ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Napisał: andrewyamaha 30 Listopad 2007, 20:33

Że zacznę! Śmigało sie kiedyś na motorynce, oj co to były za czasy? Tato mi kupił w Bydgoszczy , sam Syreną śmignął i przywiózł w bagażniku ! Na pierwszej jeździe, tato oczywiście ustawił biegi tylko na 1, a więc śmigałem z podwórka pod garaż , aż kobicie , która wracała ze sklepu rozwaliłem nogę pedałem hamulca tylnego, krew się polała , tato ją odwiózł na pogotowie. Było lekkie rozcięcie , ale wszystko dobrze się skończyło . Miałem trochę oporów przed następnymi jazdami, ale jakoś dałem radę i do dzisiaj śmigam ! Tak było , co za czasy?


Napisał: mip44 30 Listopad 2007, 20:57

He wspominki Ja też coś wrzucę. Byłem w 5 klasie podstawówki i się pojawiła ona. Sprzedawał syn znajomej z pracy rodziców. Miała zużyte butki więc dostała świeże. Mowa oczywiście o motorynce (romet 50 z owalnym bakiem). Nie było mi dane śmigać po mieście i ze względów bezpieczeństwa parkowana była w leśniczówce u dziadka. Więc od weekendu do weekendu tęsknota, na szczęście były wakacje. Sporo razem przeszliśmy do dziś pamiętam pierwszą jazdę. Powoli na 1, zmiana biegów jeszcze nie opanowana ale z czasem to na dwójce na pełnym gazie zakręty zamykałem. Oczywiście nie obywało się bez przygód. Standardowo przypalona noga od nagrzewającej się śruby mocującej osłonę tłumika, masa siniaków i obtarć. Ehh to były czasy... Przydały by się teraz beztroskie 2 miechy wakacji na 2 kółkach na wsi w leśniczówce
Napisał: andrewyamaha 30 Listopad 2007, 21:04

To fakt! Ale niby dział dla młodych, a wszyscy coś przeżyli w swoim czasie ? Hmm kiedy to było???
Napisał: eMcio 30 Listopad 2007, 21:07

Ja zawsze jezdzilem w wakacje do brata ciotecznego bo mial motorynke, pozniej rometa, pozniej jeszcze wueske, i sie jezdzilo. A i commodore tez mial


Napisał: Leon84 30 Listopad 2007, 21:39

Moim pierwszym pierdzipędem była Jawka 50 Mustang.
Mile wspominam chwile spędzone na tym piździku.
Jawka przez 2 lata sprawowała się idealnie. Nigdy mi się nie rozkraczyła.

Pierwsze nielegalne wycieczki w plener odbywały się własnie ta Jawką.
Pierwsze ucieczki przez niebieskimi po polach i łąkach .. to były super czasy.
Pierwsze wyścigi z kolegami.
Pierwszee wypadki/szlify.

No i jak rozpędziłem się do 50km/h ah..!

Jawka była najszybszym z motorowerów.
Motorynka/romet/ kadecik itp nie miały do niej startu.

Silniczek skłądałem w pokoju na dywanie.
Maiłem wypolerowaną głowice, tłoki, komorę spreżania , sportowy ukłąd wydechowy i malowanie w płomienie
Cały motocykl pomalowany był metalicznym , niebieskim lakierem a felgi miały piękny chrom.

Jawkę zamieniłem na WSK 125
Napisał TomaszB 30 Listopad 2007, 22:28

No to ja nie o czasach dzieciństwa, a o współczesnych.
Wyścig na 50-tkach KLIK
Andrzej - ten na ostatnim miejscu to nowy "opiekun" działu ATV [QUADY]
Już kapujesz moją ironię

I jeszcze jeden: KLIK
Autor: andrewyamaha Wysłany: 30 Listopad 2007, 21:31

Jasne Tomek !
Autor: krzybiel Wysłany: 1 Grudzień 2007, 08:57

No to ja nie o czasach dzieciństwa, a o współczesnych.
Wyścig na 50-tkach KLIK
Andrzej - ten na ostatnim miejscu to nowy "opiekun" działu ATV [QUADY]
Już kapujesz moją ironię

Cholera, ale mnie upokorzył
TomaszB i jego syn mieli nitro, a ja na zwykłej 95octan
Po drugie oni razem ważą mniej niż ja sam

A co do początków, to zaczęło się wszystko dzięki mojemu braciszkowi, który od dziecka na czymś jeździł A sprzęt na którym siedziałem pierwszy raz, to był ŻAK MR2, to był dopiero sprzęcik !!!
Autor: TomaszB Wysłany: 1 Grudzień 2007, 09:06

TomaszB i jego syn mieli nitro, a ja na zwykłej 95octan Nieprawda, technika się liczy, technika

to był ŻAK MR2, to był dopiero sprzęcik !!! Własne, był super, centralny amortyzator, nasz miał piękny piecowy bordowy kolor, a wyglądał tak:


Autor: Pawlo Wysłany: 1 Grudzień 2007, 11:52

Wyjazd spamerzy z mojego działu
Autor: wojtekpilawa Wysłany: 1 Grudzień 2007, 14:12

co ich gonisz niech se powspominają
Autor: manka Wysłany: 3 Grudzień 2007, 16:05

hihi..
Autor: eMcio Wysłany: 3 Grudzień 2007, 16:49

pieknosci
Autor: emil Wysłany: 3 Grudzień 2007, 23:39

eheheheh sie jezdziło polskimi wynalazkami przy motorynce normą były popalone.. łydki od kolanka normą było codzienne rozbieranie silnika i wymiana choinek dorabianie linek, a jak sie złapało gume, to po co dętka? przeciez trawy wystarczylo napchac i jezdzila dalej
hehhehehee i te regulacje zaplonu, gaznika, zalane swiece.. w romecie to samo ale wolałem motorynke, mialem taka '85, zielona, bak jajko biegi w nodze
jak sie zdupiła, zawsze mozna bylo to zapchac albo zaniesc do domu
aa najlepsze akcje byly na pastwisku, stawalismy z kuzynkiem, ja na swojej, on na swojej, na krowie placki tylnymi kołami i... ehehhehehe.. kto dalej ..
a teraz dzieci siedzą na kompach i takie ich dziecinstwo..

ps. mam nawet orginalna instrukcje do ogara 205
Autor: vivvaldi Wysłany: 4 grudnia 2007 16:55

Ja zaczynalem na komarze i z wujem na gazeli. Potem byla virginia kiedy mialem 17 lat i upilismy ja razem z bratem od sasiada mojej sw. pamieci babuszki. a potem jawa 350, mz i cz. W koncy w wieku 23 lat wywrotka na cz i cos stanelo. Na kilka lat. pare lat temu wrocilem na moto i tak pozostalo.
Ech jak sobie przypomne junaka wuja lub virginie to mi serce skreca.
Autor: Grucha Wysłany: 4 grudnia 2007 17:36

U mnie przygoda z moto zaczela sie od MZ ETZ 251 a teraz jest Yama
Elllo , elloooo gdzie ta młodzież jest? Forum hula, a młodzieży nie ma ?Pisać tematy , opinie i te inne co Was ! I to jest ta wolność, nie na temat, ale beż ostrzeżenia!
A ja kiedyś miałem Honde Tact a jeszce 2 lata temu czasami po mieście smigałem na Queście.

Kupiliśmy z ojcem na działkę, ale skuter nigdy tam nie dotarł. Sprzedany ale zdjątko zostało.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl