ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Pomysł narodził się właśnie 13 grudnia jak nikt nie potrzebował mojego towarzystwa. A tak serdecznie zapraszałem. Siedząc samemu w domu przy kufelku wymyśliłem, że pierwsza wolna chwila i jadę na górki. Znowu sam bo i pora mało atrakcyjna dla pracujących i uczących się frontowców. O godz. 14 byłem na strzelnicy. Pogoda super. Sam kulochwyt oświetlony słońcem co będzie można zobaczyć na zdjęciach. Zabawa była udana. Śrut walił gęsto. Na 50 metrów koło tarczy (za bardzo mi wszystko w rękach latało) , natomiast na 20 było już zupełnie inaczej . Jak dodam do tego zestrzelone butelki i inne resztki puszek, które dobiłem moim śrutem, to będzie zadawalający komplecik.
Byłbym nieszczery pisząc że byłem sam. Jednak los był łaskawy i o dziwo spotkałem drugiego samotnika. Wprawdzie nie strzelca ale jednak.
Właściwie ze względu na to spotkanie zdecydowałem się napisać kilka słów. Na zdjęciach zobaczycie, że moim towarzyszem zabaw był nie strzelec a motokrosowiec na swojej wspaniałej maszynie. Wymieniliśmy ukłony z odległości 200 metrów i każdy zrozumieł, że może robić swoje co nie będzie kłopotem dla drugiego. Pamietam nasze dyskusje na forum o motokrosowcach, którzy nie pozwalają nam strzelać uważając że to ich teren. W czasie naszej krótkiej rozmowy okazało się że miejsca jest dużo i nikt nie będzie nikomu przeszkadzał. Wszyscy się pomieścimy. Nawet przez chwilę zamieniliśmy się swoimi sprzętami. Ale to wyglądało. On z karabinem a ja na jego latawcu. Bardzo, bardzo miłe spotkanie. Natomiast te blokujące wjazd stalowe liny nasi dzielni motokrosowcy też muszą czasami sami przecinać. Wniosek nasuwa się taki;
W tę niedzielę, gdyby była odpowiednia pogoda zbierzmy się na górkach. Będzie blisko i widno, oraz odrobinę inaczej. Nawet tego naszego grilla będzie chyba łatwiej odpalić na powietrzu.
Mam nadzieję, że Misiaczek wklei na nasze forum obiecane zdjęcia. Dzisiaj właśnie go o to poprosiłem. Ja sam jeszcze tego nie potrafię.








Obiecałem i wstawiłem. Przepraszam, że z opóźnieniem...- Misiek


Dzięki Misiaczku.
Zapisuję się do Ciebie na krótkie szkolenie z informatyki.
Swoją drogą to ten motokrosowiec wygląda całkiem dzielnie i bojowo.

O proszę! Wychodzi na to, że i w mieście zawsze można znaleźć odpowiednie miejsce i zajęcie dla frontowicza!
No i zawsze jakiś inny fan świeżego powietrza może się trafić no i już można pogadać
Chętnie się bym tam wybrał któregoś dnia.

Pozdrawiam!
Najważniejsze, że tam jest blisko i można w ciągu dnia np. na godzinkę wyskoczyć zupełnie niezobowiązująco. Wystarczy tylko jedna myśl - mam czas i ochotę.


Hmm, do czwartku jestem w Warszawie, ale za to w piątek bardzo chętnie bym się wybrał!
Kto wie. Wszystko zależy od pogody no i chęci oczywiście.
Ech nie ma to jak DPM
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl