Forum eportal / Strona: omnie.php
Nie czytam książek i od Was też nie wymagam. Ostatnio pół roku temu poczytywałem Marqueza "Sto lat samotności" ale w połowie znudziło mi się to kazirodztwo i lekturę porzuciłem w pizdu. A czego Wy nie przeczytaliście do końca??
Autor: andrewyamaha Wysłany: 29 Listopad 2007, 16:40
Ja regulaminu z poprzedniego forum i myślę , że to jedna z przyczyn mojej niewiedzy, jaka szkoda !
Autor: lysy600 Wysłany: 29 Listopad 2007, 16:47
No ja raczej więcej przeczytałem do końca niż nie (do końca).
Ostatnio "zachwycałem" się trylogią o przygodach Reynevana autorstwa niejakiego Sapkowskiego. Plecam, szczególnie Dolnoślązakom (mip?).
Autor: mip44 Wysłany: 29 Listopad 2007, 17:39
Matko, jeszcze przez Was zacznę czytać książki i wtedy to już w ogóle klops. Ale lysy600, chyba skorzystam z propozycji. Będzie o czym pogadać.
Autor: Hammer Wysłany: 29 Listopad 2007, 19:06
cóż....ja sporo czytam....:) i szczerze powiem, że chyba bez książki to bym zgłupiał:)
Ostatnio czytałem "Nigdziebądź" Neila Gaiama, polecam i oczywiście książki autorstwa Elizabeth Moon,
A możecie przeczytać "Wielką wyprawę" McGregora i Boormana- dziennik wyprawy ma motocyklach przez Europe i Azję, naprawdę super.
Już kończę, bo zaraz powiecie,żem intelektualista od siedmiu boleści:))
Pozdrawiam
Sławek
Autor: grizzli Wysłany: 29 Listopad 2007, 19:18
Hammer, na "Wielką wyprawę" bym się pisał. Będę musial sie rozejrzeć, bo ktoś mi o tej książce chyba już kiedyś wspominał.
Autor: Hubert Wysłany: 29 Listopad 2007, 19:40
"Instrukcja obslugi odkurzacza" i cos o Buonarottim, ale odlozylem po dwoch rozdzialach.
Autor: Hammer Wysłany: 29 Listopad 2007, 20:01
Niedźwiedziu drogi, jakbyś chciał jeszcze coś fajnego o podróżach poczytać, to polecam książkę Roffa Smitha pt. Zimne piwo i krokodyle. Wspomnienia gościa, który rowerem objechał dookoła Australię( wiem rowerowe zboczenie, ale co zrobić:)
Pozdrawiam
Sławek
Autor: jacekG Wysłany: 29 Listopad 2007, 21:04
Neil Galman - Gwiezdny pył.
Przeczytałem toto bo mi się film podobał i po raz pierwszy widziałem lepszy film niż książka na podstawie której był kręcony - po prostu paaaaaaaadaaaaka.
Z kolei na żadnym wytworze Sapkowskiego się nie zawiodłem.
W tej chwili czytam Scott Lynch - Kłamstwa Locke'a Lammory - bardzo dobre.
Autor: p_win Wysłany: 29 Listopad 2007, 21:34
Trylogia "Władca Pierścieni" no i oczywiście przed trylogią ""Hobbit, czyli tam i zpowrotem". Ja czytałem hobbita ze trzy razy, gorąco polecam jeśli lubi ktoś takie klimaty. Sapkowski również OK.
Autor: manka Wysłany: 29 Listopad 2007, 22:01
*Dywizjonu 303 ( przeczytałam az 3 strony)
* Pana Tadzia
* Lalki, Przedwiośnia, Potopu nawet nie ruszyłam i wielu innych, poprostu streszczenia, albo filmy
Ale nie powiem np. Medaliony i całe literatura między wojjena i młodje Polski była ok
A ostatnia ksiażke jaką czytałam, w szpitali to Powrót do życia o Amstrongu. Polecam, fajna książeczka
Autor: grizzli Wysłany: 29 Listopad 2007, 22:13
Hammer, powiem Ci tez niezły hicior. Jak byłem młody( to było dawno temu i nie znano jeszcze motocykli)-miałem 18 lat, to przez dwa miesiące wakacji zrobiłem 3 tysiace 500 km- z Polski do Rzymu i nazad do Polski. Taki kozak byłem. Na rowerze.
Autor: Hammer Wysłany: 29 Listopad 2007, 22:18
hehe, my przez 18 dni 2000km
Ale była jazda.....
I się zanosi, że jak będę miał z tydzień wolnego w czerwcu, to znów gdzieś na tydzień pojadę.
Pozdrawiam
Sławek
Autor: lysy600 Wysłany: 29 Listopad 2007, 22:20
Władca Pierścieni 2x, podobnie Ogniem i Mieczem, inne lektury szkolne? Polecam Dzieci z Bullerbyn.
A Wielką Wyprawe mam na połce
Autor: vivvaldi Wysłany: 29 Listopad 2007, 22:23
A możecie przeczytać "Wielką wyprawę" McGregora i Boormana- dziennik wyprawy ma motocyklach przez Europe i Azję, naprawdę super.
Już kończę, bo zaraz powiecie,żem intelektualista od siedmiu boleści:))
Pozdrawiam
Sławek
Hammer, ja oglądałem całą tę relację na DVD - chyba powinienem ten film mieć gdzieś skopiowany. kumpel przywiózł z GB. 7 godzin oglądania ale rewelacja. Siedziałem i nie mogłem się napatrzeć a tyłek to mnie tak bolał że.......
Jeżeli książak jest taka sama to musze sę w nią zagłębić
Grizzzli - kiedy to było z tym rowerem. Pewnie Ci się pochrzaniło i tylko do Cieszyna dojechałeś a nie do Rzymu hahahahhahahahahahaah. Bo dalej to Cie już nie puścili bo paszportu nie miałeś
Autor: eMcio Wysłany: 29 Listopad 2007, 22:25
Hammer, ja oglądałem całą tę relację na DVD - chyba powinienem ten film mieć gdzieś skopiowany. kumpel przywiózł z GB. 7 godzin oglądania ale rewelacja. Siedziałem i nie mogłem się napatrzeć a tyłek to mnie tak bolał że.......
Jeżeli książak jest taka sama to musze sę w nią zagłębić
Teraz w tutejszej telewizorni pokazuja odcinki z ich drugiej wyprawy, do Afryki.
Autor: Hammer Wysłany: 29 Listopad 2007, 22:29
Fakt, teraz jechali przez Afrykę z północy na południe, widziałem kilka fragmentów na youtube.
Valdi, jak masz możliwość skopiowania na płytę, to byłbym wdzięczny
Pozdrawiam
Sławek
Autor: Sokół Wysłany: 29 Listopad 2007, 22:52
ja nie mogę skończyć "Morcznej wieży" Kinga. Chłop pisał ją 25 lat - 7 tomów Ja czytam dopiero rok, wię pewnie dlatego... Moim ulubionym autorem w dzieciństwie był Masterton.
Co do Sapkowskiego... czeka na mnie saga wiedźmina na razie przeczytałem tylko jeden tomik opowiadań i jest zajebisty. Niestety wrócę do Sapka jak skończę swoją książkę trochę piszę... to jest pisałem, bo od kiedy zacząłem czytać morczną wieżę - polecam - to nie mam na to czasu.
Autor: vivvaldi Wysłany: 30 Listopad 2007, 00:30
Hammer jak wrócę z Italii to poszukam ale nie obiecuję, bo ostatnio tez chciałe se włączyć i nie mmogłem odszukać. Może córa gdzieś walnęła razem z bajkami
Autor: pm2z Wysłany: 30 Listopad 2007, 22:13
ja sie namietnie rozczytuje w Emilu Cioranie, kojarzy ktos? W encyklopedii mozna go znalezc pod haslem "nihilizm", jest to taki mysliciel, esejista; wydal kilka fajnych rzeczy. Jakby ktos chcial, to chetnie polece kilka tytulow tego autora
Autor: eMcio Wysłany: 30 Listopad 2007, 23:18
Bo wszystkie Emile to fajne chlopaki
Kurde, jestem w szoku jaki ten temat popularny hehe
Autor: kiciol Wysłany: 1 Grudzień 2007, 10:05
( wiem rowerowe zboczenie, ale co zrobić:)
pewnie by sie yamamoto i enter zainteresowali, bo to motocyklisci rowerowi sa
Poczytałem ostatnio książkę pt. "Tajne sprawy Papieży". Oczywiście nie przeczytałem jej całej od deski do deski bo by mi się w głowie zakręciło. Ciekawe rzeczy się działy w historii kościoła rzymskiego. 3 papieży było potomkami ... papieży - taki rodzinny interes. Jak ktoś chce się dowiedzieć o historii wiary 90% Polaków to polecam. Niestety z książki tej nie dowiecie się dlaczego Jan Paweł I rządził tylko 33 dni i zmarł w niejasnych okolicznościach, natomiast można się wiele dowiedzieć o latach tzw. "pornokracji" i innych wstydliwych sprawach papieży.
P.S.
Kult "Religia wielkiego Babilonu"
Cytat: Idzie ludzi tysiąc tysięcy
Na Jasną Górę idzie
Stoją ludzi tłumy wielkie
I modlą się do rzeźb
Tysiące, tysiące, tysiące ludzi
Świecą świeta stworzone przez ludzi
Tysiące ludzi płaci
Aby się od grzechu wypłacić
Właśnie kupiłem sobie prezent pod choinkę. "Wywiad rzeka"
Z Władysławem Bartoszewskim rozmawia Michał Komar.
Polecam.
Mikołaj w tym roku podrzucił mi pod choinkę m.in. dwie książki o motocyklach.
Pierwszy tytuł trochę encyklopedyczno-przeglądowy to "1000 motocykli Historia, Klasyka, Technologia"
Książka ciekawa dla młodszych czytelników i laików. Niestety do polskiego wydania nie przyłożył się zbytnio tłumacz i podczas "poczytywania" ma się wrażenie, jakby tekst był tłumaczony przez automatycznego translatora. Pewnie tak było, bo jest to "po polskiemu" a nie po Polsku, przetłumaczone.
Druga pozycja, jest znacznie bardziej fachowa i rzetelna i jest to książka pt. "Motocykle II wojny światowej" napisana przez Tomasza Szczerbickiego.
Autor w środowisku militariów i starej motoryzacji jest autorytetem, więc można tę książkę spokojnie polecić, jako źródło wiedzy o historii motocykli.
Właśnie przeczytałem pierwszy tom przygód sławnego czarodzieja Harrego Pottera i przyznam się, że mnie wciągneło Może sięgne po następne części
Przyznam jednak, że Potter nie umywa się do Władcy Pierścieni czy Wiedźmina. Po prostu jest to lekka i przyjemna książeczka dla młodszej młodzierzy
Właśnie przeczytałem pierwszy tom przygód sławnego czarodzieja Harrego Pottera i przyznam się, że mnie wciągneło Może sięgne po następne części
Przyznam jednak, że Potter nie umywa się do Władcy Pierścieni czy Wiedźmina. Po prostu jest to lekka i przyjemna książeczka dla młodszej młodzierzy
Ja tez lubie to co lekkie i szybkie wiec jade na Harry'm czekam na nastepny tom.
No i jak kazda kobieta - ogrody miłosći - "Harlekiny"
Ja przeczytałem wszystkie części pottera , dodatkowo polecam "Eragon" lub inny tytuł "najstarszy" ciekawa pozycja , przyjemnie się czyta. Jak by ktoś chciał mogę udostępnić w formie elektronicznej , podobnie zresztą jak ostatni tom pottera. Teraz czytam książkę Bogusława Wołoszańskiego " tajna wojna hitlera. Ciekawie opisane dużo faktów z okresu 2 wojny światowej
Ja nigdy nie czytałem Pottera za to całego Tolkiena(nie tylko trylogie). A lubię biografie i dokument. Mam jeden z największych w Polsce zbiorów (sam zbierałem)tematycznych (historyczno-soclogiczny), ale to drastyczny(bardzo poważny) temat więc nie bębę go rozwijał na forum.
A tak do poduszki polecam biografie marszałków Napoleona.
Mam Matkę bibliofilkę i przeszło na mnie
Bardzo lubie czytać.
Udało się.....dobrnąłem do końca. "Śmierć w Breslau" Marka Krajewskiego, to dość ciekawa opowieść o pewnym śledztwie i związanej z nim karierze pewnego policyjnego jegomościa. Książka kończy się dość niespodziewanie i w sumie wciąga (inaczej bym jej nie przeczytał bom wybredny niezmiernie). Jak ktoś chce poznać realia przedwojennego Wrocławia to zapraszam do lektury.
P.S.
Często gęsto występują w książce lokalne burdele.......wychodzi na to, że 90% ówczesnego męskiego społeczeństwa lubiło tę formę rekreacji.
występują w książce lokalne burdele.......wychodzi na to, że 90% ówczesnego męskiego społeczeństwa lubiło tę formę rekreacji.
Obrazek
Cały Wrocław (bez Psiego Pola )
Polecam pozostałe tomy serii
Dla tych, którym przypadł do gustu dawny Wrocław, Krajewski proponuje teraz coś z całkiem innej beczki
"Aleja samobójców"
Cytat: Marek Krajewski znów udowodnił, że jest mistrzem powieści kryminalnej. Jego współpraca z Mariuszem Czubajem, znakomitym znawcą gatunku, zaowocowała powieścią intrygującą, napisaną żywym językiem i świetnie osadzoną w konwencji.
Wyczaiłem w antykwariacie ciekawą książke. Jedyna powieść Witolda Rychtera, napisana w 1937, pierwsze wydanie 1991.
"Skrzydła i motory"
Książkę zanabyłem za 24zl Zapowiada się ciekawa, emocjonująca lektura
Inne Jego tytuły to "Moje dwa i cztery koła" czy "Skrzydlate wspomnienia"
Teść ma w swojej biblioteczce kilka jego książek. Będę musiał kiedyś w końcu wypożyczyć
Książki Rychtera są bardzo dobre.
A ja dorwałem teraz BARDZO ciekawą książkę - Bóg Urojony Richarda Dawkinsa.
Książka w spokojny i naukowy sposób udowadnia dlaczego każda religia to opium dla mas....
misię podoba...
temat ostatnio mało popularny, więc pomyślałem, że coś niecoś skrobnę
jakoś rok temu, niedługo po obronie, zapisałem się do biblioteki na ochocie i wciągnęło mnie jak jasna cholera. przez całe studia nie miałem czasu czytać tego, co naprawdę chcę, więc jak już znalazłem czas, to rzuciłem się jak turysta na mydło, średnio 5 książek w miesiącu, że aż się odessać nie mogłem.
bardzo sobie upodobałem s. becketta, ale nie dramaty, z których słynie, lecz powieści, prawdziwy z niego wariat, trzeba mieć narąbane w głowie, żeby takie rzeczy wypisywać, ale podoba mi się
no i w ogóle staram się czytać największych (zwłaszcza noblistów) z XX wieku.
a tak a propos, to sam próbuję się parać pisaniem, wcześniej jakieś opowiadania, ale teraz kończę kolejną już powieść, tylko że chyba cienki bolek jestem, bo cały czas wydawnictwa zamykają mi drzwi przed nosem. no, chyba, że z ust mi śmierdzi, różnie bywa - nie chcą być nieuprzejmi, więc mówią tylko, że kiepsko napisane
no proszę... rzekłbym "pokrewan dusza", ale niestety... Jedną książeczkę napisałem dla siebie świadomy, że jej nie wydam, bo temat ciężki i mało chwytliwy. Zacząłem drugą. Miała być w miarę obszerna - myślałem o trzech tomikach, ale już daaawno nie dopisałem nawet strony. Brak czasu, bo chęci mnogo
a co do czytania, to próbuję przebrąną przez sagę Sapkowskiego, ale i to idzie mi jak po gruzie. Czas... czas... czas...
Panowie, w internecie publikujcie. Tam nie trzeba włazić w dupę wydawnictwom. Oczywiście fortuny na tym nie zbijecie, ale tak dziś najłatwiej dotrzeć do czytelnika. Wrzucać link w sygnaturki i posty na forach, a potem to kto wie.
Hehe, co do sagi o Wieśku to moze ze 20 kartek mi brakło do końca ostatniego tomu, tak mnie to wnerwilo ze olalem i juz nigdy nie skonczylem czytac. Jego najnowsza powieśc w tych husyckich klimatach o Reinmarze to juz niestety cienkie jest, im dalej tym gorsze, przeczytalem niecale 2 tomy
Ogolnie to jak mam czas tak raz na kwartał to cos przeczytam, przewaga mało ambitnej literatury fantasy.
ogólnie proponuję Kinga. Mroczna wieża wymiata
moja pierwsza kniga opowiada o kliku kolesiach z Wietnamu... Ludzikom na jednym forum się podobało Dłuuuugo studiowałem wszelkie tło historyczne i tematyczne zanim zacząłem pisać pierwszy rozdiał. Prolog przyszedł sam na fajce - "brodzili w wodzie po kolana..." ale zanim napisałem coś więcej, to z szacunku do samego siebie trzeba było zaznać temat trochę więcej niż przeciętnie.
będziecie chcieli, to coś Wam wstawię, bo na wydaniu tej książki mi nie zależy - napisałem ją jak wcześniej stwierdziłem dla siebie po prostu chciałem sobie coś tam udowodnić... taki dowodowy jestem
będziecie chcieli, to coś Wam wstawię
dawaj
Ostatnio odkryłem Julio Cortazara. Strasznie pojechany argentyński pisarz. O jego pojechaniu niech świadczy jeden z tytułów: "W 80 światów dookoła dnia"
Ja właśnie przeczytałem "grę w klasy". Książka ma ok. 155 rozdziałów. Autor zaleca czytać książkę 2 razy. Za pierwszym razem normalnie, strona po stronie i rozdział po rozdziale, a drugi raz... podaje klucz i wygląda to mniej więcej tak
2-17-56-5-1-88-121-... (to numery rozdziałów).
I w ogóle facet zachęca czytelników do dowolnego mieszania w kolejności rozdziałów. To się nazywa otwarta forma
A poza tym książka bardzo fajna, codzienno-egzystencjalne bla, bla, bla, do tego garść przemyśleń nad życiem, człowiekiem i sztuką.
Polecam