ďťż

Forum eportal / Strona: omnie.php

photo

Autor: vivvaldi Wysłany: 28 Listopad 2007, 00:33

Panowie a przede wszystkim Grizzli /bo ty kurna diesel jesteś - nagrywam sobie własnie Audi A4 kombi TDI 110 KM. Przebieg niecałe 180 000 km. Być może pojadę po nie do Włoch jeszcze w tym tygodniu.
No i teraz pytanie do Was kłamuki. Czy ten silnik jest tak samo dobty jak zwykły TDI 90 KM. Jakie są najczęstrze awarie w tych TDI -kach i na co trzeba zwrócić uwagę. Przebieg auta to nicałe 180 000 km /sprawdzony/.
Kurwa mać - cena naprawdę jest OK bo kosztuje mnie 4300 euro + 60 euro ubezpieczenie. Koszty wyrejestrowania i duplikatu tablic wyjazdowych ponosi sprzedający a to jest kwota 70 euro.
Razem na gotowo z kosztami rejestracji liczę żewyjdzie max ok 18 000 zł.
Już się z kobitką dogadałem i tylko czeka na mnie.


Autor: kiciol Wysłany: 28 Listopad 2007, 06:20

valdi...i po co znowu ta k...
Autor: krzybiel Wysłany: 28 Listopad 2007, 07:40

Bylebyś zdążył przed nowym rokiem, bo po nowym roku nie zarejestrujesz auta bez oryginalnego dowodu rejestracyjnego poprzedniego właściciela.
Autor: mip44 Wysłany: 28 Listopad 2007, 09:13

Z tego co wiem, to 90KM od 110KM różni się tylko softem. Ale głowy nie daję. Jeździłem golfem 3 TDI 90KM i powiem, ze do niego wystarczało ale do A4 w kombiaku 110 będzie w sam raz. !80k w dieslu to nie jest jakis masakryczny przebieg spokojnie możesz 2 tyle nakręcić, jeżeli będziesz dbał o silnik. Tyle od laika


Autor: Leon84 Wysłany: 28 Listopad 2007, 09:15

Valdi jesli chodzi o osiagi to jest to bardzo fajny silniczek.
Ojciec miał wcześniej A4 110 Km 4x4 i powiem Ci, że latało to ładnie.
Silnik jest przede wszystkim elastyczny.
Zuzycie paliwa.. raczej przeciętne.
Francuzy HDI sa oszczędniejsze przy porównywalnych osiagach.
Wady : czuć było drżenie budy na wolnych obrotach no i dźwięk silnika.... raczej traktorowaty i meczący w dłuższych trasach.
Przy 90tys padła sprężarka
Po za tym do 150 ts przejechał bez problemu.
Teraz mamy bmw 330d i jest to zupełnie inna bajka.
Mała rakieta, diesla nie słychac w kabince wcale, i te osiągi...
I co najważniejsze.. przy normalnej jeździe spala tyle samo co 110 KM TDI w Audi.

Za taką kasę jak mówisz to warto przytargać taką Audisię.
Jeśli masz tylko pewność, że przebieg autentyczny to gra warta świeczki.
Autor: szymonpilawa Wysłany: 28 Listopad 2007, 10:27

A4 110KM TDi to bardzo oszcaędny silnik ,podobno można nim zejsc do 4L/100Km
Autor: Leon84 Wysłany: 28 Listopad 2007, 10:44

Przy normalnej mieszanej jeździe/rozsądnej spalił średnio ok 7,4 L.
Na trasie przy płynnej jeżdzie w granicach 130km/h spalanie zchodziło poniżej 6 L.
Takie wartości wyświetlał komputer pokłądowy.
Tyle tylkoże to była werska Quatro ale nie sądze żeby w przednionapędówce spalanie było duzo niższe.
Przy wyłączonej klimie autko spalało ok 1L mniej oleju.

Aha zapomniałem napisać.. silnik pił olej od nowości.
ponoć taka przypadłośc TDI.
Pomiędzy wymianami konieczna była dolewka oleju .
Ale są to dobre i wytrzymałe silniczki jesli były odpowiednio serwisowane.
Autor: Grucha Wysłany: 28 Listopad 2007, 13:13

A tego co wiem to jest to ten sam silnik co w VW, wiec powiem ci jak on sie sprawuje w Passacie kombi. Akurat Pasek, ktory jest u mnie w domu ma moc podniesiona do 140KM i moment tak w granicach 300 Nm. Osiagi - mistrzem sprintu do setki nie jest, ale elastyka tego silnika jest rewelacyjna. Przy 6 stopniowej skrzyni manualnej, jezeli nie schodzisz poniezej 80 km/h to mozesz nie redukowac biegow jadac na ostatnim. Spalanie - predkosc na trasie w granicach 130km/h to ok.6 l/100km przy wlaczonej klimie, bez klimy ci nie podam bo u mnie caly czas sie jezdzi z wlaczona. Co do awaryjnosci - w moim przypadku nic a nic sie nie dzialo z silnikiem, wymiana paska rozrzadu oleju i tyle. Normalne eksploatacyjne rzeczy. Autko duzo jezdzi, bo praktycznie codziennie robi po 80km. A co do brania oleju to te silniki tak maja - taka konsturkacja (dokladnie nie potrafie tego wyjasnic), ale biora olej przy agresywnej jezdzie, wiec jezeli jezdzisz spokojnie nie masz sie co bac. I chyba tyle o tym silniczku
Autor: kiciol Wysłany: 28 Listopad 2007, 18:44

, bez klimy ci nie podam bo u mnie caly czas sie jezdzi z wlaczona. )

w zimie tez?
Autor: zbig Wysłany: 28 Listopad 2007, 20:38

Mam Toledo z takim silnikiem. Sprawuje sie rewelacyjnie. Jesli tylko przebieg jest autentyczny to mozna smialo brac. (nie wiem ktory rok).
Ja swoj mam krotko, ale kuzyn mial od nowosco przez 5 lat, w jego przypadku oleju nie bral nic, ale przy agresywnej jezdzie mozna byc przygotowanym na 1 litr miedzy wymianami. Przy 120km/h komputer pokazuje 4,6l/100. Z tego co wiem 90 od 110 km rozni sie inna sprezarka , a co za tym idzie softem. Z tych 110 w prosty sposob (tanim chipem za 500zl, nie potrzeba ingerowac o oprogramowanie silnika) mozna podniesc na 130kM, co ciekawe spada o 0,5-1L zuzycie paliwa.
Autor: kiciol Wysłany: 28 Listopad 2007, 22:20

wiadomo zbig- wieksza moc, wyzszy moment, nie trzeba tak krecic silnika i paradoksalnie auto z wieksza moca zaczyna mniej spalac
Autor: grizzli Wysłany: 28 Listopad 2007, 22:55

90, 110 i 130 KM różnią sie nie tylko wgranym softem. Inne są wałki rozrządu, turbiny, wtryskiwacze, wzmocnione tłoki , korbowody i wały w mocniejszych silnikach, to nie takie proste, Próba podniesienia mocy o 40 KM może spowodować spadek trwałości silnika. Przyjmuje się, że moc silnika można bez szkody dla jego trwałości podnieść o 10%. Choć tu szkoły tez są różne. Faktem jest jednak, że wszystkie silniki vw tdi, nieważne, czy w skodach, seatach czy vw, są uważane na rynku za najbardziej trwałe i udane ze wszystkich diesli. A nawiasem mówiąc, zaczyna panować opinia, że jeśli chodzi o stosunek jakość-cena, to volkswagen został w tyle za skodą i seatem, i to dość daleko.
Autor: vivvaldi Wysłany: 28 Listopad 2007, 23:01

Dorzućcie cosik jeszcze bo w piątek jadę do rzymu do istry a potem do Mediolanu oglądać tę audicę.
Autor: eMcio Wysłany: 28 Listopad 2007, 23:08

Valdi, ale cie sraczka dopadla hehehe. Kupuj teg rzęcha, jak sie nie spodoba to opchniesz z zyskiem
Autor: Pitek Wysłany: 28 Listopad 2007, 23:09

vivvaldi, a który rocznik? Jaki kolor i jaka wersja SE czy S?
Autor: grizzli Wysłany: 28 Listopad 2007, 23:17

Waldi, sprawdz stan tapicerki, kierownicy, pedałów, gałki biegów, auto w tej klasie i z tym przebiegiem nie powinno nosić specjalnych śladów używania typu wytarta kierownica. We Włoszech też kręcą lewe lody.
Autor: zbig Wysłany: 29 Listopad 2007, 12:43

Zobacz czy rozrzad wymieniony, poducha pod silnikiem. Powinno to juz byc zrobione, na rozrzad powinny byc papiery, jak nie to taka metalizowana naklejka (jesli w serwisie). A-4 powinno miec kierownice obciagnieta skora, jesli jest duzy przebieg i jest zniszczona to sie ja sciaga i jest ...z tworzywa, to samo z lewarkiem biegow.
Autor: Grucha Wysłany: 29 Listopad 2007, 15:08

w zimie tez?

W zimie nie
Autor: grizzli Wysłany: 29 Listopad 2007, 17:37

A ja w zimie klimę używam, przynajmniej od czasu do czasu. Po pierwsze, dobrze jest przegonić sprężarkę, bo po półrocznym przestoju może ją w chwili startu szlag trafić, a po drugie bardzo szybko schodzi para z szyb, jak klima jest włączona równocześnie z ogrzewaniem.
Autor: mip44 Wysłany: 29 Listopad 2007, 18:24

Racja, nawet w instrukcji tak jest napisane. Klima, nawiew na max i ogrzewanie na max.
Autor: Grucha Wysłany: 29 Listopad 2007, 22:28

Teraz to juz sam wkoncu nie wiem jak to jest a ta klima u mnie, bo ustawia sie poprostu temterature na Climatronicu i sile nawiewu i wsio. Ale co do stwierdzenia, zeby odpalac w zimie klime co jakis czas przychylam sie jak najbardziej. Chlopaki pisza prawde ze pozniej mozna miec z nia problemy (znam to z autopsji z poprzedniego auta).
Autor kiciol Wysłany: 29 Listopad 2007, 23:01

zgadza sie, bo pozniej troche smrodek grzyba i wilgoci...no ale nie caly czas ma byc ona wlacozna w tej zimie poza tym nawet jak pada deszcz i jest chlodno to nie paruja szyby przy wlaczonej...
Autor: vivvaldi Wysłany: 30 Listopad 2007, 00:28

Będę końcm przyszłego tygodnia. Zobaczymy co uda mi się załatwić.

pozdro
Autor: zbig Wysłany: 1 Grudzień 2007, 21:43

Grizzli przyjacielu, jest opinia ze 90 kM sa bardziej trwale od 110kM. Niby logiczne ta sama pojemnosc, silnik bardziej wysilony. Powiedz mi jak to jest naprawde, co siada w tych 110, a co jest takiego trwalego w tych 90. Mialem Passata 1,6 D i jak go sprzedawalem to mial okolo 500-600 tys silnik bez remontu, to ile wytrzymuja te? Pzdr.
Autor: grizzli Wysłany: 2 Grudzień 2007, 13:12

Fakt, taka opinia panuje, ale panuje tez wiele innych opinii, że Ford gówno wort, a fiat jego brat, że każde auto, byle nie na f... Trudno mi powiedzieć, dlaczego za najbardziej trwałe uważa sie tdi 90 KM. Nigdy nie robiłem prób czy porównań ani sam nie byłem użytkownikiem żadnej z tych wersji, dlatego autorytatywnie nie będę się wypowiadał. może wynika to z faktu, że z reguły silniki mniej wysilone robia większe przebiegi. Choć mocniejsze jednostki sa pod daną moc odpowiednio inaczej konstruowane. A passat 1.6 w dieslu i 500 000 km przebiegu to dla tego typu diesla żaden wyczyn. niskie obroty, brak turbiny, niewysilona jednostka o stosunkowo małej mocy, silnik starej konstrukcji, kiedy konstruktorzy nie kładli jeszcze takiego nacisku na maksymalne odchudzenie silnika i innych podzespołów z niepotrzebnych kilogramów, to musiało zaowocowac dużym przebiegiem. No i kompletny brak elektroniki, która jest piętą achillesową dziesiejszych samochodów. Tak jak auta amerykańskie, 5 litrów pojemności, 170KM, autostrada i wio koniku przez milion mil, gdy silnik pracuje na 2 000 obrotów. I do tego, oczywiście, automat, co bardzo pozytywnie wpływa na silnik.
A dla nowoczesnego diesla przebiegi rzędu 500 000 km tez są osiągalne bez większych kłopotów mimo wyciągniętych z nich konkretnych ilości koników. Udział w tym na pewno mają bardzo dobrej jakości oleje silnikowe, A że psują sie przy 100 000 km... Czy na pewno maja 100 000? Znakomita większość aut to samochody z drugiej, trzeciej i następnej ręki z nieznanym tak naprawde przebiegiem. Bite i z przekręconymi licznikami. Rzadko się zdaża, że posiadacz diesla robi rocznie 10 czy 15 000 km rocznie, a takich aut jest zatrzęsienie na rynku. Użytkowanych oczywiście przez kobietę lekarza... I nigdy nie uwierzę, że auto po przebiegu 150 000 km moze miec poprzecieraną tapicerkę, wytarta kierownicę, pedały i lewarek biegów. a to tez standard.
Producenci aut robia dzisiaj buble, i to, moim zdaniem, nie ulega wątpliwości. Przyczyną tego, tak naprawdę, jest ich księgowy, który maksymalnie tnie koszty( duża konkurencja na rynku), w związku z czym szuka sie oszczędności na producentach podzespołów i materiałach. I tak nawet w mercedesach trafiaja sie części wyprodukowane w Chinach. Ale proszę zauważyć, szanowni słuchacze i czytelnicy, że awarie samych silników trafiają się bardzo rzadko. Pada elektronika sterująca pracą silnika, rozruszniki, sprzęgła, elementy zawieszen, bo na tym najprościej zrobić oszczędności. Ale to tylko moje zdanie, nie jestem geniuszem i moge sie mylic, a wiem, że wśród nas jest paru użytkowników forum, którzy te klimaty tez dobrze znają, Dlatego zapraszam do dalszej dyskusji, bo juz mnie palec boli od klepania i tyłek od siedzenia. I mam nadzieję, że Waldi nie zwlecze z Włoch jakiegoś łajna.
Autor: andrewyamaha Wysłany: 2 Grudzień 2007, 16:27

No rzeczowo i na temat ! Ale chyba śniadania nie jadłeś tylko pisałeś, słusznej długości wypowiedź.A co do łajna , to czas pokaże co Valdi przytarga !
Autor: zbig Wysłany: 2 Grudzień 2007, 18:38

A ktory rok tego A-4 wie ktos?
Ojciec mial kiedys poczciwa Mazde 323 rok 86 silnik bebzyna chyba 1,3 (nie pamietam) gdy sie kompletnie rozkraczyla miala 600tys km! Przy 350 tys wydmuchalo uszczelke pod glowica. Mialem okazje ogladac ten silnik od wewnatrz, prog na gladzi cylindra byl zupelnie niewyczowalny, wlasciwie to go nie bylo. Do konca bylo cisnienie oleju. Duzy szacunek dla Mazdy.
Co do mojego Passata to ja z takim przebiegiem go sprzedalem, znajomy jezdzil nim jeszcze 2 lata. Pasek jednak marnie skonczyl, ten znajomy na czarno zatrudnial w gospodarstwie jakichs rosjan. No i jak mieli wracac do siebie to Paska ukradli po 200km sie rozbili i rusek zginal, taki byl koniec mego paska. Czyli kradziez nie poplac
Autor: Pitek Wysłany: 2 Grudzień 2007, 20:20

A ktory rok tego A-4 wie ktos?

Pytałem go ale nic nie odpisał, przywiezie padlinę to się okaże
Autor: vivvaldi Wysłany: 4 grudnia 2007; 17:39

No coz. Audi na razie sobie odposcilem. Audica jest z 1997 roku.
Nagralem sobie skode octvie z 2001 roku z silnikiem TDI 110 KM i z udokumentowanym przebiegiem 109000 km za 4000 euro. Jeden wlasciciel od nowosci i do tego pedancik . Auto jest w stanie super. Rozrzad wymieniony przy 98 tys. km.
Jak na razie jestem w trakcie zalatwiania formalnosci, a jest tego troche.
jak cos to wam am znac.
pozdro
Autor: zbig, Wysłany: 04 Grudzien, 23:30

Jak bys cos nie wiedzial to pytaj, przerabialem to miesiac temu.
pzdr.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexcom.xlx.pl