Forum eportal / Strona: omnie.php
99-00, hatchback, nieczerwony, wspoma, najlepiej z gazem, silnik bez znaczenia
A laguny nie chcesz? Też na "la" się zaczyna
Do tej pory się zastanawiałem kto kupuje te samochody - już wiem
Do tej pory się zastanawiałem kto kupuje te samochody - już wiem ?
silnik bez znaczenia
A bez może być, stoi u mnie pod blokiem ! I kołpaków nie ma, ale z tego co wiem Valdi ma dostęp, może złatwi, ZDARMA ?
Do tej pory się zastanawiałem kto kupuje te samochody - już wiem
Lepiej zamilcz bo przyjadę do tej Warszawy i będzie
E, tam lanos. Espero jest lepsze
NOm, i wiem kto będzie sprzedawał. Wprawdzie nie junkers ale sie zamontuje
Falcone przyjeżdżaj - zapraszam na browar, a po browarze nakieruję Cię na "właściwe" tory myślowe
no dobra madafakiery
potrzebne:
tanie auto, budzet ok 5kzl, tanie w eksploatacji, do jazdy w promieniu 15km od miejsca zamieszkania.
Czekam na cudowne pomysly
a porzondne ma być czy korean?
no dobra madafakiery
potrzebne:
tanie auto, budzet ok 5kzl, tanie w eksploatacji, do jazdy w promieniu 15km od miejsca zamieszkania.
Czekam na cudowne pomysly
Fiesta MK3
I jeszcze ci 3 koła zostanie...
Fiesta MK3
I jeszcze ci 3 koła zostanie...
zapomnialem wspomniec ze bez rdzy ma byc
ze bez rdzy ma byc Trabi
Fiesta MK3
I jeszcze ci 3 koła zostanie...
zapomnialem wspomniec ze bez rdzy ma byc
Znaczy się że lanosy nie rdzewieją? Jak dobrze poszukasz to i bez rdzy znajdziesz. Moja ma w sumie tylko w kilku miejscach i to takie niegroźne. Wlew i nadkola nie rdzewieją a to najważniejsze
carina, corolla, accord, civic, 323f, 626, galant, colt - japonia generalnie
Gwarantuję bazując na osobistych doświadczeniach z japońską starą produkcją że będziesz zadowolony - w końcu z jakiegoś powodu jeździmy japońskimi motocylami a nie ...
Japonia a potem dłuuugo nic nie widzę a już na pewno nie za tą kasę.
nie kupie auta z 1991 (japonii) roku ktore bedzie i tak przez wiek chociazby rozjebane. a niestety czescie do takiej japonii (posiadam taka zeuropeizowana- Carisma) sa takie a nie inne.
Twoja sprawa co wybierzesz czy rozjebiane przez wiek czy przez gównianą technologię.
w końcu z jakiegoś powodu jeździmy japońskimi motocylami a nie ...
a nie...
Stare japonie gniją i są zajechane, a do tego drogie w częściach, bo mniej jest zamienników niż do innych padaczek. Do tego miewają dziwne rozwiązania techniczne. Lanosy nie rdzewieją, dobrze znoszą gaz, a silniki robią takie same przebiegi, jak inne auta. Do tego tanie i dostępne części, a za 5 koła można wyrwać niezły i niestary egzemplarz w dobrym stanie z normalnym przebiegiem, bo lanosem rzadko kto pizga nieprzytomne ilości kilometrów. Jeśli ktoś nie ma osobowości na miarę mercedesa, to zakup lanosa jest niezłym pomysłem. Auto jest trochę siermiężne, ale dupę zawiezie i wcale nie musi sprawiać problemów. Do tego większość z nich ma trochę fajnych gadżetów typu wspomaganie kiery, szyby w prądzie czy centralny zamek.
Kalina, stare to jest dobre wino i skrzypce, a nie japońskie wynalazki. Wiem, co piszę, bo trochę tych starych, japońskich gówien przez warsztat mi się przewija
..nie wytrzymie z tymi "argumentami" - i jeszcze te drogie części. Madafaka czy my na pewno piszemy o tym samym?
Jeden woli zapach pomarańczy a drugi jak mu nogi śmierdzą. Gryzli dlaczego Ty jeździsz zgniłymi zajechanymi motocyklami japońskimi się zastanawiam, a nie jakimś koreańskim badziewiem z bajerami typu rozrusznik elektryczny?
PS. reklamujesz się jako kozak mechanior a takie banialuki - rozumiem że VW to wogóle jest pewnie zebeściak? A najlepiej "legendarny" passat?
PS2. Kończę wątek z mojej strony bo nie chcę się nakręcać - jestem w stanie bardzo rzeczowo i merytorycznie wykazać że jest japonia a potem dłuuugo nic. Jak ktoś twierdzi inaczej jest zwyczajnie nie uświadomiony
Bo Koreańczycy nie produkują motocykli z większymi pojemnościami i silnikami.
Nie denerwuj się, Kalina, bo Ci żyłka pizgnie. Samochód wcale nie musi oznaczać przedłużenia męskości, a na widok starej japonii laski rzadko zrywają w podnieceniu tipsy.
E, tam lanos. Espero jest lepsze
Popieram w 100% gdyby tylko tak rdza ich nie brała Lanosy były już lepiej zabezpieczone antykorozyjnie. Ale nie ma to jak Esperanca
Lanos to rozsądny wybór jak za te pieniądze, ale tylko ten robiony jeszcze za czasów Daewoo, a nie przez FSO montowany po wycofaniu się koreańców. I jak masz kupić to szukaj 1,5 DOHC lub 1,6 - lepiej wyciszone wnętrze w porównaniu do 1,5 SOHC.
gowno wiecie. japonie, koreee. jak robili dobre wozki, to japonce sprzataly gruz w Hiroszimie, a Koreance biegali przez linie demarkacyjna.
Kiciol, jezeli nie masz kompleksu, to kup Lade. 2103 Samare omijaj. Bedziesz wieloletnim i zadowolonym uzytkownikiem Lady. A jak Ci sie znudzi, to latwo odsprzedasz na wschodzie.
Jak masz kompleks Merca, to polecam beczke 250D
co jakis czas widze takiego co ma 1,5 miliona km na jednym piecu i jezdzi
Lanosy mają jedną wadę .Dużo chlają benzyny. Po mieśćie ok.10 l.
Mam laniego 1,5 16V 99 rok w sedanie. Brak jakichkolwiek oznak korozji A przesiadłem się z golfa II.
nie mam kompleksu niczego
po prostu chodzi o proste w obsludze auto (mam kadeta teraz wiec lanos to tylko taki upgrade) do ktorego czesci sa niedrogie. Mam paru znajomych ktorzy tym smigaja i naprawde zachwalaja. Niepotrzebny mi wodotrysk z klima i chuj wie czym bo jak juz wczesniej wspomnialem, promien jazdy 15km od miejsca zamieszkania. Wiec niech mi tu nikt nie pierdoli ze np. rzeczy powszechnie jebjace sie w starych japonskich autach jak: przeguby, tuleje wachaczy i inne bzdury sa kurwa taniutkie jak tam talala bo wiem ile to kosztuje w Carismie a ile w kadecie
Niepotrzebny mi wodotrysk z klima i chuj wie czym bo jak juz wczesniej wspomnialem, promien jazdy 15km od miejsca zamieszkania
No, to widzę, że moja laguna Ci nie podpasi
A budżet prawie prawie...
wiem ile to kosztuje w Carismie a ile w kadecie
Kiciol, zacznijmy od tego, że carisma ni chuja nie jest japońska, nie zobaczysz tego gówna w japoni. Japoński odpowiednik tego auta to zupełnie inna jakość. Kiedyś japońskie auta były produkowane w japonii i były zajebiste, sam jeździłem tylko hondami i były nie do zajebania!
Teraz japońskie auta produkowane są np w wielkiej brytani, gdzie najebany pracownik montuje je gorzej od koreańczyka. Nie ma już w europie japońskich maszynek
A obecnie, japonia przeżywa kryzys i nawet sprowadzony z japoni samochodzik, to będzie awaryjne gówno, bo dają teraz gorsze materiały niż np kee czy jak to tam sie pisze
Lanos to dobry wybór, tylko uważaj na egzemplarze, którymi śmigali przedstawiciele, odkupują je od firm i skręcają liczniki o jakieś 500tys! wiem, bo kumpel tak robił
Ja popieram Krzybiego i jestem za lanosem. moi znajomi śmigali lanosami. Sąsiad też śmigał 7 lat. Kumpel firmowym od nowości jeździł 5 lat z gazem - nakulał 170 tys km i nic kurwa się nie działo. Każdy z nich chwalił ten samochód.
kiciol, kupuj lanosa bo na pewno jeszcze nim pojeździ ta osoba która go będzie użytkować
W mojej byłej firmie szef oddziału śmigał przez 6 lat Lanosem, jak mu dali potem Fabię, to chujami rzucał ! Dobrze mu się jeździło Lanosem, zawsze to powtarzał, jedyne co, to czernidło zeszło ze zderzaka, z wycieraczek, lusterek (wersja tzw. bez wypasu), ale mimo wszystko chwalił sobie! Jedyna opinia , którą słyszałem, dlatego zapodaję
A jakie Adnrew ma to znaczenie - ma być lanos i nie ma chu chu. Lanos i 4 miarki jabłkowego. W bagażniku oczywiście. Jak se Kuciuś zapoda te 4 miarki to będzie miał takiego lanosa że wszyćkie inne ciule będą mu zazdrościć
jedyne co, to czernidło zeszło ze zderzaka
Tak jak u mnie w yarisie, tylko że lakier - nie czernidło. Japoński yaris '03 zardzewiał mi po 3 latach, teraz tylko lakier złazi ze zderzaka. Corolka '99 nie rdzewiała - kolega tera nią jeździ i jest zadowolony. No ale to tylko dwa samochody raptem
http://www.autocentrum.pl/?FF=291 Jak kadett to drogą ewolucji może Astra I 1,7D Isuzu (jeszcze te silniki na zwykłej pompie bez elektroniki)?
Nie będzie to wielki szok tanie w eksploatacji, tanie części a że ruda się czepia... jak kadeta nie zmogła to i asteroida przeżyje
kupiłem Agacie lanosa 1,6 sx, HB i ogólnie jestem z niego zadowolony. Lakier OK, stan bez zarzutu tj. nic nie bije, nic nie telepie. Jedynie uszczelka pod pokrywą zaworów do wymiany. Myślę, że do latania wokół komina - żona potrzebuje auta do dojeżdżania do pracy - jest jak najbardziej OK. Części tanie, a że dużo pali... Paliwo i tak wrzucam w koszta, więc aż tak mnie to nie boli.
no i cena - za rocznik 98 z el. szybami, wspomaganiem, el. lusterkiem, poduszką, el. światłami, opony zimowe na felgach stalowych + nowe letnie na alu zapłaciłem 4800. Myślę, że za taką kasę ciężko kupić coś lepszego.
Co to znaczy dużo pali?
no ogólnie lanosy nie należą do aut które mało palą - potrafią spalić nawet 10/100km w mieście. Osobiście nie wiem dokładnie jakie wychodzi spalanie, bo tego nie liczę - informacje o spalaniu zaczerpnąłem z opinii w necie.
no i cena - za rocznik 98 z el. szybami, wspomaganiem, el. lusterkiem, poduszką, el. światłami, opony zimowe na felgach stalowych + nowe letnie na alu zapłaciłem 4800. Myślę, że za taką kasę ciężko kupić coś lepszego.
Fiesta MK4 (96-99)
no ogólnie lanosy nie należą do aut które mało palą - potrafią spalić nawet 10/100km w mieście.
Focus mi tyle pali (1.8 benz.). Jak żonka jeździ to 9, ją chyba bardziej lubi Ale nasze "w mieście" to stojące korki przeważnie.
ja chyba zbyt duzo wymagam, obejrzalem 9szt. kazdy conajmniej 2 elementy malowane a ja chce bezwypadek... moze byc porysany powgniatany, ale NIE malowany bo na chuj ma mi to rdzewiec? tym bardziej ze taki lanos raczej zywota dokona u mnie w rodzinie. wkurwiony jestem co niemiara...
kiciol, co z tego że elementy są malowane? Z tego że ktoś polakierował błotnik czy tylną klapę jeszcze nic nie wynika. Ja przednią i tylną klapę miałem lakierowaną na gwarancji, a błotnik i drzwi po obcierce z OC sprawcy, więc z takim podejściem wywnioskowałbyś że mój samochód był rozjebany z każdej strony więc to szrot totalny, a jest dokładnie odwrotnie. Nie wiem jakie jest prawdopodobieństwo, że normalnie używany samochód po 7-10 latach nie ma nic lakierowanego, ale raczej znikome.
Jeśli inne rzeczy sugerowały ci jakieś poważniejsze przygody w tych egzemplarzach to OK, ale lakierowane to czy tamto?
Tak to jest jak za 5 tys zł Ktoś kurwa chce nowe, bezwypadkowe auto. Kup se zdalnie sterowany, za 5 tysiaczków niezły spalinowy sprzęcik wyrwiesz
A czemu swoją japońszczyzną nie możesz jeździć, co to kurwa jakieś lamborghini czy co
niby nic ze malowane, tylko ze w wiekszosci sprzedaja te auta handlarze, ktorzy sami to robili tanim kosztem (i niestety tak te auta wygladaly) albo mowia ze nic nie wiedza.
poza tym to jest takie pierdolenie ze nie ma aut niemalowanych. Moje ma kurwa 8 lat i nie bylo, jak dbasz tak masz. Jesli ktos jak pojebany po kazdej rysce idzie malowac auto to niech sie leczy na mozg. Na chuj ja mam sie domyslac czy ktos to z przystanku zrobil czy nie.
a Ty kurwa z pily cwaniaczku... a chuj nic Ci nie powiem, bo sam wszystko wiesz najlepiej...
a chuj nic Ci nie powiem, bo sam wszystko wiesz najlepiej...
oj, przyjedź Ty tylko, to wody ognistej nie zaznasz
A tak na poważnie, to sekretarka mojej Kaśki kupiła sobie dwa lata temu peugota 106 1,0 benzyna, starego grata, i ni chuja nic się nie psuje, a tańsze to od lanosa.
A tak na poważnie, to sekretarka mojej Kaśki kupiła sobie dwa lata temu peugota 106 1,0 benzyna, starego grata, i ni chuja nic się nie psuje, a tańsze to od lanosa.
Krzybiel, proszę Cię, przecież Kiciol tam nie wejdzie, bo się nie zmieści A się nie psuje, bo przeważnie nie jeżdzi
kiciol, mi po dwóch miesiącach od wyjazdu z salonu jakiś przedstawiciel handlowy pyknął w błotnik, żonka miała wgięte drzwi w półrocznym aucie, bo gość się spieszył na skrzyżowaniu. Dbać to sobie można, a jak spotkasz się z gapą to i dupa z tego dbania. "W wielkim mieście żyć niełatwo... " Ja gwarancyjną lakierkę miałem, bo bąble mi wyskoczyły na tylnej klapie i kropki rdzy na masce. Byle ryskę to na paznokciach lakieruję ale nie na samochodzie.
Gadałem z kumplami którzy aut szukali jak ty, nawet sporo młodszych i z większą kasą i doświadczenia te same - wszyscy kurwa kombinują, albo w papierach się coś nie zgadza, albo pieczątki i podpisy z serwisu wszystkie identyczne, chociaż stawiane co roku, a to nie wiem, nie pamiętam i ten typ tak ma, a bo auto stare, a pan panie wymagasz picu-cycu.
Ja tam gówno wiem o samochodach, ale jak patrzę na czarne plamy po oleju na miejscach parkingowych na moim osiedlu to widzę jak Polacy serwisują samochody. Jak u mnie znaleźli jakiś zaciek przy przeglądzie to odstawiłem od razu do serwisu, rozmontowali skrzynię, uszczelnili i faktura na 800 panie. Ale jak wystawię na sprzedaż to przyjdzie mi taki i będzie pierdolił, że te roczniki to widział na allegro za 2 tysiące taniej. A że 200 tys. przejechał na fabrycznym rozrządzie zamiast wymienić po 140 - "bo jeszcze dobry i nic nie słychać" to już drobiazg.
Odnośnie dzwonów - pewnie Grizzly wie gdzie patrzeć żeby zobaczyć czy auto było spawane czy nie i na takie rzeczy bym patrzył. Jak lakiernik nie odwalił ewidentnej kichy to malowane drzwi czy klapy bagażnika łyknąłbym jak indor ciepłe kluchy.
Tom chyba bedzie sprzedawal fure bo reklame robi
Igly sa w salonie, a nie na ulicach, a juz napewno nie na ulicach tego kraju
A, ze chcesz kiciol porysowany i powgniatany to problem, bo poprostu nie jestes klientem docelowych handlarza.
Bo klient docelowy chce byc porzadnie oszukany i chce dac sie porzadnie oszukac, a ptem chwalic jak to tanio nie kupil. A to ze krecone, malowane, spawane i klepane to niewazne
Bo klient docelowy chce byc porzadnie oszukany i chce dac sie porzadnie oszukac, a ptem chwalic jak to tanio nie kupil. A to ze krecone, malowane, spawane i klepane to niewazne
Lepiej bym tego nie ujął w 1 zdaniu. Kwintesencja polskiego rynku handlu samochodami (motocyklami zresztą też)
hłe hłe - pierwszy właściciel, niepalący, wszystkie faktury do wglądu
Z chęcią bym podmienił na coś większego, bo mi się żona ledwie mieści z tyłu między dwoma fotelikami, ale mnie nie stać. Jak przyjdzie czas to opowiem wszystko jak na spowiedzi - albo torturach, jak kto woli.
ja chyba zbyt duzo wymagam, obejrzalem 9szt. kazdy conajmniej 2 elementy malowane a ja chce bezwypadek... moze byc porysany powgniatany, ale NIE malowany bo na chuj ma mi to rdzewiec?
Lanosy nie rdzewieją
Przynajmniej mój. '99 nie ma na nim rdzy. Inne Daewoo a i owszem sypią się (Tico i inne Matizy), ale mój lanos od 8 lat pod niebem stoi i ma błotnik odarty z lakieru od roku i nie też nie rdzewieje, chyba jakiś ocynk, albo coś....
Ogólnie silnik cieknie, ale jedzie. 5 k km/rocznie robię tym autem- daje rade.
kupić bym nie kupił ponownie takiego, a sprzedać nie warto. I tak niekt mi nie uwierzy, że to oryginalny przebieg ... (99 000).
Do przemieszczenia się po mieście, blisko warsztatów - idealny
właśnie o to chodzi - jak lakier jest oryginalny, to nie rdzewieje. Jak malowany, to za raz zacznie się sypać
właśnie o to chodzi - jak lakier jest oryginalny, to nie rdzewieje.
Chyba w Dełu.
to nie chodzi o lakier, tylko o to ze jak robią i szlifują, to ocynk zdzierają z karoserii i wtedy po paru sezonach zaczynają wyłazić purchle
nieaktualne,
ps. jednak mozna kupic DWUNASTOLETNIEGO, BEZWYPADKOWEGO lanosa z przebiegiem 120tys w rozsadnych pieniadzach.
Kiciol, a co ty chcesz kupić. Mercedesa za 5000 a na dodatek 5 latka i nie bitego.
Kiciolku, daj foty, to obejrzymy.
Kiciolku, daj foty, to obejrzymy.
Nie może wrzucić fotek, bo na fotkach widać jak każdy błotnik jest w innym odcieniu, a to przecież bezwypadek
Napewno bezwypadek, bo przecież z kilku nie był składany
Bo stłuczki to nie wypadki są...