ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Obiecana sekcja zwłok Hatsana po opuszczeniu fabryki i wypluciu ok. 12 000 sztuk śrutu
Przedmiot operacji:
Hatsan 55S GW nr. fabr. 0604-05425
Po odkręceniu łoża i rozebraniu systemu ukazuje się oczętom naszym widok dziwny…

Z daleka wygląda to zachęcająco…
Z bliska już gorzej. Pierwszy kwiatek- tłok. Zaczep lutowany na mosiądz dość niechlujnie, ale za to obficie i z widocznymi śladami po mocnym przegrzaniu stali. A obróbka po lutowaniu- cud, miód i orzeszki… Myślę, że lepiej zrobiłby to każdy z wyjątkiem tego Turka, co rzecz popełnił- czyli zjechał po chamsku na grubym kamieniu szlifierki nie przejmując się zbytnio jakością wykonanej pracy.

Uroczo również wygląda szczelina naciągu w tłoku- biedni ci Turcy, nie znają innych narzędzi niż pilnik-zdzierak…

już wiadomo, że chrzęszczenie przy naciąganiu dostajemy gratis…
Może zostawmy już tłok w spokoju- czepmy się „pędnika” czyli sprężyny

Zakończenia obrobione nader fachowo… ponadto stwierdzono ubytek 1 zwoju, który poniewierał się luźno w cylindrze. O dziwo jak na swój przebieg i prowadnicę sprężyna jest zaskakująco mało wyboczona
A teraz to, co tygrysy bawi najbardziej- co chroni nas przed oberwaniem sprężyną po pysku.

Korek, moi państwo wykonany jest z dość miękkiego PLASTIKU jako jeden element z „prowadnicą”, na to nałożone jest gniazdo sprężyny w formie „szklanki” wytłaczanej z blachy dość pośledniej jakości- widać odciśnięte ślady wykonane przez koniec sprężyny

I na końcu spust

Prosty w swej konstrukcji jak jeden z wicemarszałków Sejmu. Na wszystkich częściach wyraźne ślady narzędzi, nawet w miejscach, które pracując trą o siebie. Ślady widoczne mimo znacznego zużycia zaczepu spustu.

I jak coś takiego może płynnie pracować?? Na dodatek sprężyna spustu rodem z zawieszenia czołgu T34, którą trudno ścisnąć palcami, co nie przeszkodziło jej efektownie się odkształcić…
I na dzisiaj to tyle. Ręce mi opadły, nie miałem już siły napisać o mającej gigantyczne luzy dźwigni naciągu. No, może jedna fotka- zaczep w tłoku wykonany ordynarnie wzornikiem na prasie, bez żadnej obróbki końcowej

Jednym słowem- doprowadzić to do jako-takiego stanu to kupa roboty… Ze wskazaniem na kupa…
W następnym odcinku- tuning krok po kroku, czyli jak zrobić z Hatsana 55S wiatrówkę…


Sie Turki nie wysilili......
Abstrahując od zastosowanych rozwiązań konstrukcyjnych i jakości wykonania, musze podkreślić że żadna inna (z naciskiem na żadna) wiatrówka nie dostarcza mi takich emocji przy strzelaniu co Hatsan . A Ty Misiaczek to wszystko chcesz zniweczyć. Nie ukrywam że będę bacznie śledził postępy prac.

Abstrahując od zastosowanych rozwiązań konstrukcyjnych i jakości wykonania, musze podkreślić że żadna inna (z naciskiem na żadna) wiatrówka nie dostarcza mi takich emocji przy strzelaniu co Hatsan . A Ty Misiaczek to wszystko chcesz zniweczyć. Nie ukrywam że będę bacznie śledził postępy prac.

No to postzrelaj sobie z mp 513........ kopie jak trzy fazy


Ech mój Hatsanek, służył mi wiernie przez ponad rok aż wpadł w łapska wielkiego miśka co lubi rozbierać zabawki Mam nadzieję, że nie zdradzę tajemnicy ale Misiek popracował trochę nad spustem i teraz działa on prawie na kichnięcie komara.
no comment.....
A ja jednak comment -

To już jak rozbieraliśmy ostatnio z Kolega Bajkała MR-512 (i to już Made in Russia) wrażenia były nieporównywalnie lepsze

Ostatnio na Zlocie GSDZ Miszon prezentował swojego Hatsana z dolnym naciągiem - nigdy w życiu nie strzelałem z tak kopiącej wiatrówki (a wierzcie mi z kilku strzelałem) - spust taki, że wszyscy szukali bezpiecznika.

