Forum eportal / Strona: omnie.php
Mam takie pytanie co sadzicie o stali sprężynowej 50HS??
Mam Osę Gerlacha i nie wiem na ile mogę sobie pozwolić z tym nożem... nie chcę mieć 2 oskek
generalnie służy mi do:
rzucania (nie za mocno na 3-5m)
wydłubywani łusek z kbks'u
ewentualnie do dokręcania śruby od bączka...
Wiec jaki wasze zdanie zaprzestać tej niecnej praktyki??
50HS to stal na resory (serio). Duza odporność na uderzenie (czyli rzucanie nie zaszkodzi), niezbyt podatna na wykruszenia ostrza (czyli wydlubywanie łusek OK) Generalnie dość łatwo się tępi, ale za to trudno ją uszkodzić...
To już zauważyłem no ale cóż...
I takie pytanie czym go ostrzyc chodzi mi o coś taniego bo z kasa nie za bardzo....
Najtaniej- dobry papier ścierny przyklejony taśmą dwustronną na listewkę z czegokolwiek- zrób sobie kilka o różnej granulacji. Sam tego czasem używam i nie narzekam...
Po naostrzeniu zrywam papier i zakładam nowy- mam "osełkę" znów gotową do uzycia.
Polecam 240 do bardzo wstępnego ostrzenia (przy mocno stępionym ostrzu- szybko zbiera materiał), póżniej 400 do wygładzenia śladów i 800 do końcowego. Jezeli chcesz sie tym golić- jeszcze dodatkowo 1200-1500 i masz prawie lustro. Jeżeli nóż nie jest bardzo stępiony- odpuść sobie 240. Przy osie- jeżeli ma być ostra zawsze- polecam po każdym większym użyciu przeciągnąć 800-tką i po krzyku. Generalnie- im częściej będziesz ostrzył ( czyli nie dopuszczał do znacznego stępienia) tym mniej będziesz miał roboty...
Oczywiście wszystko na mokro raczej, zeby nie zapchać od razu papieru.
Tylko pytanie czy "z łokcia" utrzymasz właściwy kąt ostrzenia... Do tego jednak trzeba praktyki niestety
Coż ja ostrzyłem wapieniem i jakoś to wygląda... mam jeszcze kilka noże od ruskich za 10 zl wiec popróbuje na nich zanim zabiorę się za Gerlaszka...
Dzięki za rady na pewno skorzystam....