ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

DIR to najkrócej mówiąc koncepcja nurkowania obejmująca konfigurację sprzętową (ujednoliconą wśród wszystkich nurków DIR) oraz ścisłe procedury postępowania w określonych sytuacjach. Dzięki temu nawet pierwszy raz nurkujący ze sobą DIR-owcy wiedzą czego się spodziewać po partnerach i ich sprzęcie. Ma to ogromne znaczenie przy zaawansowanych nurkowaniach jaskiniowych lub głębokich, ale i w płytkich nurkowaniach rekreacyjnych DIR przewiduje stosowanie tych samych rozwiązań sprzętowych i procedur. Daje to zaletę korzystania z nawyków i ich pogłębiania na każdym nurkowaniu. DIR wyrósł ze środowiska amerykańskich nurków jaskiniowych działających z jaskiniach Florydy i Meksyku. Skrót oznacza "Doing It Right" - czyli uprawiania nurkowania tak, żeby było dobrze, bezpiecznie. Organizacją szkoleniową bazującą na DIR jest GUE - Global Underwater Explorers.

Jednym z elementów konfiguracji sprzętowej DIR jest długi wąż (1,5 - 2 m) automatu podstawowego, czyli tego, którym nurek oddycha podczas normalnego przebiegu nurkowania. Wąż o długości 1,5 m prowadzi się pod pachą a następnie przez pierś i za głową.


Wąż o długości 2 m prowadzi się niżej - pod akumulatorem latarki lub wpychając go za pas brzuszny jacketu i dalej tak samo.

Do węża przy puszce automatu przymocowany jest karabinek, który umożliwia przypięcie automatu do D-ringa (kolucha) na prawej szelce kiedy automat nie jest używany. Automat zapasowy jest zawieszony na gumie na szyi, tuż pod brodą.

S-drill to procedura podania powietrza partnerowi, któremu z jakiegoś powodu go zabrakło. Skrót pochodzi od "safety drill". Procedura przebiega w taki sposób:

- osoba bez powietrza sygnalizuje to partnerowi znanym nam znakiem i rusza w jego kierunku; jeśli ma latarkę to macha nią, żeby światłem zwrócić na siebie uwagę
- partner natychmiast rusza w kierunku osoby bez powietrza, chwyta za wąż swojego automatu podstawowego i wyciąga go w przód jednocześnie pochylając głowę, żeby wąż się z niej zsunął; drugą ręką wkłada sobie do ust automat zapasowy
- dawca puszcza wąż podawanego automatu dopiero gdy automat znajdzie się w ustach biorcy i ten zacznie go trzymać
- partnerzy uspokajają sytuację i wymieniają znaki OK
- dawca uwalnia pełną długość węża wyciągając go spod pasa lub akumulatora i przenosząc nad ramię
- biorca przypina swój automat podstawowy do D-ringa na szelce
- partnerzy wzajemnie kontrolują sklarowanie swojego sprzętu i wymieniają znaki OK
- dawca wskazuje kierunek płynięcia do powierzchni (nie zawsze musi to być droga pionowa, lecz np. po dnie do brzegu)
- biorca potwierdza wskazując ten sam kierunek i cały zespół rusza w tym kierunku
- jeśli biorca znalazł się po prawej stronie dawcy, przekłada wąż za głowę i trzyma przy puszce; jeśli po lewej - zbiera nadmiar węża w petlę i trzyma ją, żeby zamortyzować ewentualne szarpnięcia węża
- w obu przypadkach dawca trzyma biorcę za łokieć i tych chwytem delikatnie sygnalizuje mu kierunek


Jeśli temat Was zainteresował, to możemy s-drilla przećwiczyć w praktyce - na sucho jak i w basenie. Wymagania sprzętowe to długi wąż z przywiązanym karabinkiem oraz jacket z D-ringiem na szelce umożliwającym przypięcie tego węża. Z jeden taki zestaw do wykorzystania dam radę zmontować.

Serdecznie pozdrawiam.


na zdjęciu numer dwa wyraźnie widac jak jest poprowadzony wąz podstawowego w sytuacji OOA czy kabel latarki nie bedzie przeszkadzać? jak ma zatem być kabel na wężu czy pod wężem wg GUE?

na zdjęciu numer dwa wyraźnie widac jak jest poprowadzony wąz podstawowego w sytuacji OOA czy kabel latarki nie bedzie przeszkadzać? jak ma zatem być kabel na wężu czy pod wężem wg GUE?
Okazuje się, wbrew temu co do niedawna myślałem, że ma być właśnie tak - wąż pod kablem. Po podaniu automatu partnerowi zdejmujemy latarkę z ręki, odwijamy kabel i zakładamy z powrotem. Pełną obsługę latarki dzielonej pominąłem, żeby nie komplikować opisu oraz z tego względu, że sam do końca nie znam i nie przećwiczyłem szczegółów. Jeżeli natomiast rezygnujemy z latarki i zawieszamy ją na D-ringu, to owszem - kabel chowamy pod wąż automatu (a następnie pod pas brzuszny uprzęży i pod akumulator).

Serdecznie pozdrawiam.

Okazuje się, wbrew temu co do niedawna myślałem, że ma być właśnie tak - wąż pod kablem. Po podaniu automatu partnerowi zdejmujemy latarkę z ręki, odwijamy kabel i zakładamy z powrotem. Pełną obsługę latarki dzielonej pominąłem, żeby nie komplikować opisu oraz z tego względu, że sam do końca nie znam i nie przećwiczyłem szczegółów. Jeżeli natomiast rezygnujemy z latarki i zawieszamy ją na D-ringu, to owszem - kabel chowamy pod wąż automatu (a następnie pod pas brzuszny uprzęży i pod akumulator).
dziś miałem okazje przetestować s-drilla z Roberto co prawda biedak by sie udusił bo w pore nie zauważyłem jego rozpaczliwego błagania o automat ale chyba do mnie bardziej przemawia wersja z wężem za pasem brzusznym, nie ma problemu z zabawą latarką

pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl