Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Bêdzie przyd³ugawo - od razu mówiê

21.06.2009

Otwieram oczy, szybko wstajê i szybkie spojrzenie przez okno. Jest! Deszczu brak, asfalt suchy, mo¿na zaczynaæ. ¦niadania nie jem bo jest w planach konsumpcja na jakim¶ przydro¿nym parkingu. W takim razie ostatni rzut na rzeczy, które zabieram i mo¿na zaczynaæ monta¿ sakw na maszynie.



W miêdzyczasie doje¿d¿a Baczyna. Odpala papierosa a ja jadê jeszcze lun±c do baku. My¶la³em, ¿e po ostatnich woja¿ach bêdzie mnie to s³ono kosztowaæ zw³aszcza, ¿e po zajechaniu na orlen musia³em przetrzeæ oczy z wra¿enia. Cena i¶cie skandynawska – 4.56 pln za litr 95ki! Rozbój w bia³y… poranek. Ale nic to, jak mówi± – ¿eby jechaæ trzeba laæ . Wymiar kary nie by³ na szczê¶cie taki z³y – tankowanie do pe³na troszkê ponad 50 pln. Szybki powrót pod dom. Baczyna gotowy? Gotowy. No to ogieñ w t³oki i jazda!

Po oko³o 40 km zaplanowane ¶niadanko.



Trochê zimno ale to nic. S³oñce dopiero siê rozkrêca. Przynajmniej tak± mam nadziejê … ¦niadanko by³o pyszne – jak zawsze. Gdy siê pakowali¶my, obok zaparkowa³ jaki¶ samochód. Krótka wymiana zdañ, kilka pami±tkowych fotek i w drogê bo a¿ chce siê jechaæ dalej.



Nastêpny przystanek jaki¶ zamek gdzie¶ miêdzy Czaplinkiem a Po³czynem – Zdrój.



W³a¶nie tam pod zamkiem zakwit³a w nas my¶l ma³ego spontanu. Jak nie jak tak? No to postanowione – po zwiedzeniu silosów atomowych jedziemy nad morze na³ykaæ siê trochê jodu. Tymczasem jednak kierunek: „silos broni j±drowej”. W naszej talii baz atomowych to nasz cel nr 3. Droga nadspodziewanie przyjemna i w miarê równa. Czas jednak zjechaæ w tereny bardziej tajemnicze...
Po oko³o 500 metrach jazdy po trylince (standardowa droga do bazy, ostatnio sta³em siê nawet pewny, ¿e tam, gdzie w lesie trylinka tam na pewno bêdzie jaka¶ radziecka baza ) stajemy.



Co¶ nie tak. Jeszcze jeden rzut na mapy satelitarne. No tak, przecie¿ dobrze jedziemy – ta bia³a plama to baza. Co wiêc jest przed nami? Baczyna idzie na zwiad a ja cykam dwie szybkie foty. W miêdzyczasie pojawia siê mundurowy, który filuje co robimy. Mam nadziejê, ¿e nie idzie po mój aparat za te dwie foty! Uff, zatrzyma³ siê ale ci±gle nas obserwuje. No tak, ju¿ wiemy co tu jest. W ¶rodku lasu dooko³a owiniête drutem kolczastym wyros³o przed nami… wiêzienie!



A mo¿e to tu w³a¶nie przes³uchuj± arabskich terrorystów i innych Talibów? Mo¿e zdemaskowali¶my przypadkiem ich supertajn± i super ukryt± w lesie nieistniej±c± oficjalnie twierdzê? Mo¿e dzisiaj ju¿ siê ewakuuj± po zdemaskowaniu? Mo¿e w gazetach bêdzie, to se wytnê na pami±tkê .



Droga do bazy wiedzie obok. No to strza³, w cylindrach wybuch i ruszamy ku nieznanej radiacji.
Jest! W koñcu jest silos atomowy 3001! I to w jakim stanie!? A no w idealnym. Szkoda tylko, ¿e wszystkie wej¶cia s± zablokowane lub zaspawane. Lekka lipa. Szkoda, ¿e nie mam jakiego¶ turystycznego brzeszczotu to bym siê z tymi Gerdami rozprawi³ raz dwa … No wiêc cykamy foty, ³azimy, uwa¿amy na kana³y wentylacyjne ukryte pod ¶ció³k± a miêdzyczasie zastanawiamy gdzie uderzyæ aby kto¶ nam to wszystko pootwiera³ do zwiedzania.











































Jeszcze tu wiêc wrócimy…

Czas nagli. Trzeba jechaæ dalej, ku pó³nocy.



Szybka kontrola pogody – chmury piêkne, niebo piêkne, za to upa³ straszny

- Gdzie jedziemy w takim razie?
- Ko³obrzeg?
- A mo¿e ta latarnia morska?
- Gdzie
- O tju, tju.
- £eee, tam nie ma drogi.
- No to Ko³obrzeg?
- A mo¿e Ustronie?
- No to Ustronie!

Postanowione. Silniki rozgrzane do czerwono¶ci? To jedziemy.

Trasa mi³a zw³aszcza, ¿e jest sporo winkli. Powoli trzeba robiæ rozeznanie terenu. Szukamy jakiego¶ Orlenu co by w drodze powrotnej zajechaæ i uzupe³niæ zapasy paliwo¿ernym bestiom. W Bia³ogardzie Orlen, obecny – zg³asza siê do wspó³pracy. Czyli tê sprawê mamy zabezpieczon±. Ruszamy dalej. Ju¿ czujê morsk± bryzê, ju¿ s³yszê mewy a¿ tu nagle blokada, barierki, zakazy wjazdu, w zasadzie zakazy wszystkiego, tylko drutów kolczastych i zapór przeciw czo³gowych brak. Ale zaraz, zaraz. A có¿ to takiego za tymi barierkami? O to, to czarne? Czy to nie ¶wie¿utki piêkniutki idealny asfalcik? Jak nie jak tak. G³owa w lewo, - nikt nie patrzy, g³owa w prawo, nikogo nie ma, g³owa w ty³ – NIK nie jedzie. Jedynka - barierki wziête z lewej, dwójka, trójka, czwórka – barierki zostaj± w tyle. £adna równa i przyczepna droga… zawsze siê koñczy . Po oko³o 3 kilometrach jedziemy po czym¶ co kiedy¶ przypomina³o drogê - ¿wir, dziury, zwê¿enia, dziwne pobocza i… samochody. To my siê tak zastanawiali¶my czy wjechaæ a tamci je¿d¿± chyba tylko t± droga. Zreszt± innej chyba tam nie ma.
Po jakim¶ czasie tablica „Ustronie M.”





Mamy to co chcemy! Jest morze! Nie cofnê³o siê, nie wysch³o. I nadal nie pos³odzone. Dok³adnie takie jak trzeba!
Pstrykamy trochê fot, ogl±damy, podziwiamy.











I… robimy siê g³odni. No to bach. Jedna kostka na ziemiê i ju¿ siê grzeje woda na kawê, druga kostka bach i ju¿ l±duje na niej patelnia a na patelni kie³baska pokrojona w plastry i zachwalê mamy pyszn± jajecznicê. Zazwyczaj nie jadam jajecznic ale ta z widokiem na morze by³a baaaardzo pyszna .



Jest dobrze. Jeste¶my nad morzem, brzuchy mamy pe³ne. Miny weso³e, piasek i przypadkowo trochê morza w butach. E, wyschnie.





(kumpel mówi, ¿e to "pedalskie dwie foty")




Zostawiamy po sobie jeszcze pami±tkê dla przysz³ych pokoleñ:




Czas mija szybko i okazuje siê, ¿e ju¿ trzeba powoli zaczynaæ szykowaæ siê do drogi.
Spakowani? Gotowi? Ruszamy.



Drogê powrotn± musieli¶my wybraæ tê sam±, któr± przyjechali¶my. W Bia³ogardzie zjazd na wspomniany wcze¶niej Orlen. Chwila prawdy. 95 po 4.49 pln za litr. A¿ sam jestem ciekawy. Lejê, lejê i lejê. Jest, patrzê. Szok! Po 233,5 km do baku mie¶ci siê tylko10.18 litra! Moja XJ’otka spali³a mniej ni¿ 4.5 litra na 100 kilometrów! Zajebi¶cie! Niestety nie wszystko jest takie mi³e. Niebo pêka. Chowamy siê na myjni. A mo¿e se motory umyjemy jak ju¿ tu jeste¶my? .





Kurcze, nie przestaje si±piæ. Tam gdzie pod±¿amy jest ³adne niebo. Szybka decyzja – jedziemy. Po kilku minutach wje¿d¿amy w³adn± pogodê. Suchy asfalt, gêby roze¶miane. Prujemy dalej. Zaczynaj± siê s³ynne winkle (tym razem w odwrotn± stronê), lewy, prawy, lewy, prawy, itd. Nagle co to? O nie! Potê¿ne krople zaczynaj± siê o nas rozbijaæ. Zaczê³a siê prawdziwa ulewa. Przeciwdeszczówki nie mia³em ale nawet nie by³a potrzebna. Deszcz jest taki, ¿e w ci±gu kilku sekund wszystko staje siê przemoczone. Spodnie mo¿na wykrêcaæ ale kurtka znowu daje radê – pod kurtk± jest ok. No wiec jedziemy i mokniemy ale wypatrujemy jakiego¶ parkingu. Po paru kilometrach jest. Zje¿d¿amy, motocykle pod wiatê.











Kostka na ³awkê, grzejemy wodê na kawê bo zzimnnnno . 30 min – pada, 40 min - pada. Mêska decyzja – musimy jechaæ dalej. Dobra jedziemy. Ju¿ mamy wyje¿d¿aæ a tu ulewa siê nasila. Dobra, czekamy jeszcze chwile. Kurde – nie przestaje. Ponowna decyzja – jedziemy. No to wyruszamy. Mkniemy po mokrym asfalcie, tniemy ka³u¿e a daleko za nami samochody. Po kilkudziesiêciu zakrêtach wje¿d¿amy na suchutki asfalt, ³adna pogoda, my przemokniêci, zziêbniêci. Kawa siê skoñczy³a… Ta chmura chyba nas goni! Chrzaniæ to bo jest sklep. Zsiadamy z rumaków i kupujemy wór kawy. W nagrodê dostajemy trochê wrz±tku i po chwili mamy ciep³y p³yn w ¿o³±dkach. Od razu lepiej





Chmura chyba dosz³a do wniosku, ¿e z nami nie ma ¿artów i, ¿e nie wygra bo ju¿ nas nie goni³a. Czas ruszaæ dalej. Sprzêg³o, jedynka, gaz i jedziemy. Ostatni przystanek w Wa³czu w celu skontrolowania „co stuka Baczynie”. Poluzowa³ siê wk³ad prawego wydechu. Diagnoza – bêdzie ¿y³. A i ja mogê czuæ siê bezpieczny. Nie odpali siê jak rakieta w moim kierunku.
Z Wa³cza droga prosta i wyboista. Po 21’wszej zaje¿d¿am pod bramê. Moto stop, ¶wiat³a out, silnik stop. Ch³odnawo, ciemnawo ale weso³o.

£±cznie wyprawa trwa³a oko³o 12 godzin. Przejecha³em 363.3 km a Baczyniasty o 20 km wiêcej.

Nastêpny wyjazd ju¿ siê planuje.


Fajnie poczytaæ o takich wyprawach i poogl±daæ fotki, czekam na kolejne fotostory
Schodzili¶cie do tej rury czy raczej nie ?

Z ciekawo¶ci napisz jak ze spalaniem Zjawki, stare dobre czasy mi siê przypominaj±. Ta ma jaki¶ tuning przedniego hamulca, moja mia³a bêben

Aha, jak siê wybierasz do Stradunia to jakie¶ za¶wiadczenie od lekarza o niepromieniowaniu se za³atw, tak dla spokojno¶ci bo cholera wie gdzie wy tam ³azicie, ja chcem jeszcze po¿yæ
i dupki nei powiedzielisceize tam bedziecie .... tak to byscie do mnei na vodke wpadli
Nom, ca³kiem fajna sprawa.


Eeee, a jak tam co¶ zosta³o? Jaka¶ spu¶cizna po tych ruskich atomach?
Batman móg³y¶ foto-relacjê do gazet pisaæ. Super siê czyta no i widaæ ze wycieczka siê uda³a.

Nastêpny wyjazd ju¿ siê planuje.

Czekamy na relacjê.
Batman, nic nie przyd³ugawo. Wal foty i opisy ile wlezie. Fajna relacja - a na klimat jajecznicy z kie³bas± nad morzem nie widzê bata
ja jade tam na dniach tym razem biore liny latarki znajomych z aparatami i ogieñ - mielismy jechac 10tego ale w pracy zebraine szykuj± ;/ - trzeba bedzie przesun±æ
Ta ma jaki¶ tuning przedniego hamulca, moja mia³a bêben Zapewne lagi, ko³o z tarcz± i zacisk od MZ
a gdzie tym razem jedziecie ? jeszcze raz na borne ?
Dziêki za mi³e s³owa
Co do pisania w gazetach to jedna jest nawet zainteresowana tylko jeszcze nie wiem jak to ugry¼æ, ¿eby wysz³a jedna relacja ze wszystkich baz. Ale co¶ siê mo¿e wykombinuje

Co do Jawy... Ta Jawa ma za³o¿ony elektroniczny zap³on od Passata na cewce od malucha (eleganta). Zajebi¶cie odpala i spali³a tyle co moja Yamanka...
Z przednim zawieszenie to jest tak, ¿e lagi s± oryginalne od Jawy zamienione miejscami (z powodu ¶ruby skrêcaj±cej o¶) i przyspawany tigiem zosta³ zacisk od MZ. Wszystko pomierzone i piêknie hula. A tak w ogóle to kumpel w remont w³o¿y³ 2500 pln - wszystko na oryginalnych sprowadzonych z Czech czê¶ciach...
Sk±d wziêli¶cie takie ¿ó³te jajka?
Sk±d wziêli¶cie takie ¿ó³te jajka?
A co fajne? "U nas" to normalne Moja mama hoduje sobie kilka kur (co¶ a'la Pana Józka ), które czasem co¶ wypluj± Jak chcesz to do Stradunia mogê kilka przywie¼æ.
Jak chcesz to do Stradunia mogê kilka przywie¼æ. Aaaaa, to Ty jak pan Józek, czasem sobie z tymi kurami je¼dzisz?

A czy pisz± do Ciebie te kurczaki jakie¶ sms-y?
Jajka w porzo ale kie³baskê to ju¿ mogli¶cie w kosteczkê posiekaæ
W koñcu najsz³a mnie ochota na zrobienie vide³a. Mo¿e takie trochê mniej dopracowane w drugiej czê¶ci ale z windo³sowego movie makera nie da siê chyba zbyt du¿o wycisn±æ

<p>Soviet Atomic Base in Poland (Radziecka Baza Atomowa w Polsce) - 21.06.2009from Batman on Vimeo.</p>
Fajny filmik, nawet ma klimat
najs
Fajny film, ale ¿eby siê przyczepiæ to stwierdzê ze jazda za wolna
Dobry filmik , nawet muza pasuje !
dobra robota:) fajna wycieczka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl