestety jest jak mawiają "pellet fussy", wybredna. Jak już natrafisz na dobry śrut to się go trzymaj.

Uwaga co do testu, mieszanie napierowanego śrutu i zwykłego po sobie to błąd. Test wtedy o niczym nie mówi, wręcz fałszuje wyniki. Musiałbyś po takiej zmianie czyścić lufę i zaołowić. Prawda jest taka że jak się już zacznie napierować to już konsekwentnie cały czas. Do czyszczenia lufy wystarczy kawałeczek szmatki, cienki kabelek i dowolny środek do konserwacji broni, np PKB czy brunox. Nie trzeba zestawu napiera.

Expressa sobie daruj, wiatr z nim wyprawia cuda i płaska trajektoria tego nie rekompensuje.
Lufa na pewno nie było wystarczająco zaołowiona, szczególnie, że do momentu testu strzelałem jedynie nasmarowanym śrutem i to niezbyt wiele - może ze 100 peletek.
W każdym razie, zrobię testy w miarę brudzenia się lufy. Ale nie używam już tego napierzonego śrutu - wymyłem go benzynką - sorki.
Z tym myciem to ciekawa historia. Wlałem krystaliczną ciecz a wylałem jakies mydliny. To samo zrobiłem na nowej paczce i ten sam efekt.

Jak się pojawi w Lublinie 4,53 to się zaopatrzę, kupować wysyłkowo nie mam zamiaru.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl