ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

yyy?

ktoś, coś?[/b]



yyy?

ktoś, coś?


Jeżeli ktoś komuś coś, to i owszem, ale jeżeli nikt nikomu nic, to chociaż niewiele ale zawsze coś.

12/13 mogę ale chyba reszta rusza na Mińsk.
Jak strony wypowiedzą się w zakresie terminów to zmienię tytuł "wontka".


12/13 mogę ale chyba reszta rusza na Mińsk.

To jak masz luz to jedź z nami do Mińska, w końcu masz bliżej niż my no i tylko 30 km dalej niż do Boduszyna.


W sobotę jadę do Warszawy, spotkanie z synem.
W niedzielę mam służbę, patroluję granicę na Bugu.
Klucze do Boduszyna mogę zostawić,ale musi ktoś wpaść po nie do 21.oo, dzisiaj, bo potem będę wyjechany.

Do Mińska jadę oczywiście.
Pikna ta jesień!
eeeeeeee?
jutro też taka?

jutro też taka? yeah!
Szkoda marnować. Ja Wam dobrze radzę, Wy róbta, jak chceta, a ja i tak jadę jutro do Boduszyna.

I znowu sam będę ?..............................chyba że ktoś przyjedzie.
Będziem, ja i moja lufa.
Jak się zgłosi jeszcze 3ch to będę - motywacja musi być
Ja jestem po rosołku a teraz podano drugie danie. A to wszystko się dzieje na weselu

Jak się zgłosi jeszcze 3ch to będę - motywacja musi być

No to co będzie?
Pogoda w niedzielę będzie wypas. Ciepło! 10-12 st!
Nie będzie padać.
Jeśli w niedzielę to będę, o której zbiórka?
Dla pewności powiem, że będę o 10.oo.
Będę!
A reszta? No co tam?
Będę około południa. No chyba że matkę załatwię do dzieci ale mi się już burzy.
Matki nie załatwiłem.
Załatwiłem żonkę. Nie pójdzie na zajęcia i już.
Wyruszam przed 10:00, jadę przez felin.

Matki nie załatwiłem.
Załatwiłem żonkę. Nie pójdzie na zajęcia i już.
Wyruszam przed 10:00, jadę przez felin.


Ja niestety nie mam jeszcze montażu więc odpadam.
No to ja już idę spać .


A reszta? No co tam?


Nie mam jeszcze lufy i kiepsko z czasem.
Było - minęło; możnaby powiedzieć: przeminęło z wiatrem.
Wyniki potem, zdjęć nie będzie, bo nikogo robiącego foty nie zauważyłem.

Będą dwa a może i ze trzy .
ŁAŁ!!!





No to przynajmniej wiadomo, że było dwóch zawodników - w domyśle drugi robi zdjęcie...

Wyniki.


Mój komentarz: ostatnio tak "dobrze" mi się strzelało z txa.
Standardowo czterech twardzieli reszta to pierdzieli ...

Ale powiewało! Nie to, że jakiś stały wiaterek, ale nasilający i na chwilę niby cichnący wiatr. Ni chuchu nie można było jakiejś stałej poprawki wziąć na wiatr. W jedną na 41 metrze waliłem 4 razy, żeby cholerę dobić i dupa: raz z 4 cm za strefą, raz przed strefą.
Nie wspomnę, że grupa ustawiająca figurki znów dała popis umiejętności.

Taka dygresja, czy to tak trudno, przeszło raz na dwa miesiące (bo tak to wychodzi) pokazać się na dwie godziny?
Jak nie było gdzie strzelać to lamentów było sporo i różne dzikie pomysły. A tu taki wypas u Jorgusia i jak zwykle 4 persony. Na innych forach jeszcze gotowi pomyśleć, że jakieś przygłupy czy co, że to czterech tylko zliczyć potrafią i stąd tak mała frekwencja.
Zresztą co mnie to gówno obchodzi, ja se postrzelałem.
Śliwki wyśmienite, słodziutkie.


Zresztą co mnie to gówno obchodzi, ja se postrzelałem.


Nie nerwuj sie kulego. Miałem dziś ledwo 20km od siebie dużą rekonstrukcję bitwy pod Kockiem i też odpuściłem. Rodzina ma priorytet najwyższy i tyle.

No i dalej nie mam z czego wiatropędzić...

ps. gratulacje za wytrwałość!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl