Forum eportal / Strona: omnie.php
Drodzy Państwo,
polecam lekturę
http://forum.airguns.pl/viewtopic.php?t=80
Pozdrawiam
No, nareszcie sprawa wypłynęła na widok publiczny...
Temat w realizacji już od dobrych dwóch lat (pod stołem) w wreszcie można o tym napisać...
Jako jeden z członków-założycieli polecam uważną lekturę powyższego tematu.
Wnoszę o ustalenie terminu na zebranie z tematyką akcesową.
Wnoszę o ustalenie terminu na zebranie z tematyką akcesową.
Podejrzewam, że raczej umownie współpracową, ale zadecyduje większość.
hymmmmpfff... ładne. Ładne w zamierzeniu. Przeczytałem Miłkowy post z airguns.pl i po chwili refleksji wspomaganej wytrawnym Bordeaux i dymkiem tytoniu fajkowego zapaliła mi się nad głową żaróweczka
tyczyłaby się paragrafu "CEL" p.4 - wejść do szkół. Do rzeczy zatem...
Po wstępnej konsultacji z Miłościwie Nam Panującym Prezesem oznajmiam co następuje - znam grupę pasjonatów, zapaleńców strzelania z technikum (numeru którego zapomniałem, ulicy także ), posiadających klitkę w podziemiach szkoły i pykających na 10m do tarcz z hanek. Kieruje nimi kobieta wielkiego serca i zapału, kto wie, może nawet z papierami sędziego albo instruktora... ino im środków i miejsca brak. Talent owa młodzież ma, bo uczestniczą w jakowychś zawodach międzyszkolnych, organizowanych przez lok albo inną cholerę. Dobrze im idzie - widziałem wyniki na tarczach, kiedy zaprosili mnie na postrzelanko jedno. Na drugie strzelanko ochoty zbrakło, bo serce mi się krajało na widok ich zachwyconych twarzy, gdy macali TX'a...
Dobra, grzyb z opisówką. To w praniu wyjdzie i po wizji lokalnej, jak prezesa spiknę z panią trener wspominaną. Co my z tego mieć możemy, poza oczywiście dziką satysfakcją z pomagania ludziom i propagowaniu strzelectwa? Dopływ świeżej krwi... zaistnienie jako środowisko lubelskie na łamach gazety - bankowo się dałoby w takim układzie załatwić prasówkę. Wyrabianie dobrego imienia strzelectwu... itp. Na dniach złapię kontakt z odpowiednimi osobami, żeby jak mówił prezes, z tematem ruszyć od września. Po kontakcie podam resztę szczegółów.
Ach... i taka moja nadzieja - jak zaczniemy udanie wchodzić do szkół, może "kurwatorium" się zainteresuje i będzie ułatwiało różne sprawy urzędowe...? (wiem, mam złudne nadzieje )
Witam!
Mam przyjemnośc poinformować oficjalnie, iż zarejestrowane zostało i rozpoczęło działalność Stowarzyszenie Broń i Strzelectwo.
Jak pewnie wielu wie, od dawna przymierzaliśmy się do tego pomysłu. Ponieważ nie ma nic gorszego jak nie działające stowarzyszenie, priorytetem dla nas stało się działanie, a nie papierki. Stąd też przez większość czasu grupa ludzi tworząca BiS była określana jako Airguns.pl czy Klub Normalnych Inaczej, ostatnio także Klub Dezorganizatorów, Klub Prasowy, czy wręcz "ekipa Miłka". I tak efekt naszej pracy stawał się tym co nas wyróżniało i identyfikowało. Klub Normalnych Inaczej zna każdy, pojęcie "dezorganizator" również jest powszechna, choć zastrzeżone dla wąskiej grupy ludzi. A żeby było ciekawiej, organizując, robiąc coś - dobrze się przy tym potrafimy bawić.
Nigdy dotychczas nie zapraszaliśmy publicznie do nas. Zgarnialiśmy pod nasze skrzydła tylko ludzi chętnych coś zrobić, stąd z konieczności grupa osób była mocno ograniczona. Przy naszych projektach działa wszystkiego 30-40 osób, dwa razy tyle mamy sympatyków i pomocników. Niewiele... ale są to wartościowi ludzie. Ludzie z pasją, ludzie którym się chce zrobić coś więcej, coś dla innych.
I tak ruszyliśmy by stworzyć media. Portal Airguns.pl, e-zin "Bies" czy dział wiatrówkowy w "Arsenale", a ostatnio to forum. Do tego zawiązująca się współpraca i kontakty z innymi redakcjami, nie tylko gazetami, nie tylko branżowymi.
Równolegle powstały imprezy - Puchar Marka Pokulniewicza, HaHaFT czy Puchar Airguns.pl. Był też udział w organizowaniu Morska czy zawodów dodatkowych w Morsku.
Przez cały czas powstają kolejne projekty - np. ruszył Kolter Cup, wchodzimy ze strzelaniem do szkół.
Zajmujemy się też problemami nie tylko naszymi - ale również innych strzelców. Podjęliśmy "Sprawę Kliszewskiego", przyglądamy się bacznie projektowi nowelizacji Ustawy o broni i amunicji, walczymy o przesyłki zatrzymane przez Pocztę, doradzamy prawnie, rozwiązujemy dziwne czasami problemy.
Mamy nawiązanych mnóstwo wartościowych, ciekawych kontaktów, pojawiają się przez cały czas nowe możliwości. Żeby nie być gołosłownym, kilka dni temu znany adwokat i dziennikarz, były polityk Marek Markiewicz zadeklarował że pomoże nam w każdej sprawie z jaką się do niego zwrócimy.
Napotykaliśmy jednak na problemy których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć działając jako osoby prywatne, redakcje czy firmy. Koniecznością stało się założenie stowarzyszenia, zwłaszcza że jego brak zaczynał nas ograniczać.
Mamy jednak na początek już wymierne osiągnięcia, doświadczenia, ludzi z pasją gotowych działać dalej. To, trzeba przyznać, niezły początek.
Założenia BiS są od początku proste - stworzyć organizację która umożliwiałaby rozwój, dawałaby możliwości działania w niemal każdym strzeleckim kierunku.
Oznacza to też że stowarzyszenie na początek musi spełniać kilka założeń.
1. Potrzebuje mieć uniwersalny statut, w ramach którego da się działać na maksymalnie szerokim polu.
BiS uzyskać musi statut organizacji pożytku publicznego. Bynajmniej nie dla 1% podatku, ale dla innej platformy rozmów i innego wizerunku przy rozmowach z władzami.
2. Stowarzysznie musi mieć podpisaną umowę o współpracy z MON. Umożliwi to sięgnięcie po wsparcie ze strony jednostek wojskowych czy Agencji Mienia Wojskowego.
3. Oczywiście musi mieć pełną rejestrację, w razie potrzeby nawet z możliwością prowadzenia działalności gospodarczej.
To jest narzędzie podstawowe które tworzymy.
Cel jest najprostszy - propagowanie i popularyzacja strzelectwa. Przez wzgląd na założycieli i głownych animatorów, wiatrówkowego. Oczywiście bez ograniczania się tylko do tego - jeśli będzie możliwość, potrzeba i chętni, to mogą być to łuki, kusze czy karabiny maszynowe. Bo to ludzie decydują czym i jak się BiS będzie zajmować.
Dotychczasowa grupa ludzi to jednak za mało by działać szerzej. Stąd konieczne staje się wyjście na zewnątrz. Jednak by ludzie chcieli przynależeć, coś robić, muszą wiedzieć że ma to sens. Czyli muszą się poczuwać do jedności ze stowarzyszeniem, chcieć coś robić. Widzieć sens i skutek tych działań.
Wiadomo że łatwiej się identyfikować z małą grupą niż z wielkim, sztucznym tworem. Nikt też nie lubi jak ktoś narzuca coś odgórnie, nikt nie lubi utrzymywać "prezesów".
Stąd już 5 członków może założyć Klub. Klub może być terytorialny (np. w Szczebrzeszynie, czy w Bieszczadach) lub tematyczny (np. Klub PPP czy Klub Filatelistów). Każdy Klub posiada swój własny regulamin, rządzi się samodzielnie. Nie ma jednocześnie dla członków obowiązku do przynależenia tylko do jednego Klubu - jeśli ktoś ma taką wolę, może przynależeć do wszystkich. Może też nie być w żadnym klubie.
Każdy Klub dysponuje jednym głosem w Stowarzyszeniu, bez względu czy ma 5 czy 500 członków.
Zarząd wybierany jest na cztery lata przez Walne Zebranie Członków. Min. raz w roku odbywa się Zebranie Delegatów, czyli przedstawicieli wszystkich Klubów, które ma za zadanie określić cele na przyszłość oraz rozliczyć z prac Zarząd.
Jak widać nikt nie zamierza co roku angażować wszystkich w wyjazdy organizacyjne, a zasada "jeden Klub - jeden głos" utrudnia większości narzucenie woli mniejszości oraz usprawnia działanie Stowarzyszenia.
Praktycznie oznacza to że BiS jako Stowarzyszenie staje się platformą do działania Klubów. Nie jest to struktura odgórna, tylko oddolna. BiS wypracowuje środki na realizację celów przez Kluby, Kluby decydują co jest najbliższym celem działania BiSa. Czyli struktura organizacyjna staje się podstawą na której funkcjonują Kluby.
Duża autonomia Klubów oznacza że mogą one nawet nie realizować celów BiSa jako stowarzyszenia - oczywiście w takim przypadku Klub taki nie może liczyć na więcej jak podstawowe, minimalne wsparcie ze strony BiSa. Z drugiej strony, Klub który najwięcej daje, ma prawo i pierszeństwo by najwięcej otrzymać.
Jednak najważniejsza jest autonomia i niezależność Klubu. Jest to zrozumiałe - zrzeszamy się przecież dobrowolnie, nikt nie ma prawa innym narzucać swojego zdania i zmuszać do robienia czegokolwiek.
Najwięcej wątpliwości budzi współpraca Klubów z innymi stowarzyszeniami. Tutaj założenia są jednoznaczne - jest to wolna wola Klubu. Jeśli Klub chce jednocześnie przynależeć czy współpracować z innymi organizacjami, jest to jego wewnętrzna decyzja. I nikogo nie interesuje czy to będzie LOK, PZSS, czy PZŁ.
Mało tego. Istniejące stowarzyszenia mogą wejść do BiSa jako Kluby. Lub tylko współpracować. Przy otwartej strukturze okazać się może, że Klub który nic nie daje do wspólnej puli będzie mniej otrzymywał od struktur BiSa niż blisko współpracujące stowarzyszenie.
Z drugiej strony nie ma żadnych przeciwskazań żeby jako Kluby do BiSa wchodziły istniejące już stowarzyszenia.
Podstawowym pytaniem które zadają ludzie jest "a co ja będę z tego miał?" i "po co komu kolejne stowarzyszenie?".
Zacznę od tego, co wydawałoby się oczywiste, choć tak wielu o tym zapomina.
Tak naprawdę, bez względu na przynależność, jesteśmy jedną, tą samą grupą ludzi. Znamy się często od wielu lat, spotykamy się na strzelaniach, zawodach, imprezach. Jesteśmy społeczeństwem wiatrówkowym, dzielącym się według terytorium, zainteresowań, poglądów, rzucającym się sobie do gardła na forum ale i pomagającym sobie na torach FT. Naśmiewamy się z siebie, kłócimy, ale jak przychodzi zagrożenie - działamy wspólnie. Wszak jesteśmy zdani tylko na siebie.
Stowarzyszenie składa się z ludzi którzy dobrowolnie zrzeszają się do realizacji wspólnych celów, bo widzą i czują taką potrzebę.
Dlatego też to członkowie decydują jak będzie wyglądało Stowarzyszenie, i czym będzie się zajmowało.
Nikt nikogo nie zmusza do przynależenia do BiSu. Nikt nikogo nie przejmuje, nie przekupuje. Przynależność jest dobrowolna.
Dlatego każda osoba chcąca przynależeć do BiSu powinna zadać sobie inne pytanie. Nie "co ja z tego będę miał". Pytanie powinno brzmieć "Co ja mogę zrobić dla siebie?"
Jakby się nie czepiać słówek, jakby nie podważać celów BiSu i sposobów ich realizacji, to wszystko robimy dla siebie. Bo MY WSZYSCY jesteśmy społeczeństwem wiatrówkowym. Wszyscy razem, i każdy z nas osobno. Członek BiSu, PFTA, WKFT, PZSS, ten zrzeszony i ten nie. Wszyscy.
Jednak żeby nie poprzestać na frazesach, postaram się odpowiedzieć na zadane na początku pytanie.
Pierwszym i podstawowym problemem środowiska wiatrówkowego jest brak grupy która byłaby w stanie udzielać wsparcia prawnego.
Cztery lata temu projekt nowelizacji ustawy o broni i amunicji przewydywał rejestrację wszystkich wiatrówek. W ostatnim momencie, dzięki zaangażowaniu trzech osób i wsparcia im udzielonego, udało się doprowadzić do korzystnych dla nas zapisów, i tak skończyła się epoka wiatrówek gładkolufowych. Teraz trwają prace nad kolejną nowelizacją. Przez cztery lata nie powstała siła która mogłaby być stroną w nowelizacji. Nie ma nikogo kto by mógł reprezentować nasze, wiatrówkowiczów, interesy. Nieobecni głosu nie mają, nie widać szans by powtórnie "samo się zrobiło". I zgodnie z przewidywaniami, nie widać nikogo kto by mógł stanąć przed komisją sejmową i zostać wysłuchany. I ugrać co trzeba.
Bezprawne "Rozporządzenie Millera" na podstawie którego usiłowano skazać naszych Kolegów to najbardziej chyba znany przypadek. Udało się zebrać grupę ludzi którzy zaangażowali się w pomoc, po raz pierwszy środowisko zebrało się razem i pokazało swoją siłę. Tylko czy kolejnym razem uda się to powtórzyć? A co jeśli będzie to dotyczyło mniej "medialnej" sprawy czy mniej popularnej osoby?
Problemy z przesyłkami zatrzymywanymi przez Pocztę i kierowanymi na Policję są takim przypadkiem. Mało kto wie o problemie, nikogo to nie interesuje, przeciętny strzelec stwierdza "mnie to nie dotyczy, mnie to nie obchodzi". Nie ma nikogo kto by miał siłę nacisku i możliwości by problem rozwiązać - pomóc kilku Kolegom, ale też wymóc zmiany procedur by problem zakończyć raz na zawsze.
Z niepokojem obsewujemy naciski na zmianę przepisów dotyczących strzelnic i strzelania w terenie. Zmianę, która ma umożliwić zarobkowanie dla wąskiej liczby strzelnic, ale jednocześnie zakaże i wyeliminuje strzelanie w terenie. Nie mamy sił i możliwości zablokować takich posunięć legislacyjnych - chyba że uda nam się zebrać razem i jeśli będzie to konieczne wystąpić z całą siłą... ale trzeba tą siłę mieć.
I tutaj jest rola naszego stowarzyszenia - jako głosu i środku naciku w sprawach prawnych. Członkami BiSa są ludzie którzy brali udział w nowelizacji sprzed 4 lat. Tutaj są ludzie którzy wymusili na MSWiA właśnie do odwołania "Rozporządzenia Millera", zajmują się opieką prawną w trzech sprawach karnych z nim związanych, a dwie pomogli zamknąć przed postawieniem zarzutów. Zajmujemy się już Pocztą, dziesiątkom osób pomagaliśmy rozwiązać ich drobne problemy prawne związane ze strzelectwem.
Ale sami wszystkiego nie zrobimy. Mając silne, liczne i sprawnie działające Stowarzyszenie, będziemy w stanie zrobić więcej. Każdy z nas ma swoje umiejętności, ma swoje zajęcia... i kontakty. Dzięki temu udało się nam dotrzeć do kilku polityków, prawników, członków samorządów. Wystarczyło przekazać kontakt, polecić nas, a wysyłaliśmy kompetentne osoby by rozwiązać problemy które czasami tylko w drobnym stanie dotykały nas wszystkich. Ale każdy rozwiązany problem to krok w stronę normalnego traktowania nas wszystkich, strzelców wiatrówkowych. Dlatego nie ma dla nas spraw nieważnych, i dlatego chcemy by również dla Was było to oczywiste. A przecież razem możemy zdecydowanie więcej.
Problemy prawne to nie jedyny temat którym zajmuje się BiS. Kolejny to kontakty z szeroko pojętymi władzami.
Jako stowarzyszenie które już na początku dysponuje dorobkiem, i realizuje ambitne programy, mamy zdecydowanie większy wpływ na gminy, powiaty, ale także na Lasy Państwowe, Policję, LOK i inne "władze". Dlatego też będziemy chcieli by Stowarzyszenie Broń i Strzelectwo uzyskało statut organizacji pożytku publicznego. Nie dla 1% - ale dla traktowania nas jako sprawdzoną, pewną organizację, która traktowana być musi na zbliżonych zasadach jak władza samorządowa.
Jak to może działać?
Mając w dorobku dobrą współpracę z nadleśnictwem pod Warszawą, Śląskiem i Kołobrzegiem, w każdym innym punkcie Polski rozmowy są zdecydowanie łatwiejsze - wystarczyło nam przedstawić referencje.
Oficjalnie współpracując z poszczególnymi komisariatami Policji, dużo łatwiej nam rozmawiać z kolejnymi - wystarczy nam przedstawić referencje.
Dlatego też chcemy by BiS podpisał umowę o współpracy z MONem, bo wtedy współpraca z jednostkami wojskowymi stanie sie dużo prostsza i łatwiejsza.
Dzięki temu już rozwiązujemy problemy z terenem do strzelania, kłopoty administracyjne, uzyskujemy zgody na organizowanie zawodów czy imprez.
I tutaj znowu sami wszystkiego nie zrobimy. Wielu z Was ma kontakty i doświadczenia ze współpracy z różnymi instytucjami. Zbierając to wszystko w jedną całość nasza siła przebicia jest zdecydowanie większa. A rolą BiSu w tym jest koordynowanie i nadzorowanie tego, i wykorzystywanie w każdym potrzebnym nam przypadku.
Kolejny temat to media. Jaki wizerunek medialny mają strzelcy wiatrówkowi, tłumaczyć nie trzeba. Dlatego też stworzyliśmy własne media (Bies, Airguns.pl), dlatego też nawiązujemy kontakty z pozabranżowymi redakcjami. Wiemy jak współpracować z mediami, jesteśmy w stanie to wykorzystać.
Bez pozytywnego zaistnienia w mediach nie pomoże znajomość z najlepszymi prawnikami, i z najważniejszymi politykami. Współpraca z mediami jest jednak tematem którego sami także nie wykorzystamy do końca. I tutaj wielu z Was zna jakichś dziennikarzy, wielu z Was organizuje imprezy/wydarzenia/zawody które możnaby odpowiednio "sprzedać" w mediach... i to jest punkt w którym ścisła współpraca będzie opłacalna dla wszystkich. Wy zaistniejecie w mediach, co pomoże w dalszych kontaktach z włądzami czy sponsorami, a my wszyscy zyskujemy kolejny kamyczek który zmienia nasz wizerunek. Bo jeden pozytywny artykuł w gazecie, jedna pozytwyna audycja radiu czy jeden pozytywny reportaż w telewizji zrobi więcej dla środowiska wiatrówkowego jak lata prowadzenia "Biesa".
BiS zajmować się więc będzie sprawami prawnymi, kontaktami z samorządami i politykami, wszystko przy współpracy z mediami. Ale to za mało by można było spać spokojnie, wiedząc że nikt, z prawej czy lewej strony politycznej, nie wymyśli sobie by zakazać nam uprawianie naszego hobby.
Zmiana wizerunku musi być trwała. Wychować więc chcemy pokolenie ludzi, dla których strzelectwo nie ma smaku owocu zakazanego, dla których wiatrówka jest tak normalna jak piłka do kosza, którzy nie boją się broni. I którzy, gdy ktos im powie że należy wiatrówek i strzelania zakazać, znacząco popukają się w czoło.
Ale żeby to pokolenie wychować, BiS wchodzi do szkół z programem edukacyjnym. Zakładać będziemy sekcje strzeleckie, w których młodzież będzie mogła postrzelać. I które organizować będą lekcje pokazowe, ucząc zasad bezpiecznego strzelania i tłumacząc co to są wiatrówki i strzelanie.
Zanim projekt powstał przeprowadziliśmy już takie lekcje w wielu szkołach. Te 500 dzieciaków, którym daliśmy postrzelać, za 10 lat będą policjantami, prawnikami, biznesmenami, ale także politykami, samorządowcami... i nigdy im nie przyjdzie do głowy że wiatrówek i strzelectwa trzeba zabronić. Dlatego BiS ma na celu stworzenie sekcji strzeleckiej w każdej szkole ponadpodstawowej. Dlatego każda 1 klasa gimnazjum i 1 klasa liceum ma mieć jeden dzień spędzony na strzelnicy - ucząc się zasad bezpieczengo strzelania, bawiąc się w strzelanie, ale także mając zajęcia z pierwszej pomocy.
Jak to osiągniemy, to 10 lat później... będziemy mieli wielu prawników, polityków, policjantów, samorządowców, leśników, nauczycieli, itd, itp, którzy będą nam pomagali. I którzy przypilnują, by nikt nie pokusił się zabrać nam tego co mamy. Bo działamy nie tylko dla siebie tu i teraz. Myślimy również o przyszłości.
To jest idea, która stoi za Stowarzyszeniem Broń i Strzelectwo.
No ale gdzie te bardziej przyziemne korzyści?
Dla grup które nie są sformalizowane, i nie chcą lub nie mogą - wstąpienie do BiSu jako Klub daje pełne umocowanie prawne, jako stowarzyszenia o pełnych prawach. Jednocześnie Kluby rządzą się same, i mają pełną autonomię.
Stowarzyszenie zapewnia obsługę księgową, umożliwiając oficjalne pozyskiwanie dla Klubów sponsorów, do tego BiS również współpracuje z wieloma firmami które moga stac się sponsorami.
BiS systematycznie dorabia się sprzętu potrzebnego do organizowania imprez strzeleckich, który pozostawać będzie do dyspozycji Klubów, jak i istnieje Klub Dezorganizatorów służący pomocą organizacyjną, i Klub Prasowy zapewniający obsługę medialną. Dodatkowo dysponować będziemy ubezpieczeniem członków jak i imprez, oraz zapewniać będziemy ludzi z uprawnieniami, jak i organizować będziemy szkolenia umożliwiające uzyskanie uprawnień niezbędnych by bez obaw o konsekwencje prawne zorganizować strzelanie.
Grupy które są sformalizowane i sprawnie rozwiązują własne problemy, mogą nie widzieć sensu przynależności do BiSu. Jednak nie ma takiej, i nie widać żeby była, grupa która będzie w stanie poradzić sobie z problemami dotykającymi całego środowiska - zakusami na ograniczenie posiadania wiatrówek czy strzelania w terenie. Tutaj trzeba działać wspólnie, wybiegając poza ścisłe ramy terytorialne czy ramy zainteresowań. A BiS powstał właśnie po to, żeby nie tylko lokalnie, na własnym podwórku, ale przede wszystkim w skali kraju stanowić głos który będzie wysłuchany.
Ale też nie ma konieczności formalnej przynależności. BiS nawiąże współpracę z każdą grupą, formalną czy nie, gdyż tylko jako całość dysponujemy siłą. I tylko od nas zależy czy i na jakiej zasadzie współpraca się odbędzie. Za to warto pamiętać, że blisko współpracując możemy osiągnąć dużo, dużo więcej.
Pozostaje ostatnie, najbardziej elementarne pytanie zwykłego, szarego strzelca. Co ja z tego będę miał?
Cóż, choćby zniżki we współpracujących z nami firmami. Ubezpieczenie. Znizki na naszych imprezach. Ale także możliwość wspólnego działania i wspólnej zabawy, przynależność do grupy która coś może, coś potrafi, i co najważniejsze - chce. Grupy, która swoich członków nie zostawi bez pomocy.
Albo się będziemy trzymać razem, albo będą nas trzymać osobno.
Oto kilka linków:
Statut Stowarzyszenia Broń i Strzelectwo:
http://forum.airguns.pl/viewtopic.php?t=222
Skład Władz Stowarzyszenia:
http://forum.airguns.pl/viewtopic.php?t=409