Nasz szok był jednak niczym w porównaniu z Naszymi minami po pomiarze na chrono - ok 190 m/ s

W trakcie zawodów Miszon dostał info, że właśnie go sprzedał na Allegro za 403 zł co nie stanowiło połowy ceny (niedawnego przecież ) zakupu. Był szczęśliwym człowiekiem .

Tak - tureckie dobre są kebaby i kuskus - z wiatrówkami jakby ciut gorzej

Pozdrawiam Andrzej K.
Wszystko zależy od egzemplarza...
Prezentowany powyżej Hatsan przy ostatnim pomiarze był lekko ponad limit (przed ingerencją w bebechy, sprężyna po ponad 10k strzałów). Co ciekawe- kupiony przez Przemka jako GW poniżej 17J. Aż się boję pomyśleć co było jak był nowy...

Ciąg dalszy (tuning) jeszcze poczeka- przetuningowałem spust, dzięki czemu okazało się, że mam miniplantację bananów stalowych i łoże dwuczęściowe (wersja super compact) bez możliwości połączenia obu części...

BTW- okazało się, że kupiony przez poprzedniego właściciela jako nowy był w rzeczywistości już naprawiany (kołkowane i klejone łoże- chciałbym widzieć tego fachowca- absolutnie bez śladu). Trzasnęło częściowo na klejeniu objawiając umieszczony wewnątrz kołek...
Czepiacie się tych Hatsanów, ja swoja 80 sprzedałem po 6000 strzałów za 400zł i nowy właściciel jest bardzo zadowolony, czyli gitara. Ale fakt faktem Hatsan przed tunningiem to nie wiatrówka a przerobiony sprzęt dla masochistów:D A zresztą, co się bede wypowiadał, lepiej się zamknąć bo gadam zle na ich temat a sam mam 3dniowe HW 97:D
WITAM WSZYSTKICH HATSAN NA POCZATEK TO MOIM ZDANIEM BARDZO DOBRY SPRZĘT NAPEWNO ZACHĘCI DO ZBAWY Z WIATRÓWKAMI A NIE ODSTRASZY JAK TO ROBIĄ HINSKIE WYPASY JA ZE SWOJEGO HATSANIKA ZMIATAM PUSZKI Z ODLEGŁOŚCI 65 M BEZ LUPKI I NAJWAŻNIEJSZE JEST TO ŻE JEST BARDZO POWTARZALNY

WITAM WSZYSTKICH HATSAN NA POCZATEK TO MOIM ZDANIEM BARDZO DOBRY SPRZĘT NAPEWNO ZACHĘCI DO ZBAWY Z WIATRÓWKAMI A NIE ODSTRASZY JAK TO ROBIĄ HINSKIE WYPASY JA ZE SWOJEGO HATSANIKA ZMIATAM PUSZKI Z ODLEGŁOŚCI 65 M BEZ LUPKI I NAJWAŻNIEJSZE JEST TO ŻE JEST BARDZO POWTARZALNY
1. Ja rozumiem, że "polska język trudna język", ale ortografia i interpunkcja jest u Ciebie pod zdechłym Azorkiem.
2. Zmiataj sobie puszki do woli. Hatsan Slavce do stopki nie dorasta pod względem celności, kultury pracy i trwałości - z puszek szybko się wyrasta, z celnego strzelania (i bezawaryjnego) nigdy.
3. Ja z Tomowej Slavki bez lupki wsadzałem na 80m w Pet'a każdy śrut przy może 10J. Nie tylko ja zresztą.
4. Polecam dokopać się do fotek wnętrza lufy Hatsana. Jak się nie dokopiesz, to zaprezentuję po wcześniejszym umówieniu się lufki kilku dziesiątek pudełkowych Hatsanów.
5. Wątek "Dlaczego nie Hatsan" - przeczytaj.
6. Skoro Hatsan jest taki The Best, to czemu na zawodach z niego nie strzelają??
7. Masz wyjątkowego Hatsana? Może sam jesteś wybitny strzelec, co nawet ze splujki długopisowej lokuje pociski bezbłędnie w celu? Bierz swoją pukawkę i pokaż w październiku na HFT co potrafisz ty i twój cudowny sprzęt.
8. Mój post nie jest skierowany przeciwko użytkownikom Hatsanów i nie ma charakteru dyskryminującego te karabinki. Po prostu nazywa rzeczy po imieniu, nie dopuszczając do życia i rozwoju obiegowych opinii i chwalenia za wszelką cenę swego sprzętu "bo jest mój, więc jest the best i basta!".
Hm... ;p

Co do tematu: mój Hatsan też jest lekko schamiałej roboty, ale nie wygląda aż tak tragicznie. Wszystko trzyma się "kupy". Spust jest już raczej innej roboty - to wnioskuję oglądając foty i porównując ze swoim - miękko chodzi, a i elementy nie wyglądają, jakby je ktoś dłutem rzeźbił. Plastikowa prowadnica - po staremu, w moim modelu (H70S, no. 7661) zamiast "szklanki" była (znaczy jest nadal) podkładka z czegoś metalowego - ale tej samej jakości. Sprężyna oczywiście standardowo - nieobrobiona, ale prosta.

Edit - długo pisałem ten tekst wyżej, stąd średnio pasujące teraz do czegokolwiek "Hm" na początku.

Wszystko zależy od egzemplarza...
Prezentowany powyżej Hatsan przy ostatnim pomiarze był lekko ponad limit (przed ingerencją w bebechy, sprężyna po ponad 10k strzałów). Co ciekawe- kupiony przez Przemka jako GW poniżej 17J. Aż się boję pomyśleć co było jak był nowy...

Teraz już wiem, co było jak był nowy... Zamówiłem sprężynę zgodną wymiarowo z tymi zwłokami, które były w karabinku. I chrono prawdę Ci powie. Harry zmieścił się na styk w limicie... Hiszpańskim... (299m/s na wiadomym śrucie-24J). Niestety zużycie zaczepu spustu okazało się być zbyt duże- teraz ma 0J, bo tłok nie łapie wykruszonego zaczepu spustowego...

Sorry, że temat umarł, ale po prostu o nim zapomniałem. A teraz w zasadzie to nie ma już o czym pisać...
Vilgefortz widzę że żle mnie zrozumiałeś ponieważ, nie chodziło mi wcale oto aby się szczycic swoim hatsanem w tym sensie że nic mu nie dorównuje, i tym że jestem super strzelcem, bo wiadomo że jak się strzela to sie też i chybia tylko chodziło mi oto że jest to bardzo dobry karabinek w swoim przedziale cenowym, jeżeli chodzi o nowy sprzęt bo do 360 zł żebyś niewiem jak sie pocił, to slawki nie kupisz nowej a i używaną też jest nie łatwo w takiej kwocie kupic, więc chyba teraz sprawa jest jasna i klarowna dla każdego.
Nie, sprawa dalej nie jest jasna. Nie mam zamiaru się pocić przy kręceniu bata z gówna bo to bez sensu. Jak mnie nie stać na sprzęt dobry, to po prostu nie strzelam, tak samo jak nie zjadam ziemniaka na surowo tylko grzecznie czekam aż się upiecze w ognisku. Łapiesz? Nie stać mnie na kupowanie rzeczy tanich - jak już Yaro kiedyś rzekł. To właśnie jest powód, czemu nie strzelałem 1,5 roku - bo pierwszy mój karabinek to była Dianka 48. Wolałem uzbierać na sprzęt dobry. Zastanów się nad tym głęboko.
Eeee, za dokładnie 360zł masz nowego Baikala MP-512M, który moim zdaniem wypada o niebo lepiej niż turek. Nie trzeba czekać 1,5 roku - jest z czego strzelać i przy czym sobie dłubać.

Pozdrawiam
Masz rację Tomo - Iże są robione z rzetelnej, dobrej stali. Nie plasteliny tureckiej.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl