ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Koledzy szanowni powiedzcie jakie macie sposoby na czyszczenie broni po strzelaniu. Może wspólna wymiana doświadczeń pozwoli przyspieszyć i ułatwić ten proces.

Pozdrawiam


Gorąca woda tak aby można było wytrzymać troszkę ludwiku ,na wycior szmata mnie najlepiej podchodzi flanela i szorujemy potem wysuszyć ,zakonserwować uuf gotowe ja tak czyszczę ,szybki sposób ,polecam być może ktoś ma inny chętnie poczytam
No właśnie robię to dokładnie tak samo ale może ktoś ma jakąś "specjalną" procedurę, która nam ułatwi tą czynność

Pozdrawiam
ja robię tak: lufę stawiam w zlewie (muszka do góry), opieram o szafkę nad zlewem, kominek wykręcony, potem wlewam wrzątek z detergentem (taką wielką strzykawą "żanetą"), jeśli woda wypływa czysta przecieram wnętrze szczotą i znowu zlewam wrzątkiem, potem parę razy szczotką mosiężną i znowu wrzątek, następnie, trzymając lufę przez szmatę, wyciągam lufę ze zlewu i stawiam na gazecie, po 5 minutach lufa jest suchutka, teraz jag i szmatka (raz nasączana brunoxem, raz sucha), do czystej szmatki, potem oliwka z zewnątrz i lufa czyściutka. zamek i kurek czyszczę patyczkami kosmetycznymi moczonumi w gorącej wodzie z detergentem, potem wycieram i psikam oliwką.
Stosuje też opcję (w kentucky, gdzie demontaż lufy jest uciążliwy) z wkręcaniem w miejsce kominka nagwintowanej rurki do odprowadzania wrzątku, który wlewam przez przewód pcv wcisnięty w wylot lufy (opcja bardziej kłopotliwa, bo zawsze cos przecieknie, ... ale bez zdejmowania lufy)


wypróbowałem rewelacja tylko ja założyłem gumowy wężyk na kominek gorąca woda w lufę szmata na wycior i odjazd sposób szybki i mało kłopotliwy po paru minutach woda wyszła czysta jak ze źródła dzięki za podpowiedz
Ja się na tym nie znam, ale na iwebie chłopaki mają jakiś ciekawy sposób:

http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=33484

Pozdrawiam!
oni tam dyskutują o rewolwerach które można rozebrać do rosołu i czyścić sobie każdy element gorzej jest z długą lufą a szczególnie z takim co trudno się rozbiera nie mam przekonania do środków ropopochodnych nawet w wojsku kałachy myliśmy wodą ale to jest tylko moje prywatne zdanie chętnie dowiem się innych sposobów
strasznie koszerne ale skuteczne.
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=34688

i łazienka bez smrodku.
Może być z tego rewelacja jestem zainteresowany tym sposobem
O ile mnie pamięć nie zawodzi to przy 120 stopniach wytwarza się sucha para tak jak w pociągach parowych a od suchej pary metal nie rdzewieje poprawcie mnie jeśli się mylę
Zamówiłem myjkę. Bardziej z ciekawości niż z wielkiej potrzeby . Opiszę rezultaty jak już nabędę praktyki.

Zamówiłem myjkę. Bardziej z ciekawości niż z wielkiej potrzeby . Opiszę rezultaty jak już nabędę praktyki.
Czekamy, czekamy .... jakiś czas temu byłem w Bierdonce i widzialem myjki parowe w promocji i też się zastanawiałem czy nie kupić ....
ostudź emocję spotkamy się to pogadamy. zdążysz kupić.
Andrzej oczywiście zapomniał napisać o doświadczeniu mycia myjką parową a ja mam problem z kominkiem w hawkenie zapiekł się i nie mogę go wykręcić, moczyłem wodą smarem teflonowym i nic zepsułem sobie klucz do kominków widocznie poprzedni właściciel wcale go nie odkręcał i stad Zbychu te ślady odkręcania korka
Próbuj WD40 jak nie pójdzie to możesz spróbować Coca-Colą ale z uwagą bo Ci pordzewieje.

Pozdrawiam
Eeee tam, prawie żadnych doświadczeń nie mam. Nie ufam cholerstwu więc itak moczę w wodzie i szczotką lecę gdzie się da. I jeszcze patyczkami kosmetycznymi.

Na kominki możesz spróbować specyfiku do czyszczenia gaźników. Skąd go tylko weźmiesz, aa? Ano, odemnie go weźmiesz, jeśli będziesz chciał, oczywiście. Nieprędko przewiduję następne czyszczenie przepustnicy więc niech preparat (marki Wuerth)
posłuży do wzniośleszych celów .

Jeczcze co do myjki. Pozwoliłem sobie po ostatnim strzelaniu na niemoczenie. Uprzednio, po strzelaniu nie rozkładałem kompletnie Colta, lecz umyłem myjką lufę, bęben i korpus z rodzinką w całości. Psiuknąłem też do środka. Myślę, że to był błąd. Lepiej byłoby wydmuchać suchy osad prochowy z wnętrza z pomacą potężnego dmuchu. Nie miałem pod ręką pompki rzadnej. Po długich tygodniach leżenia w takim stanie, tzn. po umyciu parą bez kompletnego rozkładania, oraz godnym zakonserwowaniu, na lśniącej poprzednio powierzchni palca (?) indeksującego bęben pojawiły się plamki. Nie wżery lecz plamki tylko. Myślę, że po umoczeniu Colta by ich tam nie było. Ogólnie, za mało używałem by coś rozstrzygającego powiedzieć.

Aha, o preparacie do czyszczeniu gaźników piszą jak o oczywistości na jankeskim forum.

Pozdrawiam
mój kolega miał onegdaj problem z zapieczonym kominkiem (zapieczenie wiekowe, broń kupiona z nie odkręcanym od nowości kominkiem), były moczenia w gorącej wodzie z proszkiem do prania, w nafcie, wd40 ... i nic
skończyło się w zakładzie ślusarskim metodą siłową.

moje 3 grosze w sprawie mycia parą:
ja rewolweru nie rozkręcam (no może raz na kwartał), po strzelaniu lufę i bęben myję w zlewie, potem psiukam parą (zwłaszcza okolice kominków) aż będą porządnie gorące, 15 sekund i są suche, wtedy brunox i zajmuję się mechanizmem rewolwerowym, psiukam obficie do srodka, trzymając kolba do góry aż wykapie wszystko czarne i zacznie kapać czyste, wtedy 2x 5ml spirytusu do środka (dla wyłapania wody), otrzepuję, wydmuchuje i obficie psikam oliwki do srodka, lufę czyszczę jagiem + szmatka z brunoxem (do czystej szmatki). Żadnych plamek w srodku nie widziałem - a była okazja do dokładnych oględzin, bo pękła sprężynka od tego pazurka, który obraca bęben (musiałem wszystko wybebeszyć i dorobić sprężynkę)
To mnie pocieszyłeś Jareczku spróbuje jeszcze tego specyfiku do gaźników od Andrzeja a jak nie da rady to ślusarz

Ja rozbieram rewolwer co 2 strzelanie metoda tradycyjna gorąca woda i ludwik na pewno częste rozbieranie nie służy śrubkom które są bardzo miękkie i metoda czasochłonna byłem dzisiaj na Nałęczowskiej w Biedronce tylko że po myjkach parowych już zimno same promocje na święta

Andrzejku zadzwonię ale jutro bo mam 30 grosze na koncie a nie będę specjalnie gonił samochodu 2 kilometry po kartę
przed wizytą u ślusarza jeszcze pomocz w różnych preparatach (ale długo) może puści
Witam,
Co prawda nie bron CP, ale inne mechanizmy (w tym spustowe w wiatrówkach) czyściłem WD-40. Mianowicie nie zawsze chciało mi sie rozbierać (lub nie mogłem rozbierać), a przydało by sie smar wymienić bo kurzu nałapał. Wtedy wpsikiwałem WD-40 tak aż kapało, kilka razy - aż brud przestawał wypływać. Potem parę kropel odpowiedniego oleju/oliwy i przesmarowane. Czasem jak się dało aplikowałem smar gęsty i na niego parę kropel oliwki - wtedy oliwa rozpuszczała smar który ładnie osadzał sie gdzie trzeba.
Pozdrawiam Marek
Tak zrobiłem zobaczymy czy WD-40 pomoże jutro spróbuje wykręcić kominek
I pomogło wd40 plus smar teflonowy też ma właściwości penetrujące i osuszające jednak z tego hawkena ktoś bardzo mało strzelał kominek tak jak by nie był wykręcany od nowości
Ja po każdym strzelaniu z pistoletu wykręcam przy myciu broni kominek, czyszczę go dokładnie i przed wkręceniem smaruję gwint smarem odpornym na wysokie temperatury. Nie ma prawa się zapiec. Z rewolwerem już tak się nie bawię, jednak co kilka strzelań wykręcam i smaruję kominki, myślę, że im częściej, tym lepiej. Cały rewolwer myję metodą Jarka (Nadszyszkownika). Zobaczę, jak mi się będzie myjka parowa sprawdzać przy pistoletach, bo jeszcze nie próbowałem. W każdym razie taka myjka nie zastąpi gruntownego szorowania wodą i szczotkami, ale do tzw. wykończeniówki w zakamarkach jest bardzo przydatna.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl