ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Wysłany: 3 Grudzień 2007, 21:48
Autor: grizzli napisł

Zdjąłem dzisiaj pokrywę zaworów i pomierzyłem luzy zaworowe. Szczelinomierz mam co 0.05 mm. I tak na wszystkich ssących mam 0.10 mm luzu, a na wydechowych 0.15. Pytanie; zostawic czy regulowac? Do pomiaru krzywki były ustawione prostopadle do płytek.
Pytanie następne: łańcuszek rozrządu wygląda nie najgorzej, tzn jest napięty i nie odchodzi od kół rozrządu. Jak sprawdzić jego faktyczne zużycie.
Pytanie kolejne; krzywki też nie wyglądają na zużyte, mają na garbach lekkie zmatowienia. Czy można ocenić stopień zużycia, jak zmierzyc ich wznios i jaki powinien on być ( oczywiście bez ściągania wałków).
Teraz pytanie co do gażników. Silnik generalnie chodzi równo, ale poniżej temp 60 stopni(mam termometr oleju) ma tendencję do gaśnięcia. Czy Waszym zdaniem istnieje koniecznośc synchronizacji i regulacji gażników?
I kolejne. Czy istnieje możliwość wymiany uszczelniaczy zaworowych bez demontażu głowicy. W sezonie potrafił przydymić, ale raczej na czarno, a nie na niebiesko, oleju na trasie do Modlina zeżarł sporo, potem mu przeszło i raczej mieścił się w normie fabrycznej. Zalany był castrolem. Czy po przejściu na motula( ponoć gęstszy) zużycie oleju może zmaleć?


Wysłany: 3 Grudzień 2007, 22:04
Autor: eMcio

Zdjąłem dzisiaj pokrywę zaworów i pomierzyłem luzy zaworowe. Szczelinomierz mam co 0.05 mm. I tak na wszystkich ssących mam 0.10 mm luzu, a na wydechowych 0.15. Pytanie; zostawic czy regulowac? Do pomiaru krzywki były ustawione prostopadle do płytek.
Zalezy co serwisowka mowi na temat prawidlowych luzow. Poza tym taki szczelinomierz nie jest specjalnie dokladny
Pytanie następne: łańcuszek rozrządu wygląda nie najgorzej, tzn jest napięty i nie odchodzi od kół rozrządu. Jak sprawdzić jego faktyczne zużycie.

Podobno najdokladniejszym pomiarem jest policzenie ogniw na danym odcinku. Ale ile tych ogniw ma byc na jakim odcinku to nie wiem

Pytanie kolejne; krzywki też nie wyglądają na zużyte, mają na garbach lekkie zmatowienia. Czy można ocenić stopień zużycia, jak zmierzyc ich wznios i jaki powinien on być ( oczywiście bez ściągania wałków).
Nie wiem
Teraz pytanie co do gażników. Silnik generalnie chodzi równo, ale poniżej temp 60 stopni(mam termometr oleju) ma tendencję do gaśnięcia. Czy Waszym zdaniem istnieje koniecznośc synchronizacji i regulacji gażników?

Jesli silnik chodzi rowno to gazniki powinny byc w porzadku. Moga byc inne przyczyny gasniecia, na przyklad brak ladowania

I kolejne. Czy istnieje możliwość wymiany uszczelniaczy zaworowych bez demontażu głowicy. W sezonie potrafił przydymić, ale raczej na czarno, a nie na niebiesko, oleju na trasie do Modlina zeżarł sporo, potem mu przeszło i raczej mieścił się w normie fabrycznej
Nie wiem
Zalany był castrolem. Czy po przejściu na motula( ponoć gęstszy) zużycie oleju może zmaleć?
Ponoć to wiesz co . Trzeba porownac klasy lepkosci i inne takie i wybrac ten faktycznie gestszy. Przejrzyj posty Domela na harybowni. Pisal tam o olejach calkiem do rzeczy.

To pisalem ja, mechanik teoretyk
Wysłany: 3 Grudzień 2007, 22:16
Autor: TomaszB
Szczelinomierz mam co 0.05 mm. Masz szczęście że Zbyszka nie ma w tej chwili na forum, bo by Ci grzecznie napisał cyt. takim ruskim szczelinomierzem to sobie możesz co najwyżej luzy pomiędzy zębami pomierzyć. A ja dodam od siebie ze chyba pomiędzy protezami
Wysłany: 3 Grudzień 2007, 22:49
Autor: grizzli

Hłe, hłe, hłe, mądrale, fabryczne luzy powinny byc 0.11-0.15 na ssących i 0.16-0.20 na wydechowych, więc skoro mi lużno wchodzi odpowiednio 0.10 na ssących i 0.15 na wydechowych, a nie wchodzi 0.15 na ssących i 0.20 na wydechowych, to luzy mam co najwyżej w dolnych granicach, czyli następny sezon powinno byc jeszcze ok, a dzięki małym luzom silnik powinien chodzić ciszej, no tak czy nie? I bujaj sie, Misiu, od mojej protezy.
Emcio, a jak mam przeczytać posty domela na harybowni, jak mnie stamtąd nasz szanowny kolega haryb wysrał w kosmos. A uczciwość i honor nie pozwala mi zarejestrowac sie ponownie.


Wysłany: 3 Grudzień 2007, 22:54
Autor emcio:

Emcio, a jak mam przeczytać posty domela na harybowni, jak mnie stamtąd nasz szanowny kolega haryb wysrał w kosmos. A uczciwość i honor nie pozwala mi zarejestrowac sie ponownie.
Haha, wiedzialem ze sie o to spytasz. A od czego masz Mateusza, chę? Pewnie ucieszysz sie na wiesc ze Manka mocno naciska zeby haryba przywrocila mu konto, wiec mozliwe ze nie bedzie nawet musial ponownie sie rejestrowac. Tylko musisz jeszcze z Manieczka pogadac jak to ty potrafisz i bedzie git.
Wysłany: 4 grudzień 13:40
Autor: zbig
Grizli ja bym te luzy zostawil, sa w dolnym zakresie, zawory powinny byc ciche.
Bardziej by mnie martwilo ubywanie oleju, jak sie unormowalo i jest w normie po wymianie na Motula to zostaw nic nie grzeb. Co do gasniecia na wolnych obrotach, pierwsze co mi przychodzi do glowy to poziom paliwa w komorach, ale nie ma reguly. Moze uczciwe czyszczenie gaznikow i synchro by sie przydalo? Swieczki wymieniales kiedys, jak przewy? Pzdr.
Wysłany: 4 grudzień 17:51
Autor: grizzli

Na motula mam dopiero zamiar wymienić i liczę na to, że zużycie jeszcze spadnie, choć teraz porażki nie ma. Na świecach mam zrobione 5 000 km, a za gażniki się wezmę, bo nie były nigdy dotykane. Dzieki.
Wysłany: 5 grudnia 0:26
Autor: Leon84

Coś w tej tarsce do Modlina nasze Yamaszki sobie oliwki chlapnęły.
Moja na miejscu w Modlinie prosiła o dolewkę.

Normalnie zużycie oleju jest na akceptowalnym/dopuszczalnym poziomie.

Co jej się wtedy porobiło..??

Zalana była mineralem 20W40

Na jesień zmieniłem na semi 20W50.
Nakreciełm na nim ponad 2 tyskm i olej mam dalej na odpowiednim poziomie.
Byłem kilka razy w górach z plecaczkiem, szybkie przeloty na trasach i oleju poszło od górnej kreski do połowy okienka.
Wysłany: 5 grudnia 9:35
Autor: Robakkk

Nasze XJ-ty są specyficzne
Moja potrafi przez 2tyś. km. nie wziąć nic, po czym w 500km. ubywa pół okienka.
A na jakim obecnie oleju śmigacie, bo ja semi Mobila 10/40, ale chyba na ten sezon dam coś gęstszego i zastanawiam, się czy mineral Castrola 20/40, czy może macie coś ciekawszego...
Robakk
z doswiadczenia: moja xj 600 div. lykala mobila na potege,pozniej zalalem castrola 10w40 spalanie oleju spadlo o ok 30%, mobil to nie jest dobry olej, bardzo rzadki, jednak klasa lepkosci jednej marki a klasa innej to roznica.
Jezdze na Motulu 10W40.
Ja Divka latalem na Castrolu GP oleju nie brala nic i skrzynia byla w miare cicha.
Robakk
z doswiadczenia: moja xj 600 div. lykala mobila na potege,mobil to nie jest dobry olej, bardzo rzadki, jednak klasa lepkosci jednej marki a klasa innej to roznica.
Fakt- Mobil jest rzadki, więc nie do sprzętów z większymi przebiegami, ale uważam że bardzo dobry.

Pozniej zalalem castrola 10w40 spalanie oleju spadlo o ok 30%,
Jezdze na Motulu 10W40.
Castrol semi 10w40?? Do mojej XJ-ty dedykowana jest lepkość 20w40 i szukam czegoś najodpowiedniejszego i niekoniecznie najdroższego.
Motula znam, ale wbrew wielu nie mam przekonania Może kiedyś
Z tą dedykowaną lepkoscią 20W40 to nie ma co przesadzac. Im wieksza rozpietosc tym lepiej.
Z tą dedykowaną lepkoscią 20W40 to nie ma co przesadzac. Im wieksza rozpietosc tym lepiej.
Niby tak, ale jeśli niski dół, czyli 0-10 to oleum rzadkie i później więcej słychać i szybciej ubywa, więc zależy mi na czymś gęstszym- chociaż 15w?? .
Ja jezdzilem dwa lata na motulu 10W40 i bralo sladowe ilosci, zadnej dolewki przez caly sezon. A teraz zalalem motula 15W50 ale z obserwacjami trzeba poczekac do wiosny
Ja polecam Olej Be Ray EXP semi 20W50

Po zalaniu tym olejem zdecydowanie poprawiła mi sie praca skrzyni a zwłaszcza sprzegiełka.
Wcześniej był mineral tej samej firmy i biegi wchodziły jakos tak twardo i bez czucia.
Ten olej ma ponoc jakis dodatek poprawiający prace skrzyń/sprzegieł.
Ceny nie pamietam ale tańszy jest od motula, castrola.
Polecam tez mazidło do łancucha BelRay super clean.
Łańcuch nie jest oblepiony brudem a na kole nie ma śladu smaru - nie pryska.
Szybciej niz np. Castrol znika z łąńcucha ale jest czysto

KLIK
Będę sprawdzał / regulował zawory.
W związku z tym pytania:
1/ Czy mam kupić uszczelkę pokrywy zaworów, czy starą da się założyć ponownie (przebieg ok 20k km)
2/ Gdzieś kiedyś czytałem o jakimś specjalnym kluczu do "podważania" zaworów przy regulacji. Jakiś link do sklepu gdzie można to kupić.
Jesli uszczelka nie jest zniszczona, nigdzie podarta itp to mozna zalozyc starą. Chodzi o to zeby bylo szczelnie, i tyle. Z tego tez wzgledu musisz uwazac przy zdejmowaniu, bo wlasnie wtedy moze sie uszkodzic. Tylko jak bedziesz zakladal starą to pamietaj zeby ją dokladnie odtluscic, na przyklad benzyną.

Ten klucz to jest klucz hakowy, podobny do tego jakim regulujesz napiecie tylnego amora. Potrzebny jest tylko do uniesienia walkow rozrzadu, w celu wyjecia plytek. A tak w ogole to pogadaj z Mazim, on wlasnie jest w trakcie regulacji zaworow.
Potrzebny jest tylko do uniesienia walkow rozrzadu

A nie jest on czasem do wciskania zaworów ?

Jak masz zamiar podnieśc właki?
Potrzebny jest tylko do uniesienia walkow rozrzadu

A nie jest on czasem do wciskania zaworów ?

Jak masz zamiar podnieśc właki?

swieta racja. emcio teoretyku cholerny
Będę sprawdzał / regulował zawory.
W związku z tym pytania:
1/ Czy mam kupić uszczelkę pokrywy zaworów, czy starą da się założyć ponownie (przebieg ok 20k km)
2/ Gdzieś kiedyś czytałem o jakimś specjalnym kluczu do "podważania" zaworów przy regulacji. Jakiś link do sklepu gdzie można to kupić.

sprawdzaj sprawdzaj
samo sprawdzenie to nic wielkiego, zas dobranie sie do zaworkow to w ciul rozkrecania
narazie uszczelki nie kupuj, zrzuc pokrywe i zobacz w jakim ejst stanie. u mnie po niecalych 20kkm uszczelka wyglada na ok, najwyzej delikatnie silikonkiem potraktuje ja.

Jesli zas chodzi o klucz to nie mialem tego larsonowego g#wna. srubokret o odpowiedniej szerokosci, najlepiej z duza raczka (zeby dobrze chwycic), troche wprawy i poradzisz sobie. jak cos to pisz, moze bede w stanie cos podpowiedziec.
zas ojczulek dorobil mi klucz na wzor larsonowskiego, tylko cos niebardzo nadaje sie do wydechowych

ja pomierzylem u siebie, rozjazd dosc spory. jednak przed kupnem plytek musze kupic mikrometr, bo mam jakies durne wracenie, ze plytki nie trzymaja wymiaru z oznaczen. zobaczymy, dzis mi vis'owski mikrometr mendy zawinely... argh!!

jak pomierzysz to daj znaka, jakich plytek potrzebujesz - moze pomieniamy sie

Jak masz zamiar podnieśc właki?
A bo ja wiem
Jesli zas chodzi o klucz to nie mialem tego larsonowego g#wna. srubokret o odpowiedniej szerokosci, najlepiej z duza raczka (zeby dobrze chwycic), troche wprawy i poradzisz sobie. jak cos to pisz, moze bede w stanie cos podpowiedziec.
zas ojczulek dorobil mi klucz na wzor larsonowskiego, tylko cos niebardzo nadaje sie do wydechowych Jak ten klucz wygląda, jakiś link?
A może wstaw fotkę tego który Ci dorobił ojczulek.
http://www.sklep1.larsson...x?TOW_ID=190883
Bardzo dziękuję
eMcio, to chyba pierwsza Twoja kompetentna i na temat odpowiedź
http://www.sklep1.larsson.pl/Towar.aspx?TOW_ID=190883

To nie jest klucz do wciskania zaworow!
Zaraz poszukam.

http://www.pronar.com.pl/...ils&ref=A03021C

Podobny, oryginal Yamahy to taki widelec, w ksztalcie polksiezyca, z jednej strony zapiera sie o walek z drugiej wciska krawedzie szklanki popychacza. Wtedy mamy luzna plytke ktora to mozemy sobie wyciagnac penseta.

O zasada jest taka jak tu, tylko ze jest to dodatkowo wygiete.
http://moto.allegro.pl/it...ch_widelec.html
O tu jest, oryginal serwisowy jest 2 hakowy.
pzdr
http://www.moto-akcesoria...oducts_id=11709
A to co to jest? I do czego?
http://www.moto-akcesoria...824f91887fa5f2c
Dobre pytanie! Opis enigmatyczny - "przyrząd do ustawiania zaworu" Jednego zaworu??
No wg mnie to jest właśnie przyrząd do wyjmowania płytek zaworowych.
Wg mnie bedzie to raczej przyzad do blokowania walkow rozrzadu podczas reg. zaworow (wymiany plytek).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl